reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2011

Dziewczyny, szukamy innej parafii ksiądz niestety nie da się tykać! Bo mój brat WIELKI GRZESZNIK ( mieszkający razem z narzeczoną) Chrzestnym dla Poli być nie może, a my z kolei kogoś innego sobie nie wyobrażamy!! Tak też szukamy, a sala zaklepana na 22.04...Ech w księdza Artur może być ojcem chrzestnym, jeśli weźmie ślub kościelny - o zgrozo ! Średniowiecze!

mam nadzieję, że znajdziecie dobrą parafię, moja przyjaciółka - chrzestna Filipa też mieszka z narzeczonym (już prawie 2,5 roku) i rozgrzeszenie dostała. Swoją drogą u nas w ogóle w parafii nie było problemów, za chrzest NIC nie zapłaciliśmy, księża przemili, trochę na ślub naciskali ale to normalne, z resztą nic na siłę nie było. Dlatego wierzę, że porządni księża jeszcze istnieją i na pewno jakiś się znajdzie w okolicy! :tak:
Hej laski, ja tylko na chwilkę bo czeka mnie wielka sterta prasowania.
byłyśmy dziś u chrzestnej Wiki na kawce, później na spacerku, a ja teraz wróciłam z poszukiwań lokalu na chrzciny Wiki. Chciałam zrobić 10czerwca ale brak miejsc w lokalach, więc mam do wyboru albo 22.04 albo 16lipiec. Ale chyba na kwiecień z kasą się nie wyrobimy żeby zrobić bo gości i tak zmniejszyłam do 33osób z 56osób ale to i tak trzeba 4 tyś na samych gości. Mam tysiaka, a skąd wziąć 3 i jeszcze tysiak na ubranie się i zdjęcia? Hmm ojjj nie wiem... No i nie wiem co mam zrobić.

KObiety ja mam pytanie do Was takie małe - szybkie,
po szczepionce wychodziłyście z dziećmi na spacery? Chodzi mi o ten dzień dokładnej szczepionki bo my mamy jutro i nei wiem czy będę mogła wyjść na spacer?

Niunia, kochanie, a jesteś pewna że chcesz takie wielkie chrzciny urządzać? Nie krytykuję Cię oczywiście, tylko chodzi mi o to, że skoro nie macie tyle kasiory to może spróbujcie gdzieś taniej znaleźć. My zaprosiliśmy na sam obiad z deserem (trwało to 3 godziny max), było 15 osób i zapłaciliśmy - z napiwkiem - 500zł, a robiliśmy w knajpie. Tylko, że zdjęcia robiła znajoma fotografka to trochę odjęło kasy. Trochę mi było przykro, że nie zaprosiliśmy dalszej rodziny bo jestem też z nią związana, ale nie jestem w stanie wydać tyle kasy, nie stać nas na to.
A co do szczepionek, to wychodziliśmy od razu na spacer, przeważnie po szczepieniu robię jeszcze rundkę gdzieś po okolicy.


U mnie pogoda piękna. Wczoraj byłam z Filipkiem na plaży, pokazać mu morze. Strasznie mu się spodobało, zaśmiewał się, podobał się morsom kąpiącym się w tej lodowatej wodzie (było jakieś+4 w morzu a oni jeszcze wołali do mnie, żebym do nich dołączyła :-D). Potem pojechałam do mamy i spędziłam z nią cały dzień. Byłam na porządnych lodach i czuję, że dzień się udał w 100%.
W środę byliśmy na ściance się powspinać. Chodzimy od 3 tygodni (wczoraj był 3 raz), bierzemy Filipka ze sobą, on sobie u kogoś na rękach zawsze posiedzi kiedy my jesteśmy w górze. Super sprawa, z resztą nie tylko my przychodzimy z malutkim dzieckiem (jedna para przychodziła już z małym 6 tyg po porodzie i oni nas zainspirowali, żeby wziąć Filipa).
Nasza trenerka - przemiła babka, stara znajoma mojego A. z czasów kiedy zaczynał się wspinać, ma 11 letnią córkę przykutą do łóżka. Nigdy nie nauczyła się chodzić, mówić, nawet nie podnosi samodzielnie głowy - przez błąd lekarski (miała 2 mce i wmawiali im że to kolki, przez to mała prawie umarła). Od 3 lat jest pod opieką hospicjum. Jak się o tym dowiedziałam byłam w strasznym szoku, potem wieczorem strasznie płakałam. Mocno przeżywam takie historie. A ta nasza trenerka dzielna! Kurczę, po niej nic nie widać, że ma tak ciężko w życiu! Czasem zastanawiam się, czemu ja tak narzekam na to co mam? Filip zdrowy, my zdrowi, mamy mieszkanie, pracę, kasę i wszystko jest dobrze. Czasem muszę się 2 razy zastanowić zanim coś palnę, bo są ludzie którzy mają w życiu milion razy gorzej...
 
reklama
Ssabrinaa wspolczuje nocki, no wlasnie, u Was nikt nie zwraca uwagi tym chlopakow? U mnie by to nie przeszlo, jak ktos imprezuje to dlugo nie pomieszka u mnie na osiedlu, szybko zostaje to rozwiazane. Pamietam jak jednym domku mieszkali tacy imprezowicze to szybko dostali nakaz wyprowadzenia sie w ciagu 24h. W koncu kazdy ma prawo do odpoczynku. Co innego jednorazowa impreza ale z tego co piszesz to u nich nagminne.

Gola w koncu Kinga znaczy "z walecznego rodu" :tak: a co do lekarzy to calkowicie ufam prowadzacym Kinge chirurgom w Dublinie, gorzej tutaj u mnie w Limerick ale tam ma naprawde dobrych specjalistow.
 
Onanana Wszystkiego najlepszego dla Majeczki;) Współćzuję Twojemu bratu problemów cięzko jest pomoc komuś bo nie wiadomo co i jak i od czego zacząć, trzymam kciuki żeby się dobrze i szybko te problemy rozwiązały;)

kasiek super, że masz takiego męża, że sobie potrafi poradzić z dzieckiem, mój nie nakarmiłby dziecka no i przy dłuższym pilnowaniu chyba mała by się zapłakała... No chyba że stałby się cud!

Gola u nas wesele było na 130osób a zaproszonych było "tylko" 250osób ja byłam w szoku wtedy ale miałam potwierdzenia i cieszyłam się jak nam dużo osób odmawiało.

Ponko wiem kochana, że mnie nie krytykujesz;) Nie biorę słów jako krytyki tylko jako rady;) My mamy większą rodzinę tak szczerze, ja mam 2 siostry, które mają mężów (razem 5osób bo jedna siostra ma córkę, która już przy stole musi siedzieć) moja mama i babcia (7osób już) + my 2 to już 9 osób. Teraz dalej teście, 2 braci i jeden brat z żoną (6osób czyli 15 osób już mamy) no i u nas jest taka głupia tradycja, że zaprasza się naszych chrzestnych, a że my chcemy zaprosić tylko nasze chrzestne to jest tak 4 osoby z mojej strony i 5 ze strony męża czyli mamy już 24osoby no i ja chciałam zaprosić wujka, który jest dla mnie jak ojciec bo się mną zajmował jak ojciec jak byłam mała to już 26, mąż jeszcze chciał taką ciotkę zaprosić to jeszcze 6osób czyli 32 no i moja przyjaciółka z mężem to 34. i więcej nie chce ludzi bo jeszcze mieliśmy zaprosić tak: ciotkę z rodziną to jest 8osób, inną ciotkę 2osoby, i jeszcze takiego wujka z rodziną 6osób czyli dodatkowo 16osób więc to odpada kompletnie. U nas nie ma takiej restauracji, która by tylko obiad dobry podała z deserem albo zrobiła szwedzki stół u nas to tylko się robi przyjęcia, a w lokalach min od 26osób czy 30 niekiedy dlatego my może byśmy mieli 34 o ile ktoś nie odmówi bo nie wiem jak to tam będzie.

Byłyśmy na szczepionce, mała była nie wyspana więc krzyk był ale zaraz po tym padła nam w samochodzie (a do domu samochodem mamy 3min) więc wskoczyłam do apteki po ibufen na w razie co gdyby miała gorączkę. Wiki waży 6290g ładnie przybeira no i kazali już wprowadzać zupki, marchewki, jabłka, itd. fajnie wreszcie będzie jadła nie tylko moje mleko;) teraz mamy szczepionkę 21 maja na wzw. B bo my mieliśmy 5w1,a teraz żałuję że nie wzięłam 6w1 to byśmy już nie mieli tej szczepionki ale cóż...
 
onanana piesiu słodziak, jeszcze trochę i Majunia będzie go za uszy tarmosić, no i trzymam kciuki za brata, by wszystkie problemy zniknęły
angie miejmy nadzieję, że nie długo Kinga będzie mogła mieć operację
niuniunia trochę duże Twoje chrzciny, to ja też na weselu miałam jakoś ponad 50 osób, a na chrzcinach sami najbliżsi czyli moi rodzice, my brat-chrzestny i drugi brat z rodziną-w tym chrzestna.więc łącznie 10 osób, w tym 3 dzieciaczków.rodzina napewno się nie obrazi jak nie zaprosisz wszystkich a w życiu Wiktorii jeszcze wiele wspaniałych i ważnych uroczystości
Gola trzymamy kciuki za pomyślne załatwienie chrzcin
kasiek to się mąż dzielnie spisał i docenił, my się smiejemy z moim że jak jesteśmy sami z Zosią on bądź ja, to jesteśmy bardziej zorganizowani i więcej rzeczy potrafimy zrobić.a jak razem to się nawzajem wysługujemy

ehh to se me królewna pospała 15 minut,odwracam się teraz a ona oczy jak 5 zł.no nic będzie trzeba iść na dwór może dłużej pośpi
 
Niunia, to rzeczywiście masz dużą rodzinę. Mój A. jedynak, moja siostra jedna z chłopakiem, druga sama, prababcia mieszka w Sokołowie i przyjechać sama nie da rady a z chrzestnymi to nawet kontaktu nie mam... No i w sumie racja, że w takim wypadku to wyjdzie dość sporo. Ale popytaj się gdzieś po knajpach jak widzą zorganizowanie obiadu dla dużej liczby osób, nie mów, że chrzciny, bo to drożej liczą za to. Jak weźmiesz obiad + kolacja dla wszystkich to zobaczysz, że tak drogo nie wyjdzie, naprawdę nie musi to być 80zł od osoby :)
 
Niuniunia mój mąz za bardzo nie miał wyjścia. Musiał zostać z małą bo nie mamy nikogo tu w Trójmieście do opieki nad dzieckiem. Rodzice męża nie żyja a moi mieszkają na Mazurach a zreszto pogrzeb był od strony mojego taty więc i tak byłam z moimi rodzicami.
Wydaje mi się z tymi chłopami to jest tak, ze oni więcej umieją niż my myślimy. Robią to celowo, żebyśmy ich wyręczały we wszystkim. Twój też by sobie poradził. Nagle by nakarmił, wykąpał i jeszcze uśpił a zawsze było ,,ja nie umiem" albo,,mi ona nie chce zasypiać".A tu proszę:-)

My na chrzest zapraszamy 23 osoby ale w tym jest 3 dzieci.W restauracji będzie obiad(zupa+drugie danie) Drugie danie każdy wybierze z trzech które zaproponujemy. Po to, żeby sprawniej szło zamawianie tych dań. Później kawka i torcik. Torty zamówiłam dwa. Jeden typowy taki z kremem i dekoracją chrzcielna a drugi taki deserkowy(biszkopt, krem, owoce z galaretką i bita śmietana).Liczymy, że cały koszt imprezki wyjdzie 2 tys.
Zdjęcia będzie robił kolega. Szkoda mi kasy na fotografa.
 
kasiek, a ile ml mleka zostawiłaś? ja się już stresuję przed niedzielą, nie boję się, że mąż sobie nie poradzi, bo on robi wszystko przy Lenie, niektóre rzeczy sprawniej niż ja, ale boję się, że Lena odmówi jedzenia z butelki i będzie trzeba cudować z łyżeczką lub kubeczkiem, no i że mleka nie starczy, choć w moim przypadku to nie jest wielki problem, bo mąż po prostu do mnie przyjedzie w razie czego
 
Nimfii czytałam na FB, że twoi chłopacy postanowili wstać o 5, mój Artur też, chyba coś wisi w powietrzu! :-)
!




I co tu zrobic zeby dzis nie zwariowac?
W zasadzie to ja juz od 3 nie spie.
Pobudka na karmienie, Kuba zasnol o 4 i przez godzine sie wiercil zeby o 5 obudzic nas wielkim placzem.... No i tak od rana walczymy o dobry nastrój...
Kube brzuszek boli chyba po marchewce :wściekła/y: jednak soki jablkowe nie wystarcza :-(
Ja nie mialam czasu od rana zeby sie jakos ogarnac, umyc wlosy, czy tez zjesc spokojnie sniadanie... Dlatego spacer chyba bedzie na popoludnie dopiero :confused: a gdzie obiad :confused:
Już nic nie wiem, poza tym że fajnie usiąść w koncu w chwili ciszy i spokoju ;-)
A Maciek bidulek siedzi cichutko i bajki oglada... Tez juz mial dosc płaczu młodszego...
No nie, co za dzień :no:
 
reklama
angie,Gola moj im kiedys juz zwracal uwage to byla cisza ale widac chlopaki sie zapominaja czasem :sorry2: jedyne pocieszenie to takie ze nie robia tego codziennie tylko raz na jakis czas :tak:
angie tutaj troszke dlugsza droga do wywalenia ich z mieszkania bo oni maja tylko nas za sasiadow oni sa pierwszym budynkiem wiec z jednej strony nie maja sasiada a potem dopiero jestesmy my :dry:
nimfii widze ze i u Ciebie bunt ze spaniem :sorry2: wspolczuje Ci,moze chlopaki cos w dzien pospia to i Ty sobie jakas drzemke zrobisz :tak:

A moj wlasnie pospal 1h i juz sie na mnie patrzy tymi wielkimi oczkami :tak:
 
Do góry