katerinka wspolczuje ci reakcji męża. Choć to chyba typowe dla facetow. Moj tez czesto zachowywal sie jakby nic sie nie stalo po klutni i bez wyrzutow sumienia mnie zaciagal do sypialni po "sexik na zgode"
Kiedys mnie to bardzo oburzalo i robilam mu nawet "ciche dni" ale teraz inaczej postepuje. Poczynajac od tego ze nie zaczynam robic awantury od razu tylko wychodze z sensownymi argumentami ktorych nie umie podwazyc. A gdy juz sie stanie tak ze zrobi mi duza przykrosc tez staram sie nie krzyczec... Wole zeby zauwazyl ze mi przykro niz ze jestesm wsciekla. Na niego smutek i łzy dziala lepiej i skuteczniej, bo moja złość wywołuje u niego irytacjie i klutnia gotowa
ponko jesli mieszkacie razem i wychowujecie razem dziecko i dajecie sobie w tym rade to ślub już nie powinien nic miedzy Wami zmieniac
Bo tak naprawde to trudne sa poczatki wspolnego mieszkania, oraz wspolnego wychowywania dziecka. Jesli ktos tutaj daje rade, to sam slub jest już tylko pięknym dodatkiem
Zycze aby facet sie otrzasnol
I tak spedzicie razem reszte życia, bo łaczy Was syn...
moniaaal to chyba normalny etap zwiazku... gdy sie zako****emy wydaje nam sie ze zyc bez siebie nie mozna. Dziecko zmienia bardzo wiele. Mazczyzni czesto boja sie nowej roli i sa do niej niegotowi. Byc moze dlatego twoj stracil teraz zapał... Moze czuje ze dziecko jest wazniejsze niz on? To tez jest standardem po porodowym
Ssabrinaa Mackowi zaczelam podawac MM w 3 msc zycia i wtedy zaczely sie problemy kupkowe. Jedna lekarka mowia ze to nic takiego ze dziecko nie robi kupy przez 10 dni. A druga zalecila mi podac sok jablkowy (ona mowila zeby dac Gerbera ale ja wolalam sama zrobic), ale dopiero jak ziecko skonczy 4 msc zycia wiec czekalam do tego dnia. W miedzyczasie porobowalismy innych sposobow aby kupy poszly - bez skutku.
Mialam mu podac najpierw mala lyzeczke soku, ale tak mu zasmakowal ze prosil o jeszcze
Podawalam mu lyzeczka i w sumie wyszlo tego ok 20-30ml. Przezyl, a co wiecej kupy ruszyly...
Teraz juz tez mam problem z Kupami Kuby
A tu jeszczew ponad miesiac czekania na ten pierwszy sok, ech.,..