marttika mi ogółem podobają się filmy z tym grubym on mnie rozwala ma takie teksty i to zachowaniee,albo wiecznie z tyłkiem na wierzchu
oglądałaś kac vegas 2 ?? I super,że dotrwałaś do tego 4 miecha, mnie się nie udało, a chciałam karmić, bo miałam pokarmu dużo , ale cóż czasem tak musi być ważne jest szczęście dziecka i to żeby było najedzone
bo dziecko ma w nosie jakie mleko je byle byle by dostało i jest szczęśliwe, mój Alan jak widzi butelkę od razu usta otwiera i ciągnie do siebie :-) wtedy nawet jak płaczę to zobaczy i cisza
mirelka- super,że twoja mała tak ładnie śpi mój też właśnie podobnie z tym ,że na jedzenie wstaję raz o 6 i idzie dalej spać.Ja zamówiłam kombinezon wiosenny, a póki co Alanowi zakładam body długie, rajstopki, taka bluza i spodnie ocieplana i kurtkę wiosenną do połowy na nogi śpiwór. Miłego spacerku ;-)
Julianna współczuje z tym prądem, myśmy z tą wodą tak też dzwonili żeby rozmrozili , bo u nich na zasuwie zamarzło , a oni nie przyjeżdźali, a my nie mamy prawa tego włazu dotknąć no i mąż rozkopał do tamtąd i robił sam, ale swoje odmroził i tamci w łasce przyjechali , ale gdyby nie było odkopane to w życiu nie przyjechali by nam od mroźić jeszcze z rury sitka 4 dziurki po łatali, od swojej strony...gdyby nie mąż to dalej wody byśmy nie mieli jak paru ludzi na wiosce siedzi w domu i czekają na lato chyba żeby się odmroziło, a bez wody też tragedia, ani naczynia, kąpania...Jak człowiek nie weźmie sprawy w swoje ręce to nikt ci nie zrobi i nie pomoże...
angie- fajnie,że mama cię odwiedziła, ja też bym nie chciała mieszkać z rodzicami, ani z tymi i tamtymi, najlepiej samemu robisz co chcesz i się nie denerwujesz masz racje
ssabrina współczuję pogody u nas bardzo pięknie ja już wróciłam, bo obiad muszę gotować dla męża, bo on z trasy o 17 wróci
Angum- no właśnie byłam na spacerku po lesie i polach i fajnie było trochę się dotleniłam :-)