reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2009

heheehe ja tak nie dam rady :) w sumie na sile kladlam sie spac o normalnej godzinie z mezem ale on zasypial i mnie kurwica strzelała i myslalam o wsyztskim i o niczym w rezultacie wstawalam przed tv i kompa :) i do 1 w nocy pozniej efektem tego jest spanie do 10-11 czasem zdaza sie ze o 8 wstane ale musze zdrzemnac sie w ciagu dnia :)
 
reklama
etna36 super ze u lekarza wszystko dobrze,ale masz duuuzego tego synka,ja mam kruszynke wczoraj bylam na usg to koniec 37 tyg a tu tylko 2700 jaki kurczaczek ;)
a co do cesarki to ogolnie sie z tym nie pogodzilam i nie pogodze,moj maz bedzie przy mnie i to mnie pociesza ale jak wczoraj na youtube obejrzalam cesarke to umieram ze strachu:-(
dacie radę zobaczysz, nie ma co się martwić na zapas najważniejsze to być dobrej myśli i żeby dzieciątko było całe i zdrowe na świecie, a jak to się stanie to siła wyższa :)

dlatego w ciąży popijam kawkę i colę...
a w następnym tygodniu to chyba zacznę odżywiać się smażonym i frytkami....:happy:
Nooooo tylko po tym to dopiero możesz mieć zgagę, ale co tam :cool2:, ja teraz też już na więcej sobie pozwalam.
mój mąż jeszcze mniej pogodzony z cc niż ja. Myślę, ze planowana to jeszcze jakoś przeżyje, bo będzie prawdopodobnie mógł przy niej byc, ale jak będzie dopiero robiona jak zacznie sie poród to już go nie wpuszczą. Nie wiem jak biedak to przyjmie :-(
Powinni go wpuścić, nam położna powiedziała, że jeśli w ostatniej chwili się okarze, że musi być cesarka, to mamy męża pilnować żeby się w tym szale nie zgubił i twardo szedł za nami na cesarkę :happy:
2400g w 35 tyg to bardzo ladnie,bedzie duza sliczna dziewczynka
no nie wiem czy ona taka duża z mojego punktu widzenia :cool2:. bez owijania w bawełnę to u mnie 3000g w 35 tyg :surprised:
 
kilolek i to jest do du.y czekanie do momentu kiedy sie zacznie,przynajmniej moim zdaniem,przeciez zawsze lepiej jest dla Ciebie i oczywiscie meza jeszeli bedzie przy porodzie.No ale zobaczymy co Ci powie lekarz w czwartek moze da Ci skierowanie i wtedy przezyjecie ta chwile razem,czego Wam zycze:-)
dzięki :-) no mam nadzieję, ze facet sie określi, albo wyłoży mi chociaż kawę na ławę co o tym sądzi i jak to ma wyglądać jego zdaniem.
A moze jeszcze dzisiaj urodzę? ;-)coś mnie skurcza okropnie, chyba od tej piłki.... ale tak jakoś dziwnie, bo tylko od dołu, nie cały brzuch. Za to boli jak diabli.
Z jednej strony to jakies nijakie te skurcze i nieregularne ale z drugiej czuję jakieś irracjonalne podekscytowanie (i to mnie najbardziej zastanawia!!!) cieszę sie jak głupia do sera, wiec albo mi odbija albo naprawdę może zaczynam rodzić.
Zapewne opcja z utratą zmysłów jest bardziej prawdopodobna :-)
 
dzięki :-) no mam nadzieję, ze facet sie określi, albo wyłoży mi chociaż kawę na ławę co o tym sądzi i jak to ma wyglądać jego zdaniem.
A moze jeszcze dzisiaj urodzę? ;-)coś mnie skurcza okropnie, chyba od tej piłki.... ale tak jakoś dziwnie, bo tylko od dołu, nie cały brzuch. Za to boli jak diabli.
Z jednej strony to jakies nijakie te skurcze i nieregularne ale z drugiej czuję jakieś irracjonalne podekscytowanie (i to mnie najbardziej zastanawia!!!) cieszę sie jak głupia do sera, wiec albo mi odbija albo naprawdę może zaczynam rodzić.
Zapewne opcja z utratą zmysłów jest bardziej prawdopodobna :-)
Kilolku weź nie żartuj..... jakie te skurcze?
 
Powinni go wpuścić, nam położna powiedziała, że jeśli w ostatniej chwili się okarze, że musi być cesarka, to mamy męża pilnować żeby się w tym szale nie zgubił i twardo szedł za nami na cesarkę :happy:
muszę się koniecznie pod koniec tygodnia albo zaraz na początku następnego tygodnia umówić z położną to dopytam wszystkiego, bo to pewnie też zależy od polityki szpitala. Licze na to, ze jak położna będzie opłacona to w razie cc mąż będzie miał większe szanse, ze go nie wyrzucą, bo u nas cc jest robione na porodówce - rozkładają fotel na łózko i wszystko na miejscu się odbywa.
 
:tak:
a bo ja wiem? dziwne jakieś takie. Teraz to mnie ściska tak od góry i od dołu, jakby mi ktoś naciskał z dwóch stron i próbowal dziecko pępkiem wycisnąć.
Idę od prysznic, moze mi przejdzie.
Mam nadzieję, że wróciłaś spod tego prysznica?? bo mi się udało :rofl2:, widzę, że ostra walka się zaczyna o miejsca na podium, ale jak na razie się tzrymacie i tak
trzymać :tak:
 
wróciłam :-)
owszem żyję ;-)
jak stoje pod prysznicem to nic mi nie jest a jak tylko wyłażę to od razu skurcze ale słabsze niż były przedtem.
Także wcinam jeszcze mała kolacyjkę, bo cos nagle zgłodniałam i zmykam do łóżka.
 
reklama
A ja juz dziewczyny nie wyrabiam....
przepraszam za moja nieobecnosc ostatnio na forum
spedzilam pol nocy w toalecie
swedzenie przy tym sie nasililo i myslalam ze nie wyrobie poprostu...
no ale coz do szpitala i tak by mnie nie przyjeli
Trzymaj się laska, bo my tu o Tobie nie zapominamy!!!

Tylko nas nie przepraszaj i już więcej nie jedz takich świństw, zacznij się stołować u kogoś z większym doświadczeniem :cool2::cool2::cool2:,
a z tym swędzeniem to są świnie, Ci lekarze, żeby tak nic nie pomóc to się w głowie nie mieści :no::no::no:
 
Do góry