U nas wczoraj wieczorem ok 23 tragedia....."zaszalałam" i zamiast ok 21 iść spać z małym poszłam do drugiego pokoju z mężem i mamą ;P oglądać film na TVN "Biała Masajka". Po filmie ok 23 włączyłam chyba na Program 2 gdzie leciała muzyka i zaraz miałąm iść spać do małego, nagle mąż kazał ściszyć muzykę (niani nie wzięłam bo mi się gdzieś zgubiła w szufladach) słyszymy ze mały dość głosno płacze. Weszłam do pokoju i nie wiem czy on już tak głośno płakał czy może przestraszył sie jak wchodziłam bo tak się zaczynał drzeć jak nigdy w życiu (on do płaczących nie należy), matko kochana jak płakał-darł się. Mąż przyleciał z butlą mały ukojony je, ja dostałam kataru ze zmęczenia i pociągnęłam nosem a ten jak się przestraszył......................jak zaczął znowu krzyczeć, drzeć się, ze wszyscy go zabawialiśmy. Nie mgłam wejsc do naszego pokoju ciemnego gdzie spał bo spazmó dostawał. Nigdy nam się tak nie darł.
Głupotę zrobiliśmy bo z tego wszytskiego ja z mężem zaczeliśmy na siebie gadać ze nianki ja nie wzięłam, ze głosno tv grał, a mały zamiast się uspokajać płakał. Rany.....ja małego uspojakam a mąż za mną chodzi i gderał ze po co mamka kupiona, ze to moja wina ze dziecko tak się rozpłakało ze go nie słyszeliśmy, chodził i mówił do mnie a ja myślalam ze go zabiję. Tak się przestraszylismy tego płaczu ze oboje zgłupieliśmy w tym momecie. O kurczę takiego płaczu jeszcze nie słyszeliśmy a mały łkał poźniej jakiś czas jeszcze. Dziś mamy chrypkęCo mu było? Co się stało? Dodam ze od jakiś dwóch tygodni te moje dziecko nie do poznania ;( jakieś płaczliwe itd. odrabia za stare czasy ;p A zębów ja nowych nie widzę
![]()
moze coś mu się przyśniło, Eli tez miła dzisiaj taką akcję, wylądowała w naszym łożku, ale to nie pomogło, bo 2 razy z rykiem sie obudziła :-/ no i nam również nerwy puściły :-/ ręce już załamuję, bo jestem wykończona, mam dość cyckowania :-/:-/ ale jak ona tak się wydziera, to przystawiam ją do piersi, chociaz wiem, ze to też nie dobrze, ale jak sobie pomyśle, że sąsiedzi słyszą takie wrzaski :-/:-/ ehhhhh ręce opadają. Mam wrazenie, ze niedługo zwariuję, najgorsze jest to, ze jak np. mąż cos do nie mówi, to ja już z takim fochem mu odpowiedam, ze kłótnia murowana :-/
Dzisiaj cały dzień krzyczy, zaczepia psa:-/ ehhhhh
a i walenie szafkami to u nas standard, do tego doszło walenie w drzwi gdzie jest szyba, :-/ porazka, wszystkie pozastawiałam krzes lami to pchła mała je odsuwa :-/
Katrenki, najwazniejsze, ze nic się nie stało, matka też człowiek , jak ja to mówię
Aza, mam andzieję, ze to ząbki. zdrówka życze
Ostatnia edycja: