Kiriam
Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 26 Kwiecień 2008
- Postów
- 331
Cześć Kochane!
Dawno mnie nie było i tylko na minutkę zaglądałam bo czasu na pisanie brakowało. Weekend z piekną pogodą i z domku nas wywiało. Hm.. Cały czas się bałam że urodze za wcześnie a juz w zeszły wtorek mój gin powiedział że teraz to juz jest bezpiecznie i mogę rodzić. A tu nic... Czuję się coraz lepiej... W sobotę poszliśmy za namową znajomych na koncert wqarszawskich artystów . Normalnie nasmiałam się tak że juz kliczyłam że przez noc powiększymy rodziną a tu nic! Oczywiście nie śmiałam się z powodu tak wysokiego poziomu artystycznego tylko z kometarzy mojego małżona który na ten szoł poszedł tylko ze względu na mnie i krótko mówiąc był tam za karę. Zaczeło się na parkingu siedzieliśmy w samochodzie i czekaliśmy na resztę gromady, a tam wyciecki z domu spokojnej starości podjeżdzają autokarami średnia wieku 65 lat. Kabaret normalnie... Potem okazało się że siedzimy w pierwszym rzedzie dosłownie na scenie a artyści przygotowali się na występ interaktywny . Chwile grozy przezyłam, ale z drugiej strony ostatnia szansa na długi czas żeby się wyrwac gdzieś bez dzieci...
A w niedzielę spacerek do parku Miki wyszalał się za wszystkie casy. U nas jest super las w którym jest kapliczka maleńka O 13 msze w lesie się odbywają. A obok leśna szkółka z super placem zabaw, stawem, konikami i fantastycznym parkiem linowym. W szkole można kupić gorące napoje. W niedzielę siedzieliśmy sobie w tym parku z gorącą herbata patrzyliśmy na naszego synka, drugi dzidziuś kopał. I doszłąm do wniosku że do szczęścia człowiekowi nic więcej nie portzreba.... Naprawdę wszystkie lęki i troski gdzieś daleko uleciały i akumulatory naładowane....
Dziewczyny już niedługo te wszystkie dolegliwości się skończą a na zgagę polecam płatki migdałów i herbatę z imbirem... o sodzie nie słyszałam.
Pozdrawiam Was :*
Dawno mnie nie było i tylko na minutkę zaglądałam bo czasu na pisanie brakowało. Weekend z piekną pogodą i z domku nas wywiało. Hm.. Cały czas się bałam że urodze za wcześnie a juz w zeszły wtorek mój gin powiedział że teraz to juz jest bezpiecznie i mogę rodzić. A tu nic... Czuję się coraz lepiej... W sobotę poszliśmy za namową znajomych na koncert wqarszawskich artystów . Normalnie nasmiałam się tak że juz kliczyłam że przez noc powiększymy rodziną a tu nic! Oczywiście nie śmiałam się z powodu tak wysokiego poziomu artystycznego tylko z kometarzy mojego małżona który na ten szoł poszedł tylko ze względu na mnie i krótko mówiąc był tam za karę. Zaczeło się na parkingu siedzieliśmy w samochodzie i czekaliśmy na resztę gromady, a tam wyciecki z domu spokojnej starości podjeżdzają autokarami średnia wieku 65 lat. Kabaret normalnie... Potem okazało się że siedzimy w pierwszym rzedzie dosłownie na scenie a artyści przygotowali się na występ interaktywny . Chwile grozy przezyłam, ale z drugiej strony ostatnia szansa na długi czas żeby się wyrwac gdzieś bez dzieci...
A w niedzielę spacerek do parku Miki wyszalał się za wszystkie casy. U nas jest super las w którym jest kapliczka maleńka O 13 msze w lesie się odbywają. A obok leśna szkółka z super placem zabaw, stawem, konikami i fantastycznym parkiem linowym. W szkole można kupić gorące napoje. W niedzielę siedzieliśmy sobie w tym parku z gorącą herbata patrzyliśmy na naszego synka, drugi dzidziuś kopał. I doszłąm do wniosku że do szczęścia człowiekowi nic więcej nie portzreba.... Naprawdę wszystkie lęki i troski gdzieś daleko uleciały i akumulatory naładowane....
Dziewczyny już niedługo te wszystkie dolegliwości się skończą a na zgagę polecam płatki migdałów i herbatę z imbirem... o sodzie nie słyszałam.
Pozdrawiam Was :*