Hej. Piszę do was od TEŚCIOWEJ .... tak nam zalało chatkę że musieliśmy się wyprowadzić :-
-
-
-
-( W domu śmierdzi tynkiem, u dzieci w pokoju wylazła pleśń, ściany popękane........ szok ! dobrze że mielismy gdzie sie podziać . Na szczęście wszystko się wydarzyło przed remontem , trochę dostaliśmy kopniaka żeby szybciej się zabrać za planowanie i zmiany . Do domu wrócimy dopiero po remoncie ale ile to potrwa......... Nie czuję się u teściów najlepiej, wiadomo , ale ważne że dzieci nie będą oddychały tym świństwem a ja jakoś przeżyję ( chyba) . Siedzę w domu z Sebastianem bo od wtorku wymiotuje i ma biegunke ( wirus) . Dzisiaj akurat jest dobrze, zaczyna normalnie jeśc przynajmniej. Odebrałam prawo jazdy dwa tygodnie temu i staram się jeździc jak najczęściej ale mam takiego stracha ze szok. Njgorzej jest z parkowaniem i jazdą tyłem i oczywiście skrętem w lewo na dużych skrzyżowaniach.... ostatnio złapałam takiego doła ze miałam ochotę rzucic kluczykami i nie wsiadać więcej za kierownice.... No ale cóz wole pomału przejechć trasę z przedszkola i żłobka samochodem niż tluc się autobusem. Ogólnie chyba nie najlepeij ze mną, jak sie wali to hurtem i mam nie najlepszy nastrój. Oby wiosna przyszła szybko to może i wszystko się rozjaśni ;-) Pozdrawiam Was cieplutko i buziaki dla maluszków
;-)
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)