reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2011

reklama
angie no pewnie, na razie najważniejsze jedzonko:-)Ale na pewno ze wszystkim sobie poradzicie. Trzymam kciuki!

Niuniunia, agalodz to ja dołączam do Waszej wagi i walki z nią. Waże twraz 73kg, przed ciążą było 66kg, a w ogóle to marzę zeby wrócic do wagi ze slubu, czyli 58kg. Mam nadzieję, ze chociaż do tej 60-tki uda mi sie dojść!

Ssabrina przykro mi z powodu ostatniego Twojego mleczka. Ale masz rację, mozemy być z siebie dumne, ze aż tak długo udało nam sie zawalczyć i podawać nasze mleczko. Karmiłysmy mieszanym sposobem tyle samo:-)

helenka witaj! Nie szkodzi, ze dopiero dołączasz, na pewno szybko sie wciągniesz:-)Trzymam kciuki za Twojego synusia zeby wyszedł jak najszybciej ze wszystkich niedociągnięc! Ja tez chodzę z moja Natalką na rehabilitację.

Niuniunia ja kaskę z becikowego dostałam bardzo szybko.Miała być do miesiaca od złozenia wniosku, a była jakoś po 2 tygodniach.

andrzelika tu masz jeszcze stronki z filmami:
Oglądaj filmy. Jakie chcesz, kiedy chcesz. Za darmo
Onet Vod
1. SerialeOnline.pl - Polskie Seriale Darmowe Filmy Online TV

***************
Ostatnio pisałyśmy o położnych. Ta położna środowiskowa była u nas na początku 2 razy. Myślałam, ze to koniec, a tu dziś dzwoni do mnie pielęgniarka środowiskowa, że chce jutro przyjść na patronaż do Natalki:szok: No w szoku byłam. Ja tam nie mam potrzeby ani zadnych pytań, ale skoro się należy to niech przychodzi. W końcu to jej praca
:-)

A Natalcia dzis pojadła o 11.00, pobawiła sie, a potem pospała od 12.00 do 16.00:szok: A teraz ucieła sobie jeszcze drzemkę przed kąpielą:-)
 
helenka witaj, lepiej późno niż w cale, tak jak dziewczyny piszą BB uzależnia, przykro mi z powodu Olusia, lekarze to jednak konowały, teraz oby do przodu

Gola mój chłop nie wstaje w nocy, bo NIE SŁYSZY, zawsze mówi do małej poproszę pobudkę na 5.30, nie wiem tylko po co skoro nie usłyszy. a dziś ja go budzę o 5.27, żeby budzik małej nie obudził(uroki jednego pokoju) a on do mnie z pyskiem co ja robię, to ja mu tłumaczę dlaczego, aon wiesz ile ja jeszcze bym przez 3 minuty pospał:szok: ale ogólnie na niego można liczyć

Ssabrina przykro mi że ostatni raz podałaś swoje mleczko, ja jeszcze trochę i też tylko MM bo piersi już nie wydaje a wsumie ta jedna bo ta lewa już dawno pusta.z jednej strony smutno bo ja lubię małą karmię jest ona przy piersi taka cudna, ale wolę, żeby dziecko było najedzone niż głodne(czasem wkurza mnie mama jak mówi karm jak najdłużej, no pewnie że bym chciała, ale czasem się po prostu się nie da i nie z mojej winy, ona mysli że ja od samego początku nastawiłam sie na butlę, co jest wielką bzdurą, pamiętam jak ja pierwszy raz dokarmialiśmy to miałam w łzy w oczach)

dziewczyny trzymam kciuki za odchudzanie, mnie dziś bratowa zaproponowała czy bym z nią od marca nie zaczęła chodzic na zumbę, więc jak dobrze pójdzie to wychodzimy do ludzi bo o to nam chodzi

a wczoraj mojego męża rodzina sprawiła mi przykrość, myślę że memu mężowi też ale cóż rodziny się nie wybiera, nie będę wchodzić tu w szczegóły bo bym się rozpisała
 
marttika - Zosia ma mega czewone "coś" z tyłu głowy... oby od leżenia. Na buźce miała od porodu 3 plamy: dwie na policzkach (tak pod okiem) i jedną największą centralnie na czole pomiędzy brwiami. To czerwona plama w kształcie serca i bardzo uwidacznia się jak jest zimno, jak jesteśmy na polu i jak Zośka się wkurza. Nam połozna powiedziała, że jak do wieku przedszkolnego to nie zejdzie, to wtedy się będzie można tym zająć... nie uściśliła jak, ale podejrzewam, że chodzi o wybielanie tej plamy...

Patrycja ma od urodzenia z tyłu na głowie duże skupisko czerwonych plamek, podobno ma to zniknąć, nie jst groźne co najważniejsze. Nazywane są takie plamy pocałunkiem anioła :) Z kolei na twarzy miała nad noskiem, pod noskiem i na skrzydełku noska małe czerwone plamki które już są niewidoczne dla osoby która nie wie że takie były :tak:
Za to na głowie, nad skroniami pokazał si właśnie naczyniak-jak miała ze 3 tygodne to wyszedł-na początku nie zauważałam bo ma troszkę włosków a wtedy jeszcze miała trądzik na całej buzi i na głowie, to naczyniaczek ginął "w tłumie" krosteczkowym.
Na początku się wystraszyłam że się gdzieś (tylko jak i gdzie?? ) uderzyła albo ją podrapalam, ale jak się przyjrzałam to widać że to nie od uderzenia. Lekarka potwierdziła, taka zmiana może jeszcze lekko zrobić się bardziej wypukła i powinna zniknać.
Mój młodszy brat jak się urodził miał dwa paskudne wypukłe naczyniaki na plecach, wielkości groszówki, teraz nie ma najmniejszego śladu-same zniknęły...
angie fajnie, że Kinga tak ładnie przybiera :-) mam znajomych którzy mają córkę z zespołem downa i od samego początku dbali o nią jak ty o Kingę, co w PL nie jest takie proste i teraz widać efekty, a mała ma 6 lat i widać różnicę w porównaniu do innych dzieci z tą chorobą :tak:życzę dużo siły dla ciebie i malutkiej, fajnie że ma tak kochanych rodziców.

Jeśli chodzi o odchudzanie to ja się nie przyłączę ale mogę założyć funclub wielbicielek czekoladowych batoników i majtek uciskowych, w które w tym tygodniu zamierzam zainwestować :-D ja mam tylko pączusiowaty brzuszek, ale na odchudzanie nie mam ochoty, postanowiłam polubić siebie z brzuszkiem. Kto jest ze mną????

ja chętnie się dołączę do miłośniczek czekolady i własnego brzucha :) z tym że czekoladę tylko platonicznie :-( bo jak tylko się na coś skusze to Patrycja ma wysypaną buźkę :-(
zawsze uważałam że mam za duży brzuch i nigdy nic się nie udało z nim zrobić, teraz to już wogóle masakra więc pozostają majty i miłosć własna :) Majty tylko po to żeby zamknąć buzię życzliwym którzy z radością nas informują że gdzieniegdzie nam przybyło jakbyśmy były ślepe albo głupie :-D i nie wiedziały o tym

ja schudłam po porodzie,aż 17kg mimo to,że prawie nie karmiłam do wagi sprzed ciąży zostało mi 5kg jeszcze, ale chcę schudnąć 10kg, mam nadzieję,że się uda zimą jest o wiele ciężej, bo latem można cały dzień spędzić na spacerach, a teraz klapa...

No to super 17 kg :tak: mi ubyło 15 i do wagi sprzed też 5 kg, ale czy znacie jakaś kobietę która nie uważa że ma za dużo właśnie o 5 kg? :-D Przed ciążą też uważałam że przydałoby się 5 kg zrzucić, ale jak zaczęłam staranka to już się nie odchudzałam tylko jadłam w miarę zdrowo, nie było szans żeby ubyło bo kocham słodycze

Mój pojechał zalatwiać becikowe , KUZ dla malej, bo do tej pory tego nie zrobił i do ZUSu po nowy druk ZCNA, że mala jest ubezpieczona, tzn ze on ją ubezpiecza...

Napisz jak poszło załatwianie, bo od 1 stycznia obowiązują gorsze zasady i jestem ciekawa czy w praktyce jest to utrudnieniem

Witam wszystkie mamy dzieciątek z listopada.

cześć Helenka :-) witamy na forum!!! pisz na bieżąco co u Was

swoją drogą zastanawiam się ile mamy forumowych fanek czyli osób bardziej lub mniej regularnie regularnie czytających ale się nie udzielających ;-)

dziewczyny wiecie jak rozliczyć dziecko na pit??? co trzeba, bo ja jestem zielona?

1. potrzebne dziecko ;-)
2. pesel dziecka
3. twój PIT-11 od pracodawcy, generalnie wszystkie pity od wszystkich pracodawców z 2011 roku lub ZUSu

odliczamy sobie za 2011 rok tyle ulgi ile mamy dziecko
czyli np moja Patrycja urodzila się w październiku więc mam ją przez 3 kalendarzowo miesiące w 2011 roku więc mogę odliczyć sobie 3/12 z kwoty 1.112,04 (kwotę 1.112,04 dzielimy przez 12 i mnożymy przez ilość miesięcy posiadania dziecka-dzieci z września x4,października x3, listopada razy 2 grudzień x1)

4. Ulgę rozliczy podatnik opodatkowany na zasadach ogólnych (PIT-37, PIT-36). Nie może jej odliczyć podatnik rozliczający się liniowo, składający zeznanie za podatek wykazany ze zbycia nieruchomości (PIT-39), ze zbycia akcji lub innych dochodów kapitałowych (PIT-38) czy opodatkowany w formie ryczałtu ewidencjonowanego (PIT-28).

5. wszystkie PITy mają nam pracodawcy obowiązek przysłać do końca lutego, my się rozliczamy do końca kwietnia


Wczoraj mieliśmy wielka pierwszą wycieczkę-pojechaliśmy do babci mojego T. Po drodze była wielka awantura wręcz wpadłam w furię, gdyby nie brak drzwi z tyłu to bym chyba wysiadła w czasie jazdy:wściekła/y: :wściekła/y: :wściekła/y: Pół godziny po wyjechaniu z domu, tuż za krakowem proszę męża żeby się zatrzymał bo chcę małą rozebrać z kombinezonu, on że nie bo nie ma takiej potrzeby-mam ją wyjąż w czasie jazdy i rozbierać. Oczywiście tego nie zrobiłam, tylko ją porozpinalam z ubranek ile sie da, przy tym nasłuchałam się że jestem uparta, głupia, zła matka która pozwala się dziecku przegrzać, że będzie przezemnie chora bo go nie słucham, że przeciez nic się nie stanie bo jest pusta prosta droga, że nikt prawie nie jedzie, że on jest super kierowcą któremu nic się nigdy nie stało. Dodam tylko że jechał 90-120 km/h co chwile wyprzedzał "zawalidrogi", jak ktoś kojarzy trasę z krakowa na Kielce to wie jaka jest dziurawa, co chwile tylko podskakiwałam o patrycji nie wspominając. Mamy twarde sztywne auto, które może dobrze się trzyma drogi ale komfortu na tylnej kanapie nie uświadczysz.
Zatrzymał się dopiero po godzinie jak już oświadczyłam że więcej z nim nie pojadę , dziecka nie dostanie jak będzie gdzieś się wybieral. mnóstwo strasznych słów poleciało zanim wreszcie stanął. Cudna sprawa, krzyczymy na siebie, ja zapłakana, dziecko płacze a on się mnie pyta co chwilę "ale o co ci chodzi, przecież dobrze jadę"
Zwieńczeniem tego było jak mala już pod koniec zgłodniała:no:
Proszę, żeby się zatrzymał na 10 minut to ją nakarmię-wyjmij ją i nakarm przecież za chwilę będziemy na miejscu tu jest wiejska droga nic się nie stanie. Zaprotestowałam, nie wolno karmić dziecka w czasie jazdy:wściekła/y: Tłumaczę że nic nie zmieni czy będziemy na miejscu 10 czy 20 minut wcześniej czy później,nikt z obiadem nie czeka, że nie robię jemu na złość tylko boje się o życie malutkiej... NIE on wie lepiej a ja histeryzuję. no nic, jedziemy dalej, dziecko płacze ja powtarzam zatrzymaj się żebym mogła ją wyjąć i nakarmić, zatrzymaj się zatrzymaj się, dziecko płacze. A mój maż: co z ciebie za matka że dziecku cyca nie dasz i pozwalasz żeby płakała???
Normalnie zagotowałam,wstąpło we mnie chyba całe zło z okolicy- zwyzywałam go od idiotów, zaczełam szarpać za pas żeby się zatrzymał. Zatrzymał się a jak karmiłam zaczął jechać dalej :no: małej tylko główka przy cycu na dziurach podskakiwała :no:
Reasumując: mój małżonek jest niereformowalnym, nieodpowiedzialnym upartym osłem bez wyobraźni.
Mam baardzo duże wątpliwości czy nadaje się na ojca i męża matki swojego dziecka.
Może za późno teraz na takie refleksje, ale w sumie-nigdy nie jest za późno.
Generalnie nie chcę od Was żadnego komentarza -rozmawiałam, tłumaczyłam, prosiłam, groziłam, skarżyłam, byłam miła, niemiła, rozwijałam przed nim wizję samotności jak odejdę z dzieckiem, wizję nieszczęśliwego dziecka bez ojca jak się roz***i na przydrożnym drzewie, nic nie pomaga. jak sobie coś up****oli w tym wielkim łbie to nic nie pomaga. Chciałam się tylko wyżalić :-(


U rodziny wizyta super-Patrycja została wyściskana, wynoszona, wybawiona przez swoją prababcię (babcia T) , dziadka (ojciec T też tam już był), i najmłodszą ciocię Patrycji - Zuzię która ma 9 lat i niosła mi welon na ślubie :-)
na wejściu dowiedziałam się od ciotki (matka 9 latki) -oooj teraz to jest ciebie 2x tyle co wcześniej (a zostało mi tylko 5 kg). na co ja mówię że w sumie to mi jeszcze brzuch został-na co ona-a robisz coś Z TYM ?:wściekła/y: bo wiesz, są takie pasy ściskające, jak TO zostawisz to już tak będziesz miała :szok:. Na co ja mówię że pasów się teraz już nie zaleca bo osłabiają mięśnie-na co ona-oooj tam nie zalecają...

Normalnie współczuje tym które z taką życzliwą rodziną sa na codzień. ja wiem że ona nie chciała złośliwie,nie mam żalu ale brak taktu jest żenujący no nie? Ciekawe czy ona 3 mce po porodzie wyglądała jak modelka...

Niuniunia : my dostaliśmy 1000 od państwa becikowego i 1000 dodatku do zasiłku rodzinnego bardzo szybko, jakoś do 2 tygodni. Ale na 1000 trzeci od miasta się naczekaliśmy bo chyba dopiero w styczniu przyszło, chociaż decyzję mieliśmy od listopada przysłaną...
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny co do becikowego to ja składałam o becikowe i o zasiłek rodzinny w tym to drugie becikowe i nie dostałam jeszcze ani pieniędzy ani decyzji. A Wy kiedy dostałyście kaskę? tzn w jakim mniej więcej czasie od złożenia wniosku?

.


Becikowe od Panstwa dostalam od razu w tym samym miesiacu. Tak samo kase z zasilkow rodzinnych. Na becikowe od miasta Krakowa czekalam 1 miesiac ;)



syl
przy starszym synu mialam nosidelko ale ani raz go nie uzylam bo dziecko bylo w nim jakby ścisniete. Sprzedalam je i tym razem nie zamierzam kupowac nowego. Nie jest mi potrzebne do niczego.



margana
u mnie polozna srodowiskowa byla 4 razy a potem jeszcze dzwonila i pytala czy jest ok. Powiedziala mi ze w momencie gdy zaczynamy stale kontrole u pediatry to ona juz nie jest nam potrzebna ;)
 
Generalnie nie chcę od Was żadnego komentarza -rozmawiałam, tłumaczyłam, prosiłam, groziłam, skarżyłam, byłam miła, niemiła, rozwijałam przed nim wizję samotności jak odejdę z dzieckiem, wizję nieszczęśliwego dziecka bez ojca jak się roz***i na przydrożnym drzewie, nic nie pomaga. jak sobie coś up****oli w tym wielkim łbie to nic nie pomaga. Chciałam się tylko wyżalić :-(

:szok: ojjj
Dobrze podsumowalaś, ale musze dodac od siebie że jestem w szoku... Bo wiesz teraz zwlaszcza gdy na topie jest historia małej Madzi W. to u nas jakoś samoistnie zaczeliśmy bardziej dbac o bezpieczenstwo naszych dzieci. Qrcze źle że masz az tak stanowczwego męża. Sprawia wrażenie jakby tylko jego zdanie bylo ważne. Wspolczuje :-(
U mnie z moim by to nie przeszlo... Choć jest kierowcom i też czasem mysli ze jezdzi najlepiej na świecie, to nigdy nie bylo takiej opcji zeby sie nie zatrzymal - po prostu musi, bo inaczej chyba bym go wałkiem po łbie zdzieliła
:-p
Jednak wiem co to męski upór, bo sama musialam z tym walczyć :confused2: Trudna sprawa.
 
Katerinka w ZUSIE wydrukowali mu zaświdczenie, ze zaswiadcza sie ze na dzien ten i ten pan ten i ten jest ubezpieczony, ze stycznia mam ZCNA , pojechał do NFZ i tam lzozyl wniosek o kate dla siebie (ukradli mu) i nowa dla Poli. A w NFZ babka mu powiedziala , ze dzieciom do 6 m-ca nalezy sie darmowa opieka i ze jak beda w przychodni robic problemy to zeby dzwonic do NFZ!
PS jutro zalatwia becikowe, bo moj gin wypisal mi tylko ze mialam 9 wizyt w czasie ciazy, a nie podal dat , a moja karta ciazy jest w szp. w k-cach i jutro bede dzwonic zeby mi podyktowali terminy wizyt

Katerinko ja sie zgadzam chlopy to durne istoty! Mój nie jest wyjatkiem od reguly!:tak:
 
Dziewczyny czy chodzicie na spacery?

katerinka... ? Dziewczyny z Krk? Jak z tym u Was?

U nas ciagle sie trzyma to minus 15stC. Kiedy to odpusci? :confused2: Mam dość...
 
Hejka u nas dziś pracowity dzień pełen sprzątania i gotowania. ugotowałam moją popisową zupę porową z kulkami mięsnymi :-) miałam dziś odwiedki z pracy przyszła moja pani kierownik i koleżanka z pokoju, więc musiałam je godnie przyjąć ;-) w taką psią pogodę u nas cały czas -18 :-) Lenka była grzeczna, fajnie się śmiała.
My nie wychodzimy na spacery bo za zimno dla maluszka, ale od środy ma się poprawić, więc może się ruszy.
gola trochę cię rozumiem, u nas mój mąż udaje, że nie słyszy jak mała nad ranem gada do siebie, bo w nocy nikt nie wstaje bo mała przesypia całą noc od 20 do 7, ale dziś jak powiedziałam mu, że z psem ma iść to powiedział do mnie że się czuje wydymany :szok: czasami, bo tyle obowiązków ma po pracy z podkreśleniem tego, że odbieram mu jego czas wolny. Mogłam go zapytać kiedy ostatnio odkurzał lub podłogę zmywał itp., ale mi się nie chce kłócić!
marttika współczuje, ja non stop wychodzę z domu i zostawiam Lenkę z tatusiem, niech chłop się uczy, a ja też muszę mieć trochę wolnego czasu :tak:
 
reklama
Gola84: właśnie to się zmieniło że wymagają dat i iluś tam wizyt :tak: ale radzisz sobie, to dobrze.

nimfii: nie wychodzimy na spacery :-( jeszcze za zimno. Tylko jak gdzieś musimy jechać to 3 min do zagrzanego auta.

margo_84 : cytat z mojego: "bo ty tylko siedzisz w domu i nic nie robisz, niejedna przecież by tak chciała a ty jeszcze mi każesz żebym ja coś robił, na Facebooka i Forum to jakoś masz czas " no tak, poza tym że karmię, przewijam, bawię się z dzieckiem, sprzątam, piorę, gotuję, zmywam gary, wynoszę śmieci, wypełniam jego papiery do pracy, rozwieszam i ściągam pranie to nic nie robię... No i podczas karmienia oglądam serial nagrany na dekoderze. Szaleństwo.



Dzisiaj mój ślubny udaje że nic się nie stało, nawet mnie woła żebym przychodziła się przytulać i proponuje oglądanie filmów. Standardzik, tego się spodziewałam. Nawet poszedł do Biedronki po małe zakupy bez większego gadania. Taki ma styl-nigdy w życiu nie przeprosić, być miłym a jak go odtrącam i przypominam dlaczego to stroi fochy bo to ja jestem zła przecież a nie on. Boże, widzisz i nie grzmisz ?:szok: Ehhh idę szykować kąpiel.

Od kilku dni mamy nowy sposób kąpieli: z tatą pod prysznicem w 1 dzień, ze mną w wannie w drugi :) za 1 razem pod prysznicem mała protestowała, za trzecim razem już nie.
Wogóle to patrysia ma już cudny przewidywalny plan od kilkunastu dni się powtarzający: Budzi sie między 8 a 10, karmienie i przewijanie, zabawa 1,5 godziny, spanie godzina, potem znowu karmienie, przewijanie, zabawa, spanie i tak każdy cykl trwa 3 godziny. Do spania trzeba ją utulić, nosić śpiewać-zasypianie trwa od 5 do 15 minut.
Wieczorem: około 19-21 karmienie, chwila zabawy w tym czasie szykowanie kąpieli, kąpiel, cycuś znowu do pełna i sama zasypia :-). Pierwszy sen trwa 5 godzin (od 21-23), karmienie i potem 3h spania, karmienie, 3h spania i jest już właśnie 8-10 rano kiedy mnie woła. W nocy nie zmieniam pieluchy-kupki w nocy nie ma a siku siedzi sobie w Pampersie.
 
Ostatnia edycja:
Do góry