reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2008

Witam mamuśki w tem zakochany dzień:-)
Ja w prawdzie jestem przeciwna takim sztucznym dniom, bo kochać powinniśmy się cały czas, ale każda okazja jest dobra, zeby to okazać jakoś szczególniej, choć ja dzisiaj się nie popisałam, bo jak tylko wstał mój M, to od razu dostał okrzan, że chleb nie zawinięty w opakowanie i wysycha przez noc:szok:, później sobie przypomniałam, ze dziś walentynki, choć my ich i tak nie obchodzimy jakoś szczególnie.
Co, do szczepień, to my jesteśmy juz po drugiej serii i to po 3 kłócia, ale (odpukać), nie było goraczki, ani odbiegajacego od normy marudzenia, czy spanie na umór. Oby tak było dalej.
Ja, za bardzo nie mam z kim zostawiać małej oprócz M, z usług babci (mamy M), zrezygnowaliśmy, bo więcej nerwów było niz, to potrzebne, zeszta babcia teraz opiekuje się swoim cięzko chorym mężem, więc nawet nie na miejscu byłoby ja jeszcze dodatkowo obciążać. Jak M jedzie czasem do swoich rodziców coś pomóc, to czasem zabiera ze sobą małą, a po sklepach też pomykamy z malcem, przewaźnie śpi jak zabita:-)
Zobaczymy jak będzie na święta, bo jedziemy do moich rodziców, moja mama pewnie małej z rak nie wypuści i dobrze, będzie trochę odpoczynku:-)
aga u mnie bardziej ten problem ma mój M, jak ktoś u nas jest, albo my gdzieś jesteśmy, mała cały czas u niego na rękach, oczu z niej nie spuszcza, u mnie będzie problem jak moja bratowa będzie chciała ponosić:szok:, chociaż po ostatnich wydarzeniach myslę, że będzie się z daleka trzymać i oby tak było, bo nie ręcze za siebie:no:
madzik trzymaj się kochana i nie daj się przeziębieniu, a karmić z tego co wiem powinnaś dalej, tylko moze jakaś maseczka na buzię, zeby nie kichać, pewnie mała bedzie zaciekawiona, co się mamie stało:-)
Trzymajcie się cieplutko i lunia odezwij się jak obiecałaś:-)
 
reklama
Witam,
Jestem i melduję, że żyję:tak:
U nas wszystko ok. Ninka jest coraz większa, bardziej kumata i absorbująca. I przez to nie mam czasu na nic:-:)zawstydzona/y:Ale obiecuję poprawę:tak:
Czytam, i czytam i widzę, że wszystkie nasze maluszki to śliniaki:tak:Ja wczoraj musiałam Ninke 2 razy przebierać tak się obśliniła:tak::szok:
Muszę zmykać bo znowu marudzi...
Miłego dnia zakochanych:-):tak:
 
A mi od trzech dni kręgosłup poszedł albo korzonki :baffled: Czyli prawie zero chodzenia i siedzenia. Małego nie mogę nawet do innego pokoju przenieśc bo zgięta w pół chodzę. Całe szczęście weekend i mój M go przewija i nawet jedzenia mi robi :-)
Czy jeszcze jakieś maleństwo oprócz mojego śpi w łóżku rodziców? Nauczyłam go spac w wózeczku ale wózeczek wylądował na dole bo zaczełam z nim wychodzic na spacery. A łóżeczko niestety jest w pokoju malucha i nie za bardzo mieści się u nas w sypialni więc maleństwo śpi przytulone do mnie. Co za tym idzie w nocy czeka mnie kilka pobudek na papu. :baffled:
 
Clue u nas Piotruś śpi raz sam, raz z nami. Różnie to jest, na szczęście jemu to nie sprawia żadnej różnicy. Raczej staram się Go w łóżeczku uczyć spać, aby potem nie było problemów. Jedynie śpi ze mną jak mój R idzie na rano do pracy, bo wtedy R śpi w innym pokoju, to ja Piotrusia do łóżka, bo jest mi wygodniej :)
 
clue nasza mala tez spi z nami, i to od urodzenia, miala oczywiscie spac w swoim lozeczku, ale tyle mi wisiala na cycu ze ja to bym w ogole w nocy nie spala, a tak to jest dobrze, mamy duze lozko i nam nie przeszkadza, a jak przyjdzie potrzeba to sie ja bedzie oduczac
 
Clue jestem właśnie na etapie odzwyczajania małego od spania z nami :baffled: . Jest juz coraz starszy i coraz trudniej bedzie tego dokonac. Jak na razie idzie nam w miarę nieźle. Od 20.00 do 2-3 spi w łóżeczku, budzi sie ( bo w tych godzinach jadł a teraz juz tylko łapie smoka w buziala) przerzucam go do wózeczka , jest mały bunt oczywiście , ale zasypia i budzi sie na jedzonko o 5.30-6.00 potem to już do 8.30 w łóżeczku. Za jakieś 4 dni spróbuje nie kłasc go już do wózka , zobaczymy jak pojdzie. Najdalej za miesiąc chcemy go przenieśc do drugiego pokoju , pod koniec kwietnia wracam do pracy więc bede miała jeszcze trochę czasu zeby nauczyc go spać w pokoju z siostrą ;-) W "mądrych książkach" piszą ze najlepie dzieci przenosić do łóżeczek lub tez do innych pokoi do 6 miesiąca życia bo wtedy jest najłatwiej.
 
lunia słowna z Ciebie dziewczyna:-)
clue ja też tak miałam jak piszesz, nie mogłam się wyprostować, a o noszeniu małej nie było mowy, brałam apap, ale, to nic nie pomagało, nie mam pojęcia z czego to się wzięło, myslałam, ze mnie moze przewiało, ale pewna nie jestem, trwało to do dwóch dni, a później przechodzi, tylko przy dłuzszym pochylaniu się nad małą nie jest mi tak łatwo od razu się wyprostować:-(. Znajoma mi powiedziała, że, to pozostałości po ciąży, która jednak nadwyrężyła nasz kręgosłup.
A, co do spania, to moja mała śpi ze mna w łóżku, a tatuś wylądował w drugim pokoju, rzeczywiście tak jest łatwiej przy karmieniu, bo tylko się obracam i mała juz ssie i nie ma tych całych ceregieli z wyciaganiem z łóżeczka, kładzeniem spowrotem, wiem, że tak do końca, to nie jest dobre, ale jak pisze madzik, jak będzie potrzeba, będziemy oduczać, co pewnie też nie będzie łatwe:szok:, a też miała spać w łóżeczku, dobrze, że chociaż, to łóżeczko pożyczone, bo inaczej, chyba tatuś nie dał by małej takich forów:-).
 
Dziewczyny, mój Piotruś nie chce główki na brzuszku podnosić... Piącha do buzi i nic Go nie interesuje... Co za agent!!! Wogóle chyba jesteśmy w skoku rozwojowym, bo marudzi całymi dniami. Echhhhh....
 
Witajcie
Mam dziś więcej luzu bo M jest w domu. Nawet byliśmy razem na spacerku i zrobił obiad i sernik na zimno:-p. Taki mam dziś od niego prezent. Chociaż tego sernika to nawet nie spróbuję:-(.
Jeszcze tylko trochę sprzątnę i mam wolne.

U nas Iguś śpi najpierw w swoim łóżeczku a nad ranem z nami. Otej porze jestem zbyt zaspana żeby go wynosić.

Carolka tą naszą przypadłość chyba trudno będzie wyleczyć. Musi sama minąć z czasem;-).
Madzik oby grypa szybko minęła. Ale nad karmieniem sie zastanów. Maseczka to faktycznie dobry pomysł. Ja niedawno miałam anginę 38,6 gorączki, brałam antybiotyk i mały się nie zaraził, a też karmiłam piersią. Tyle że ja nie kichałam i nawet kataru nie miałam.
W każdym razie zdrówka życzę.

Gabi ja nigdzie tak dobrze jak u rodziców nie odpoczywam.

Lunia witaj. Oby Ninka dawała ci więcej czasu na bb.:tak:

Clue to się załatwiłaś z tym kręgosłupem. Dobrze że M ci pomaga.
 
reklama
Witam:-)
Ania też śpi z nami w łóżku. Ma swój pokoik i łóżeczko,ale wygodniej mi, gdy jest z nami. Wiem, że powinnam ją zacząć uczyć samodzielnego spania, ale ciągle to odkładam:baffled:
 
Do góry