niuniunia a powiem ci ze przy drugim dziecku to ja mam jeszcze wiecej cierpliwosci niz przy samym Macku... Na Macka nieraz sie irytowalam jak byl malutki, nie rozumialam zupelnie czemu sie zlosci, placze itp a to i mnie denerwowoalo. A teraz przy Kubie to na zupelnym lajcie ide Jak placze to mysle sobie - trudno, kiedys przestanie. Jak nie chce zasnac (w nocy po karmieniu) to mysle sobie - przeciez w koncu zasnie... I tak jestem bardziej spokojna niz kiedykolwiek.
A jak chodzi o facetow...
Juz te 3 lata temu doszlam do wniosku ze nie warto sobie nic odmawiac.... Wtedy maz pokazal mi wielokrotnie ze dla niego "zabawki" typu komputer i auto sa wazniejsze niz wdatki na przyjemnosci rodziny np jakies wspolne wyjscie lub nowy zakup do domu. A wiec teraz jest tak ze jesli mam na cos ochote (ubrania czy wizyta u fryzjera) to po prostu to robie, kupuje itp. Byleby nie obciazyc budżetu domowego to jest okej. Takze nie wkurzalam sie gdy maz wydawal kase na swoje drobne przyjemnosci, ale z tym procesorem przesadzil! Ja bym na siebie nie wydala 600zl i to bez konultacji z nim.
A jak chodzi o facetow...
Juz te 3 lata temu doszlam do wniosku ze nie warto sobie nic odmawiac.... Wtedy maz pokazal mi wielokrotnie ze dla niego "zabawki" typu komputer i auto sa wazniejsze niz wdatki na przyjemnosci rodziny np jakies wspolne wyjscie lub nowy zakup do domu. A wiec teraz jest tak ze jesli mam na cos ochote (ubrania czy wizyta u fryzjera) to po prostu to robie, kupuje itp. Byleby nie obciazyc budżetu domowego to jest okej. Takze nie wkurzalam sie gdy maz wydawal kase na swoje drobne przyjemnosci, ale z tym procesorem przesadzil! Ja bym na siebie nie wydala 600zl i to bez konultacji z nim.