reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2008

Witam sie weekendowo :-) A gdzie Wy sie wszystkie podziewacie? :nerd:
Moja doba poki co kręci się od karminia do karmienia ;-) - po wczorajszym dniu jestem zadowolona: Filip wydawal sie odpowiednio nasycony, nie jadł dluzej niz pol godz. i ladnie zasypiał. Gorzej bylo oczywiscie w nocy - o polnocy nadal wydaje sie ze ma zoladek bez dna :-D
Ale ogolnie jestem wyspana......od po 1 do 5:30 bez pobudek :-), a potem od 6 do 9 jeszcze :-)
Teraz moj mlodszy ksiaze znow spi....starszy poszedl z tatusiem na spacer i zaniesc deklaracje do przychodni.
A ja zaraz jakies szybkie sprzatanko, jakies szybkie ciasto do piekarnika, obiad itd - rutyna ;-)
Wczoraj bylam sciagnac te szwy......Niezla wycieczka bo M mnie zawozil - obydwaj chlopcy w samochodzie po raz pierwszy spisali sie dzielnie, Filip przespal cala wyprawe, Kuba troche sie wsciekal w drodze powrotnej...jechalismy prawie godzine te niecale 8 km :baffled:, takie korki :baffled:
Wyjmowania szwow w ogole nie czulam, wszystko wyglada ponoc bardzo ladnie - ja jeszcze nie widzialam bo znow zakleili, ale mam zamiar dzis sciagnac ten plaster :dry:Jedyne co to w dwoch miejscach skora nie dochodzi do skory (ale polozna mowila ze to nie rozejscie rany) i zrobia sie strupki. No i byla zdziwiona sposobem zszycia - ponoc tylko 6 szwow poprzecznych w duzych odstepach, bez szwu ciaglego :nerd:....ale niby dr ktory wykonywal ciecie ma taki "styl"...Nie wiem - ja sie nie znam :blink:
A morfologia - anemia nadal jest, ale jest poprawa :tak:, nadal zelazo i kolejne badanie za 2 tyg.

DORINKO - mam nadzieje ze jakos sie uporacie z tym brzuszkiem - powodzenia zycze....
A wiesz u nas jakos dziwnie....bo Filipka pare razy bolal brzuszek...ale zdarza sie to tylko w nocy (wlasnie po tym karmieniu o polnocy) :nerd:...i tak sie zastanawiam wlasnie czy on sie wtedy nie przejada po prostu, tylko jak mu nie dac tak duzo skoro inaczej sie nie uspokoi....:confused:



 
reklama
Witajm:-)
Wpadam zawsze na chwilke, jak po ogien...Mała akurat lezy grzecznie - cos nie chce mi ostatnio spać. A od karmienia bolą mnie normalnie całe piersi. Mój mały ssak:-)
Dzisiejsza noc ciężka - nie chciała zasnąć do 1 w nocy a później pobudki co 2 godziny. No i teraz tez nie chce spać...
Mnie wczoraj też zdjęli szwy - wszystko super się goi i nawet tego nie widać:tak:I od razu jakoś tak lżej mi się zrobiło. Generalnie czuje się dobrze, tylko wieczorami dopada mnie straszny smutek i non stop płakać mi się chce.Pewnie to przez te szalejące hormony. :zawstydzona/y:
Anetko - super, że Filipek taki grzeczny:tak:Oby tak dalej:tak:
Icedal - wierzę, że z malutkim wszystko jest dobrze. I tak jak pisze Dorinka, te powtórne badania to czysta formalność. Głowa do góry, kochana.
Dorinko - życzę szybkiego uporania sie z tą okropna kolką:tak:
Miłego dnia dziewczynki.
 
U nas noc byla calkiem, calkiem, o 20:30 podalam Micchalkowi kropelki i przespal do 1. Przy tym nocnym karmieniu juz mu nie podalam, ale zjadl i grzecznie zasnal. Natomiast o 4 zaczal puszczac takie baki ze mnie obudzily. Z tym ze napewno brzuszek nie bolal go az tak bardzo bo sie nie wybudzil tylko przez sen troszke prezyl nozki i postekiwal. Pomoglam mu troszke podnoszac nozki i jak sie wyprykal to spal do 6 rano. Znow mu podalam kropelki i teraz spi nieborak kolo mnie. Oby te kropelki pomogly bo juz nie wiem jak mu pomoc.
Aneta23 pusto, pusto dzis na forum. Pewnie dziewczyny ogladaj prezenty od sw. Mikolaja hihi. Jak tam dziewczynki, odwiedzil Was swiety w tym roku? Aneta podziwiam Cie ze masz juz sily i tyle energii zeby nawet ciasto upiec. Fajnie ze wszystko tak sprawnie poszlo z usunieciem szwow, nie mam pojecia jak powinno wygladac zszycie po cieciu, wiem jedynie ze tutaj szwow nie zakladaja, tylko jakos podklejaja od srodka i szyja szwami rozpuszczalnymi. Dobrze ze morfologia lepsza, napewno z biegiem czasu wroci do normy.
Lunia83 widze ze dopadaja cie baby blues, to normalne, jak masz ochote to sobie poplacz, to ulzy. Staraj sie czyms zajac, nie przebywaj tylko przy lozeczku malej bo wtedy rozne mysli sie kotluja. Przy Oliwii tez troche plakalam ale tym razem bylo duzo gorzej i nie wiedzialam czy to jeszcze baby blues czy juz depresja poporodowa. Olivia dostala katarku w 5 dniu zycia Michalka. Zeby nie zarazic malego wpadlam w straszna schize i odizolowalam Oliwie od siebie i Michala. Prawie caly cza siedzialam u niego w pokoju i wylam. Nie chcialam skrzywdzic zadnego z nich ale nie wiedzialam jak to zrobic. Czulam sie winna ze odsunelam Oliwie, ze jestem okropna matka, ze jej nie przytulam, itd. Z drugiej strony jak spojrzalam na malutkiego Michalka i wyobrazilam go sobie z katarem albo jego nastepstwami to znow wylam. W koncu zadzwonilam do sowjej giny, ktora wlasnie przede wszystkim kazala mi wyjsc z tego pokoju i czyms sie zajac i natlukla mi do glowy roznych sensownych i madrych rzeczy i wszystko minelo, ale bliska bylam wykupienia jakichs lekow antydepresyjnych. Z tym ze przy tych lekach nie mozna karmic piersia a dla mnie karmienie bylo wazniejsze i jakos wzielam sie w garsc. Najgorsze sa pierwsze 2 tyodnie, potem to mija. Napewno u Ciebie te wahania nastroju za pare dni przejda juz do historii.

Milego weekendu dziewczyny i udanych mikolajek!
 
Dzięki Dorinko, bedę musiała spróbować Twoich rad. Tylko tak strasznie cężko mi sie rozstać z małą nawet na chwilkę:-(
A tak na marginesie, wyszłam na chwilę z mała do drugiego pokoju i zobaczcie co zastałam po powrocie:-D
1003138qz2.jpg

Z jednej strony śmiac mi się chciało a z drugiej jednak troche się przestraszyłam. Nasza sunia do tej pory była traktowana jak dziecko (prawie) a teraz jesteśmy zajęci maleństwem a nie nią. Poświecamy jej również dużo uwagi ale oa chce jej 100%. Nie wiem co mam robić, żeby było dobrze. Mam wyrzuty sumienia, że teraz ją zaniedbuję...Szkoda gadać, non stop mam o coś wyrzuty sumienia.Ja już nie wiem, jak tak dalej będzie to w przyszłym tygodniu chyba odwiedze lekarza. Może on cos mi pomoże:-(
 
Witajcie
Dawno tu nie pisałam, ale stara m się chociaż czytać co u Was.
U nas była dziś ciężka noc. Igo nie spał od 12 do 3.30. Za to cały dzień jest grzeeczniutki. A teraz ja siedzę obsunięta na fotelu, on leży brzuszkiem na moim brzuchu i usypia. Jest przesłodki. Choć Woalłabym żeby o tej porze nie spał , tylko w nocy. Wcześniej od 18 do 20 miał okres czuwania, a potem przesypiał całą noc. Niestety coś mu się poprzestawiało.
No i juz na mnie śpi.
Cieszę się ze w koncu ktoś pisze o samopoczuciu po porodzie. Moje było fatalne i myślałam, że tylko ja tak mam. Po 2 tygodniach codziennie było coraz lepiej.
Lunia będzie lepiej. A piesek rzeczywiście przeuroczy.
Dorinka powodzenie z kolką. Zastanawiam się czy i Igiemu się nie zaczynają. Ten dzisiejszy płacz wnocy był zbyt mocny.
Aneta ty jescze ciasto pieczesz:szok:. Podziwiać.

No dobra lecę położyć Igiego bo śpi na mnie:-D. Pozdrowienia dla wszystkich.
 
lunia moja sunia jest bardzo podobna do Twojej tylko ma ok 2-3 cm dłuższą sierśc.
Do tego dochodzą dwa koty :baffled: no i ja mam potrójne wyrzuty sumienia a nawet poczwórne bo jeszcze tatuś jest jakoś tak na uboczu. Cały czas się go czepiam a później przepraszam - jak na razie okazuje wyrozumiałośc.
Moje samopoczucie coraz gorzej, szczególnie jak mały płacze. Całe szczęście moja Mama przychodzi ze dwa razy w tygodniu na kilka godzin i pomaga.
Dzisiaj zostawiłam małego z tatusiem na 3 godziny - totalna masakra. Mały wydoił 90 mojego pokarmu i ryk. Tatuś zobaczył jak miło tak w domu siedziec z ryczącym bobasem. Trzy godziny go zabawiał a teraz razem śpią :tak: Całe szczęście po dostawieniu do piersi od razu usnął (Mateuszka mam na myśli - teraz ma całodobową rezerwację na cysie). Teraz jest już po kąpieli, wydoił trochę cysia i 100 ml z butli razem z witaminkami, może to go skłoni do spokojnego snu.

pozdrawiam serdecznie
Clue
 
Czesc Listopadowki :*
Co u Was slychac ?
Moja Julcia ma katarek :-( uzywamy soli, masci majerankowej i odciagacza do "glutkow" i juz jest na szczescie lepiej, bo nie moge patrzec jak sie meczy np przy jedzeniu :-(

Lunia ja mam tak samo. Dropsik - nasz york - tez byl tak traktowany i tez momentami mam wyrzuty, ze nie moge poswiecic mu tyle czasu ile poswiecalam przed ciaza i w trakcie ciazy. Ale jak Julia spi to staram sie mu to jakos wynagradzac.
 
Cześć mamusie:-)
Widzę, że nie tylko mnie dopadł ten wstrętny baby blues:-(Oby szybko nam przeszło:tak:
Ninka dzisiaj pieknie przespała całą noc:tak: Jestem z niej dumna. Ale jutro musimy iść do lekarza bo kicha i tak jakby kaszle. Może jestem panikarą ale wolę dmuchać na zimne. Dobrze, że przychodnia jest po drugiej stronie ulicy. Mam nadzieję, że to nic poważnego. Zmykam jeszcze do wyrka póki mała śpi;-)
Miłej niedzieli kochane.
 
A ja dzisiaj przeżyłam lekki szok. Mój Mały to w ciągu dnia pije co 3 godziny - można zegarek ustawiać...
Wczoraj między posiłkami cały dzień spał i już miałam stracha co będzie w nocy. A On rozbudził się wieczorem i zaczął płakać. Najpierw złość (już potrafi pokazać kto tu rządzi), a potem z głodu... Masakra. No i tak od 19 do 21 marudzenie, nerwy i płacz. Około 21 się zaczął uspokajać. Położyłam Go do łóżeczka (Jego pierwsza samotna noc, dotąd spał ze mną), no i uspokoił się i zasnął. Wstał po 3 w nocy!!! :szok::szok::szok::szok: A ja szok ... Nigdy tyle czasu nie wytrzymał bez butli!!! Zjadł o 19.30 i do 3.30 nie jadł... :szok::szok::szok::szok::szok::szok: No i całą noc ładnie w łóżeczku przespał...

A teraz marudzi i mam nadzieję, że w nocy znów będzie ładnie spał :tak::tak::tak::tak: Ale nie będę chwaliła dnia przed zachodem słońca...
 
reklama
Hanus - niektore dzieci tak juz okolo miesiaca zaczynaja sobie ustawiac ladnie tryb dnia:tak: Mi udalo sie zwalczyc kolki i teraz widze ze tez ma plan dnia taki sam ciagle. I tez rano sie budzi po nocy i troche marudzi,chce do mamy piers itp.. wiec nie porobi sie nic za bardzo w domu, a potem wlasnie teraz znowu poszedl spac i pewnie teraz bedzie spal dlugo, przebudzi sie na mleko, poczuwa i znowu w kime. A tak naprawde to obudzi sie na dobre tak okolo 18-19 i wlaczy mu sie dluzsze czuwanie i miedzy 21 a 22 idzie spac na dobre. Potem to juz mleko w nocy i czasem rozbudzi sie na troche w nocy i znowu spanko.

Fajne jest to bo mozna sobie juz jakos dzien zaplanowac, bo nie jest juz tak nieprzewidzialny. Poza tym nasze maluszki bardzo szybko teraz rosna i maja wiecej miejsca w brzuszku zeby mleczka sobie wypic na dluzej;-)

Zauwazylam tylko ze jak jestem caly dzien poza domem i Daniel jest duzo w aucie i na zmiane w wozku, to wtedy spi mi za duzo bez przerw na czuwanie i wtedy robi sobie czuwanie w nocy:baffled: dlatego teraz nawet jak jestem caly dzien poza domem to tak organizuje zeby byla gdzies jakas przerwa na czuwanie dla niego;-)
 
Do góry