reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2008

reklama
ja też tu zaglądam

a już od kilku dni zaczyna męczyć mnie pytanie - co kupić dwulatkowi na urodziny?
pierwsza myśl to kolejny samochód(duża jakas wywrota, śmieciara a najlepszy to pewnie byłby traktor-koniecznie z przyczepą) - ale czy to nie przesada z tymi samochodami-może lepiej coś edukacyjnego?. Macie jakies pomysły?
 
cześć wam!
widze ze pustki na forum ja czytuje was od czasu do czasu ale weny na pisanie brak. rok szkolny sie zaczol i niemoge sie nadal z tym wszystkim ogarnac tzn zajac sie synem i jego szkoła bo trzeba go juz przypilnowac bo czwarta klasa i moja rozbrykana marudna i zazdrosna coreczka ktora zajmuje mi wiekszosc dnia. syn sie mi tez rozbrykal tak jak kiedys grzeczny i wogole tak teraz pyskol i wogole mnie nie slucha a wiktoria to dopiero mala rozrabiara chyba rowniez przechodzi bunt dwulatka jak widze juz niektore dzieciaczki wasze jak sie jej sprzeciwie albo na cos nie pozwole to jest wielki krzyk i placz chce byc w centrum zaineresowania i ona musi byc nawaznijsza a ja juz niedaje rady z rozbrykanymi dzieciakami a moj M umywa rece i wogole sie nimi nie interesuje wiec zostaje sama ciezko mi dziewczyny i ogolnie problemy finansowe i prywatne swiat mi sie wali juz od dluzszego czasu ale po co pisac.wiktoria duzo mowi ale zanic w swiecie niechce wolac siusiu i kupki i niewiem co juz mam z nia zrobic zmuszac niechce ale niewiem jak mam do tego sie zabrac moze wy macie jakies sposoby? pozdrawiam
 
Cześć Kobiety.
Nie było mnie, ale uczyłam się i zdawałam egzamin specjalizacyjny.
Postaram się pisać często, aby nam wątek naprawdę nie umarł
U nas w porządku, po za faktem iż ukradli wózek Ani. Musiałam kupić nowy na kilka miesięcy. Ania chodzi ładnie za rączkę, ale wyprawa do żłobka na nogach zimą trwałaby za długo
Pozdrawiam
 
BigU u nas świetnie ostatnio sprawdził się rowerek bez pedałów. Mały zachwycony, ale pewnie pomógł fakt, że pomagał skręcać :) Na chrzciny dostał - najwyższy czas na tą uroczystość.
Podczas chrztu mój diabełek uciekł z Kościoła ;/ ale jakoś przeszło. Jak będzie chwilka to wstawię zdjęcia :)
Ostatnio pierwszy raz podcieliśmy włoski :) i był bardzo grzeczny - koleżanka fryzjerka u mnie na kolanach go obcinała.
A obecnie mały przeziębiony, opuścił się z jedzeniem. Ale waży już prawie 15 kg i mierzy ok 95 cm więc do maleńkich nie należy.
Bunt dwulatka to ja już od dwóch trzech miesięcy przechodzę o zgrozo.
Brak postępów w mówieniu.

pozdrawiam
 
Witajcie Dziewczyny!!!

Ostatnio zrobiła się tutaj taka cisza, że szkoda gadać. Widzę, że nie tylko ja nie mam czasu na forum. Mam tyle pracy i zajęć, że wieczorami zasypiam praktycznie razem z Piotrusiem. Masakra jakaś i jak na razie nie widać poprawy na przyszłość. Po prostu tragedia i tyle.

Piotrek rośnie i dorośleje. Choć ostatnio często chodzę z Nim do lekarza. Od miesiąca nie ma tygodnia abym nie szła na wizytę. Najpierw jakiś katar, potem angina, teraz znów kaszel. Wyjść z siebie można – nie wiem, o co chodzi, czy to ta pogoda, czy coś innego. Mam jednak nadzieję, że tylko i wyłącznie pogoda.
Mieliśmy też ostatnio wypadek. Piotruś wyleciał z łóżeczka prosto na głowę (taki był ciekawy co robię, że przechylił się za mocno i Go przeważyło i wypadł). Przeżyłam masakryczne chwile grozy i do teraz oblewają mnie zimne poty jak pomyślę, co mogło się stać. Na szczęście na strachu i guzie poprzestało, ale obserwowałam Go kilka dni, czy coś się nie dzieje. Koniec końców wyszło na to, że kupiliśmy tapczanik i już odstawiliśmy łóżeczko.
Z kolejnych nowości to to, że nie mamy już smoczka J Przyczyną jest angina, antybiotyk i powikłania po antybiotyku. Dostał takiej wysypki i grzybicy w buzi, że jak o mówił Piotruś – smoczek robił ała i sam z siebie wywalił smoczek. No i tak już od ponad 2 tygodni nie ma smoczka. Czasem o nim wspomina, ale jest ok. Z nocami różnie, bo jednak ten smoczek Go uspokajał, ale jakoś dajemy radę. :)

Jutro Piotrek kończy 2 lata – nie wiem kiedy to przeleciało!!! W sobotę robimy małe przyjęcie :) Ale ten czas leci – niemożliwe!!!

Dziewczyny odezwijcie się co u Was!!!
Całuję i pozdrawiam!!
 
Hej Nas to dopiero tu nie było.. hohoho.

Beniamin 90 cm 12,4 kg... bunt 2 - latka owszem w rozkwicie... wszystko jest NIE... właśnie wróciliśmy ze spaceru (raczej pogoni) zaczęło lać my na nogach bez kaloszy a b. we wszystkie kałuże HOP ostatnie 10 metrów się z nim szarpałam bo nie chciał za cholerę dać się wziąć na ręce jak próbowałam go chwycić za rękę to mnie kopał skończyło się na tym, że za kurtkę go zaciągnęłam do domu ;(... masakra... smoczek jest... pampersy również - siada na nocnik siedzi nawet 30 min. nic nie robiąc po czym wstaje i idzie się wysikać na panele (pełna kultura na dywanie czy na sofie nie zrobi ) idzie po mopa i sprząta... z mówieniem bardzo bardzo dobrze... używa mnóstwa słów... buduje trzy cztero wyrazowe zdania... potrafi się świetnie sobą zająć nawet do 1 h (ogląda bajki, rysuje, buduje z ciastoliny i cały czas sam sobie opowiada.... zaczyna budować pierwsze historie ... bawi się samolotem i cytuję "olot góly ... pilot dziuła... olot bam..."... używa łyżki i widelca - sam się naje... biega skacze... tańczy śpiewa (ulubiona piosenka to "ogólek, ogólek... czape buty ma")

Pozdrawiam serdecznie wszystkie Mamy Buntowników i cierpliwości życzę cierpliwości


Zobacz załącznik 298547 tu anioł wyjątkowo ( sierpień 2010 ) - jeszcze nei wierzyłam w
bunt 2 - latka
 
cześć dziweczyny!
dawno mnie niebylo ale ciagle cos sie dzieje. co do buntu dwulatka to ja juz 2 miesiace sie mecze albo 3 juz sama niewiem ale jest naprawde zle . wiki byla marudna i zlosliwa robila mi juz akcje w sklepie bo cos chciala albo niechciala jak chcialam ze spaceru do domu isc to bralam ja na sile bo niechcial isc to wydziera sie w nieboglosy jakby ja ze skory obdzierali az wstyd mi sie robi. a na dodatek niedawno wyladowalismy w szpitalu bo mala sie odwodnila jakis jednodniowy wirus z wymiotami i biegunka ale wiki tylko wymiotowal aze jest drobniutka to sie szybko odwodnila i 3 dni w szpitalu po kroplówkami siedzielismy dla mnie to byl koszmar i niezycze nikomu tego 3 dni bez mycia jedzenia i spania bo jak spac na fotelu lub taborecie przy lozeczku to niejest spanie a jesc jakos w szpitalu nimoglam ale czasu tez brakowalao bo wiki caly czas na recech nosilam bo chciala biegac a byla po kroplowka a niemoglismy niestety wychodzic z pokoju wiec to byl koszmar i od tamtego pobytu w szpitalu jest z nia naprawde zle placze z byle powodu w nocy sie budzi i placze wstaje wczesni rano . zrobila sie tak nerwowa ze jak cos chce albo jej cis niewychodzi potrafi plakac krzyczec i warczec z nerwow bije gryzie normalnie katasrofa a jeszcze na dodatek sie przeziebila przez ten szpital i ma katar kaszel i pogoda tez niesprzyja. niewiem sama co z nia zrobic juz. bardzo duzo mowi i nawet ladnie ale za nic nocnik niechce robic siusiu i kupki to tez dla mnie meczarnia. pozdrawiam was serdecznie .
 
reklama
Witam!
Izka współczuję szpitala ile mała waży?
Hanuś o rany biedny Piotruś z tym buziaczkiem,ale jeden plus z tym smoczkiem. Ania nigdy nie używała, więc nie miałyśmy z tym problemu.
U nas pieluch nie ma od sierpnia.Z mówieniem tak sobie tzn dużo pojedyńczych słówek gorzej ze zdaniami. Bunt dwulatka umiarkowany.Wychodzi nam dolna piątka,ale Ania nawet nie marudzi. W żłobku panuje ospa więc czekam,kiedy małą dopadnie.
Chcemy gdzieś pojechać na ten weekend listopadowy, ale to zależy od pogody i tej ospy:baffled:
 
Do góry