reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2008

reklama
Mamusie a jak planujecie się teraz zabezpieczać, bo ja myślę nad spiralką, sama nie wiem :confused:

ja to dopiero bede miec wyzwanie z zabezpieczaniem sie:baffled: moj organizm bardzo zle znosi hormony:szok: moze swoich mam za duzo i jak doloze to masakra,,, wiecie juz probowalam wielu tabletek, reaguje nawet na te slabe przy karmieniu:baffled: jestem non stop zmeczona, rozdrazniona, potrafie sie poryczec przy zmywaniu naczyn itp.... i co teraz robic jak wszystko co latwe w uzyciu jest na hormonach:confused:

myslalam z mezem o takim komputerku LADY COMP ktory dostosowuje sie do cyklu. Droga sprawa ale raz na 10 lat, wiec gdybym zabezpieczala sie inna droga to tez troche by wyszlo na przestrzeni lat. To jest pomocna sprawa takze przy planowaniu ciazy, ale gdy wykazuje owulacje to trzeba wtedy jeszcze cos ekstra uzywac, albo bardziej uwazac,,,,,ale pomysle jeszcze o tym, pogadam z lekarzem bo 15 mam wizyte po pologu:confused:
 
Witam mamusie!
Już któryś raz podchodzę do pisania, ale za każdym razem, tak jak by mała przeczuwała, ze siedzę przed kompem i zaraz w krzyk, nie mam już czasami sił, ale może tym razem uda mi się choć trochę nadrobić, choć pewnie nie odniosę się do wszystkich postów od moich ostatnich odwiedzin:-(
Mała nadal jest niespokojna i trudno ją położyć w ciągu dnia, także jest ciągła walka i właściwie nie wiadomo co ona chce, czy jeść, czy się bawić, bo i tak jest krzyk, męczą ją gazy, ale już nie wiem, co jej dawać, bo próbuje wszystkiego po kolei i tylko czytam wasze rady i do apteki:crazy::szok:
agathe jak ja ci zazdroszczę tego rytmu dnia i spokoju z kolkami, mi w najgorszym wypadku zostały dwa miesiące męczarni o ile to prawda, ze najgorsze trzy pierwsze miesiące:confused:
lunia nie przejmuj się burzą hormonów, tak to jest, nagle przychodzi taki stan i tak samo nagle odchodzi, ja w szpitalu miałam takie trzy dni, ze non stop kolor płakałam, a na czwart dzień jak ręką odjął, teraz sporadycznie mi się zdarza zapłakać, ale to juz raczej daje się w znaki zmęczenie:tak:. A, co do psiny, to chyba stwierdziła, ze jak tak się zajmujecie nowym lokatorem, który przebywa w wózku, to jak tam się znajdzie, to, też ktoś ją zauważy, faktycznie musicie o nią zadbać, żeby nie była zazdrosna, a tak, to wam wynagrodzi pilnowaniem maluszka, jak będzie wiedziała, ze też ją widzicie. Ja sobie nawet nie zdawałam sprawy, że zwierzęta są takie czułe na tym punkcie, dopiero jak mi koleżanka opowiadała jak było z jej kocicą, gdy pojawiła się dzidzia:szok:
clue ty to masz nie zły zwierzyniec w domku, aż ci zazdroszczę, ja się wychowywałam ze zwierzętami i tak mi teraz brak takiego sierściucha w mieszkaniu, ale nie mam serca trzymać w bloku kota, a mój M nigdy zreszta by się na to nie zgodził:-(
anetko rzeczywiście przyjęcie przez Kubusia braciszka, było fantastyczne, aż się łezka ze wzruszenia zakręciła:-). Dobrze, ze juz jakaś ulga po ściągnięciu szwów i niech śladu nie będzie:-), ja będę się w tym tygodniu umawiać na przegląd, bo to już 6 tydzień i jak wszystko będzie w porzadku, to w końcu M mnie do łóżka zaciągnie i nie powiem, że będę się opierała, bo juz sama czuję, ze mi brak tej bliskości:-)
Co, do zabezpieczania, to na wizycie muszę podpytać swoją ginkę i moze niech mi coś przepisze, ja na szczęśie zawsze brałam tabletki i tak raczej zostanie.
Martnaag życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Czy wy dziewczyny juz ćwiczycie brzuszki? i kiedy można jeździć na roerku, bo ja mam w domku stacjonarny, tylko nie chciałabym przeginać z wysiłkiem, nie wiem od kiedy można zaczynać coś konkretnego juz ćwiczyć:confused:
No, moja mała juz daje znać o sobie, M wlał w nią butelkę, a ta frania mimo, że zmęczona płaczem i marudzeniem, nie zaśnie bez smoka i tak trzeba do niej ganiać, choć ledwo na oczy patrzy. Już nie miałam siły dzisiaj i po dwóch dniach bez dokarmiania daliśmy jej butelkę, bo juz padam na pysk, uszę zaraz się kimnąć choć trochę. Dobrze, że M jeszcze przez tydzień w domku:-)
No, na razie cisza u małej, chyba zaraz się zdrzemnę, jak tatuś tylko ze sklepu wróci:-)
 
Widzę,że mamusie jeszcze śpią:-):-):-)
Ja mam od 5 rano koncert życzeń, tylko ciężko trafić o co chodzi:szok:, o 8 rano uspokoił się mała leżąc na moim brzuszku swoim brzuszkiem i tak nawet mi się udało dospać z 15 min, a ona z godz., teraz trochę jeszcze przysnęła ze smokiem, a ja oczywiście robię min. dwie rzeczy na raz,tzn jem śniadanie i piszę:-), ale coś już postękuje więc ta sielanka długo nie potrwa.
Najgorsze są dzisiejsze poranne wieści od mojego M, był u naszego lekarza rodzinnego i ten mu powiedział, ze taki stan z niedojrzałością przewodu pokarmowego może się utrzymywać nawet do pół roku, chyba zwariował, a jak nie, to ja chyba zwariuję, bo już dużo mi nie brakuje do szaleństwa:crazy:
Słyszę czkawkę, zarąbiście, no cóż mój czas się skończył, trzymajcie się mamusie:-)
 
Witam
Oj Gabi szkoda mi Cię...
my wczoraj mieliśmy chrzciny:tak: ciesze się że mam już to za sobą;-)
Piękna pogoda za oknem:-D młody dzisiaj jakis niespokojny- w nocy spał świetnie ale teraz marudny może przez te wczorajsze zamieszanie:dry:. Pójdziemy na spacerek i wróci do normy:-)
Lunia kochana 3maj się lada chwila przejdzie;-)
Martynaq mi też przyszło się zmagać z przeziębieniem:no: proszę o sprawdzone sposoby na ból gardła
dombar ja też zastanawiam się co wybrać, przedewszystkim to muszę się wybrać do lekarza;-)
Aneta Kubuś rewelacja:tak:
 
Witam i dziekuję za wsparcie. Martwię się jak cholera chociaż nawet pediatra stara się mnie uspokoić tłumacząc ze napewno pobrali za mało krwi.... Dzisiaj jedziemy powtórzyć badanie.
Czytam Was tak często jak mogę ale nie bardzo z czasem zeby coś skrobnąć. Zabrałam sie za sprzątanie przedswiateczne i jak tylko mały mi pozwala to cos tam staram sie zrobic.
dombar Ja poprzednim razem brałam tabletki , teraz tez chyba tak będzie chociaz nie ukrywam że zastanawiałam się nad mireną. troche sie boję bo to spory koszt a nie wiadomo jak moj organizm zareaguje na to cudo.
agathe82 moj mały tez ma juz swój rytm dnia,karmienie w ciągu dnia prawie jak w zegarku co 2 godz. a w nocy po 23.00 i po 03.00 więc daje sie wyspać :-) koło 8.00 rano rozgląda się dookola bo w koncu jest cisza ( Julka jak wychodzi do żłobka to jest strasznie głośno w domu) i można poobserwować wszystko bez ingerencji starszej siostry :-) potem spanie a następna dłuższa przerwa i obserwacja jest koło 16-18.00 jak już wszystcy są w domu i Julka nie daje maleństwu spać bo ciągle całuje , dotyka , glaszcze, książki czyta i wogole cuda wyprawia żeby tylko Sebastian spojrzal na nia :-):-)
Lunia uważajcie z pieskiem, znajdzcie chwile w ciągu dnia na pieszczoty bo nawet najłagodniejszy pies baaaardzo odczuwa zazdrośc i nie wiadomo co mu do glowy strzeli, w koncu to tylko zwierzę. U mojej mamy jest suczka, bardzo lagodna , uwielbia Julkę i zbawy z nią ale nigdy , przenigdy nie zostawiam dzzieci samych z psem. To tylko pies ...
 
Cześć dziewczynki:-)
My juz po wizycie u lekarza. Na szczscie mała jest zdrowa a ja poprostu przesadzam:zawstydzona/y: Ładie przybrała na wadze i nadal mam ja karmic na żądanie tak jak do tej pory. Właśnie śpi, od 11.30:szok:
Gabi - dużo sił, cierpliwości i wytrwałości:tak: Moja gwiazda też daje popalić;-)
Icedal - poswięcamy pieskowi każda wolną chwilę. Pieścimy ja z mężem na zmianę:tak:Ale i tak mam wyrzuty sumienia, że jednak za mało czasu jej poświęcamy:zawstydzona/y: Ja ma takie samo podejście jak Ty - pies to pies i nie mogę mu ufać do końca.
O, mała się przebudziła i chyba chce cycusia;-):tak:W takim razie zmykam.
Miłego dnia
 
Dziewczyny, jak Wy to robicie, że Wam maleństwa nie płaczą??
Mój się budzi i od razu ryk. No to idzie do cyca. Podoi albo pluje cycem, kopie, łapie za brodawki po prostu się wścieka. No to daje go do odbicia. Odbija mu się i znowu do cysia bądź do przewinięcia. Później usypia przy cysiu. Jak go odkładam to ryk. i tak może byc na okrągło. Daje mu butle po jakimś godzinnym karmieniu z obu cysiów i o dziwo wypija jeszcze ponad 100 ml. do odbicia, ewentualnie do przewinięcia i rzadko kiedy po takiej kilkugodzinnej batali uśnie bądź nie. Nie ma mowy bo z pół godzinki spokojnie posiedział z nami i pogadał. Po prostu koszmar. Może ja po prostu coś źle robie. :-(
 
Hallo :-)
Ja dzis z chlopakami znow sama - M wybyl do pracy, ponoc tylko na kilka godzin - zobaczymy ;-)
Poki co daje rade.....Mam tylko nadzieje ze dzis Kuba bedzie grzeczniejszy...bo wczoraj: porazka, ciagle wył, zdaje sie ze go te jajka jeszcze czasem bola :angry:, jakies bardziej spuchniete byly.
Wiecie co.....musze stwierdzic, ze jestem w miare wyspana, tzn jak sie juz zbiore, bo gdyby mi nikt nie kazal to chetnie bym w lozku zostala :-D
Tyle ze pod koniec dnia to juz na siedzaco usypiam :dry:....i jak Filip zacznie w nocy jakies jazdy dluzsze robic to bedzie zle....bo padne na ryjek ;-)
Zdaje sie ze Filip zaczyna tez sobie powoli regulowac rytm dnia, wlaczaja sie juz okresy czuwania......Wiec zeby bylo latwiej trzeba porzadnie sobie otoczenie organizowac - wczoraj nagotowalam rosolu, staralam wloszczyzne, dodalam kurczaka i pomrozilam dla Kuby jako baze na zupki - bedzie sie szybciej obiadki robic :tak:Prasowanie udalo sie tez zrobic - nie jest zle :tak:
Hmmmm......a na weekend chyba zostane sama, bo M do W-wy ma zamiar wybrac sie jeszcze przed swietami :baffled:

ICEDAL - trzymam mocno kciuki zeby badanie wyszlo ok
NIKI - noo szybko uwineliscie sie z chrzcinami :tak:Ja chyba dopiero na wiosne zaczne o tym myslec ;-)
GABI - ojjjj :-( mam nadzieje ze bedzie u Was lepiej juz wkrotce.... juz pytalam na watku o karmieniu, ale nie wiem czy doczytalas: moze chcesz kontakt do tej pani dr co byla u mnie, moze cos pomoze w karmieniu i nie tylko bo widze ze ciezko u Was :-(
DOMBAR - ja tez powoli zaczynam o tym myslec, ale jeszcze ni wiem....:dry:
HANUS - mam nadzieje ze Piotrus zawsze bedzie tak ladnie spal w swoim lozeczku :tak:
LUNIA - i jak po wizycie u lekarza?
MARTYNKA - oby katarek szybko sobie poszedl :tak:



Bozzz....co za pogoda.....ciemno jak nie powiem gdzie :baffled:
 
reklama
Witajcie
Mój Igorek też ma swój rytm dnia (choć są od tego wyjątki). Wstaje np. o 10 i 3-4 godziny nie spi. Steram się iśc na spacerek żeby tam usnął. POtem budzi się ok 17-18 znów na 3-4 godziny. Niestety sporo wtedy marudzi i głównie siedzi na rekach, jest problem z zaśnięciem. Nie wiem jak to zmienić, chyba kupię mu wreszcie smoczek. Dziewczyny a właściwie po co są smoczki? Bo ja zakładam że to uspokaja i tylko dlatego zdecyduję się go kupić. A może to coś jak nałóg:crazy:. Ale wymysliłam:confused:.
W nocy Iguś z reguły śpi, choć czasem o 4-6 ma przerwę. Czasem się przebudza na chwilę i trzeba go utulić, no i są oczywiście przerwy na karmienie.

Aneta widzę ze dajesz radę, życzę by Kubuś dalej był grzeczny.
Clue nigdy nie jest tak że maleństwa nie płaczą. Nie denerwuj się tak, z czasem coraz łatwiej odczytać o co chodzi dziecku. Ja też czasem nie wiem co mu jest, choć staram się go bacznie obserwować by go łatwiej zrozumieć. Jeśli mogę ci coś doradzić to każdą wolną chwilę wykorzystaj by siebie zrelaksować. Mi to bardzo pomaga.
lunia83 super że z Ninką wszystko jak najlepiej:happy:.
Icedal Ja też wierzę że wszystko wyjdzie dobrze.
Nik_i zazdroszczę ci tych chrzcin. U mnie teść się wchrzania bo chce zrobićpo swojemu:angry:. I tak mu nie dam.
Gabi dasz radę. A ja nigdy nie słyszałam, żeby tak długo ktoś miał problemy z ukł. pokarmowym dziecka. Bądzmy dobrej mysli.:tak:
 
Ostatnia edycja:
Do góry