reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2008

Izka czyli jednak rodziliście razem:-)Ale chyba mąż całego porodu nie spędził na siedzeniu i patrzeniu:confused:
Gabi ja mam na podłodze prawie białe kafelki i jasne fugi ; był to najgłupszy pomysł na jaki mogłam wpaść. Fugi są już szare i nie da się ich domyć:baffled:Na ścianach mam dla odmiany czarno- grafitowe kafelki i nic nie widać nawet plam po gotowaniu, czy smażeniu. Co do mebli to masz 100% racji na mojej ciemnej szafce też każdą drobinkę kurzu widać.
Ja nie należę do pedantek i i szczerze mówiąc wolę robić inne rzeczy niż sprzątać dlatego cenię funkcjonalne rzeczy i maskujące barwy;-):-D
 
reklama
izka widzę,ze mąż dopiął swego i jednak uczestniczył w widowisku, którym dla niego był twój poród, dobrze,że go okrzaniły położne, czy to go chociaż sprowadziło na ziemię? Nie gniewaj się,ale mam takie nerwy na tego twojego ślubnego,że tylko się powstrzymuję od dosłownego komentarza:wściekła/y:.Może by wziął przykład z innych mężów, którzy pomagają swoim kobietom:tak:. Ja też najchętniej zajmowałabym się swoją córcią jak jest grzeczna,czyli słodko śpi, ale nie ma tak dobrze:-)
Antilia współczuję tych kafelek w kuchni, bo to rzeczywiście widać każdą plamkę, ale jak się zdecydujesz kiedyś na zmiany w kuchni,to juz będziesz mądrzejsza:-). Ja znowu uwielbiam sprzątać, a jak mam zly chumor,albo jestem wkurzona, to sprzątanie mnie relaksuje:crazy:, ale teraz nie ma tak na to czasu i dzisiaj,zeby chociaż odkurzyć całe mieszkanie,bo juz latały koty wieklości psa, mój M poszedł z małą sam na spacer:-)
 
Czesc dziewczyny :-)
Ja juz w domku od popoludnia poniedzialkowego.....Pozwolcie, ze jak tak egoistycznie poki co napisze tylko co u mnie......Mam nadzieje ze niebawem doczytam co u Was....
Porod szczegolowo opisze pewnie pozniej......teraz tylko moze tyle, ze szpital w ktorym rodzilam jest raczej totalnym dnem :sorry: - lekarze jakas porazka.
Porod nastapil tak naprawde w ostatnim momencie - jeszcze troche i byloby zle :baffled:Na oddziale po porodzie bylo juz tylko gorzej :eek:......dlatego wiedzialam ze nie ma sie co cackac i trzeba stamtad zmykac.
Ze szpitala wypisalam sie na wlasne zadanie.....z malym wszystko ok, ze mna ginekologicznie tez...tylko mam duza niedokrwistosc....ale tabletki (ktore i tak sama sobie kupic musialam) rownie dobrze moge zazywac w domu...:sorry:
Maly Filipek jest slodziutki.....i jest bratem "blizniakiem" Kuby :-D
Ogolnie jestem strasznie zmeczona...no i nie powiem ze nie boli :sorry:.....
Najlepsze bylo powitanie Kuby z Filipem.....:-):-):-) Ja i tak sie poryczalam jak bobr bo pare dni Kuby nie widzialam....ale jak zaczal sie witac z braciszkiem to juz calkiem wysiadlam.....;-)
Najpierw byly krzyki mama mama....a potem dzidzia dzidzia - moja mama tlumaczyla Kubie co i jak...i widac zrozumial....bo jak weszlismy do domu to wyskoczyl z krzeselka do karmienia zeby zobaczyc dzidzie.....Glaskal Filipa, dawal mu buziaki, dawal mu czesc potrzasajac rekawkiem kombinezonu - cudowny widok....W ogole nie chcial pozwolic nam go rozebrac, taki byl zaaferowany....aczkolwiek trzeba strasznie uwazac bo juz pare razy moglby krzywde zrobic.....nie zawsze jest delikatny ;-) Hihihi i juz probowal napoic malego herbatka ze swojego bidonu :-D
Po dzisiejszym dniu stwierdzam poki co, ze nie jest zle.....
Moja mama juz pojechala niestety :-( M w domu, ale i tak cos tam pracuje....Na normalny urlop isc nie moze....Bedzie musial zjawiac sie pracy raz po raz...Najgorzej jutro bo musi isc na caly dzien :confused2:
Kuba zachowuje sie w miare...wczoraj w sumie moze byl bardziej niegrzeczny....ale czasem ma i bez Filipa takie dni ze bardzo rozrabia i nie mozna za nim nadazyc....W pierwsza noc tylko byl tak rozemocjonwany, ze sie budzil kilka razy, no i poza tym mysle ze po tej operacji go czasem moze jeszcze boli (jajka cale sine).
Filip jesli sie naje bardzo ladnie spi....w zasadzie tylko je i spi......Problem w tym zeby sie najadl - a to nie jest takie proste, bo ja jak zwykle mam problem z cyckami :angry: To temat na dluzszy esej w odpowiednim watku.....;-)
No i noc mielismy fatalna.....jakies problemy z brzuszkiem mial Filipek i walczylysmy z mama do 4 :sorry:
No i na koniec musze powiedziec, ze to wszystko nie byloby takie trudne do ogarniecia gdybym sie dobrze czula.....Jednak nie ma to jak porod naturalny :sorry:
Ciecie dokucza, ale juz mniej.....niestety to cholerne spojenie łonowe tez mnie boli strasznie...... No ale staram sie...Daje juz rade bez srodkow przeciwbolowych. Tylko bardzo jestem oslabiona przez ta anemie. Bez makijazu wygladam jak smierc :confused2: A nawet z pudrem na twarzy widac mocno podkrazone oczy....
No ale co.....dam rade.....juz niebawem napewno bedzie lepiej :tak:;-) Zeby tylko zaczac sie czuc normalnie :tak:
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo cieplutko....i mam nadzieje ze niebawem zaczne znow tu regularnie zagladac....
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny wybaczcie slabe udzielanie sie na forum, ale czasami nie wyrabiam na zakrecie. Juz nawet nie nadazam z czytaniem...
Ogolnie jakos sobie radze tylko ciagle malo czasu... Michalek przez ostatnich pare dni prawie wogole nie spi w ciagu dnia, ma straszne wzdecia, caly czas masuje mu brzuszek tak jak to na jednym z watkow opisala Aneta23 i po masazu boaki odchodza ze szok. Ale zanim wyjda to sie tyle naplacze i naprezy ze ja niemal placze razem z nim. W poniedzialek bylismy na wizycie kontrolnej u pediatry na 1-szy miesiac i poceszyla mnie ze za 2-3 tygodnie powinno byc lepiej. Polecila mi takie kropelki na wzdecia, dzisiaj kazalam M kupic, jak tak dalej bedzie to mu podam bo nie moge patrzec jak sie meczy. Po przeczytaniu na jednym z watkow posta od Icedal, zaczelam jesc kminek, mam nadzieje ze to pomoze. Naciaga mnie przy tym na wymioty ale czego sie nie robi dla malenstwa...
Oliwia bardzo kocha braciszka, ale widac ze czasami jest troche zazdrosna. Mam nadzieje ze z czasem bedzie tylko lepiej... Wykazuje nadmierna chec pomocy co nie zawsze rowna sie z pomoca...
O Mikolaju i swietach mysle ale nie wiem kiedy zdaze pokupic prezenty, masakra. O sprzataniu swiatecznym nawet nie mysle, po prostu nie realne. Choinke napewno ubierzemy wczesniej bo tutaj na drugi dzien po swietach konczy sie sezon, chociaz my staramy sie utrzymywac ten swiateczny nastroj jak najdluzej.
Aneta23 fajnie ze juz jestescie w domu, szybko zapominaj o tym szpitalu... Kubus braciszka akceptuje, to najwazniejsze, wydaje mie sie ze pierwsza reakcja jest bardzo wazna i dobrze rokuje na przyszlosc. Zycze szybkiego powrotu do formy.
Antila czy to juz tylko Ty w dwupaku?
izka_sz gratulacje i mam nadzieje ze corcia zmieni nastawienie tatusia, szczegolnie ze do niego podobna to pewno oszaleje na jej punkcie.
Lunia83, Insanes serdecznie gratuluje!
 
Witam wieczorkiem:-)
Anetko super, że już jesteś w domku:happy:Mam nadzieję, że ból szybko minie i będziesz mogła bez problemów zajmować się chłopcami:tak:Swoją drogą zastanawiam się, co to za szpital w którym rodziłaś:szok:
Dobrze, że Kubuś już po operacji i wnioskuję, że nie najgorzej się czuje:-)
Dorinko obawiam się, że sama zostałam:-(Niedługo wątek przeniosą w inne miejsce a ja nadal będę 2w1:baffled:
 
Antilko nic sie nie martw, bez Ciebie nam napewno watku nie przeniosa i mimo ze Ty wciaz w dwupaku to nie jestes sama, my jestemy Toba! Trzymam kciuki o rychle rozwiazanie.
 
Dzień Dobry:-)
Ja się macie mamuśki:confused: U mnie cisza i spokój. Niestety czeka mnie dziś wyprawa do weterynarza, bo mojemu psu spuchł pyszczek. Podejrzewam, że to od zęba. Nie wiem tylko, co zrobimy, jak potrzebny będzie zabieg. Przecież jutro mam się zgłosić do szpitala:baffled:Zaraz mykam też do internisty po L4 na kolejne kilka dni, mam nadzieję, że do wtorku wystarczy:szok:
Miłego dnia:-)
 
Cześć dziewczynki:-)
U nas raczej spokojnie. Ninka całe noce przesypi grzecznie - od 24 tak do 5 rano, budzenie na cyca i śpimy dalej:tak:Generalnie cały dzień je i śpi i nawet nie jest marudna:tak: A ja tylko leżę obok niej i napatrzeć się nie mogę, jaka ona urocza jak strzela te swoje minki:-DJa czuję się juz całkiem dobrze po tej nieszczęsnej cesarce, szwy mnie jeszcze ciągną ale jutro jedziemy na ściągnięcie i mam nadzieję, że będzie lepiej. Tylko psychika mi siada. Raz chce mi sie śmiać, za chwilę płakać...Dobrze, że mąż dostał dwa tygodnie opieki na mnie i pomaga w domu ( to znaczy zajmuje sie mną, bo tak średnio sprawna jeszcze jestem). Masakra.
Anetko - witaj w domku!!!! Super, że Kubuś tak przyjął braciszka:tak:Szybkiego powrotu do formy;-)
Antilko - powodzenia u lekarza.
Wszystkim życzę miłego dnia. Idę tylić moje maleństwo:tak:
 
Czesc Mamuski! Julia spi wiec mam chwilke dla siebie :-)
W poniedzialek bylam na zdjeciu szwow... Troche bardzo bolalo, ale dlatego, ze szwy mialam juz 10dzien i zaczynaly sie wrastac. Ciagle krwawie.. Jak dlugo to jeszcze potrwa?
Julia jest z dnia na dzien inna :) w nocy grzecznie spi, w dzien zreszta tez :p straszny z Niej glodomorek. Uleje jej sie i dalej krzyczy, ze glodna :p nie wiem po kim ma taki apetyt :-)
Ciesze sie, ze wszystkie Mamuski sa szczesliwe :-)
Izka_sz dobrze, ze chociaz troszke sie zmienil. Moze na wieksze zmiany trzeba jeszcze troszke poczekac...
Anetko to musial byc cudny widok :-) widzisz jakiego madrego masz Syna! :tak:
lunia83 a to musisz jechac na sciagniecie? Moja siostra miala cc i zalozyli jej rozpuszczalne i nie musiala nic sciagac.
Antila trzymam kciuki :-) napewno sobie ze wszystkim poradzisz!

Uciekam bo zaraz M wraca z pracy :-)
Pozdrawiam goraco w te mrozne dni! Buziaki Kochane:*
 
reklama
Dorinka - witaj w klubie kolkowy mam:baffled: ja juz mialam dosc po kilku dniach tylko i myslalam ze tak juz bedzie az do konca 3 miesiaca. Masakra. Ale wiesz fakt ze po paru dniach dopiero porzadnie zadzialalo, ale zaczelam od infancol przez Sab Simplex i oczywiscie herbatka koperkowa HIPP. Nie wiem co zadzialalo, moze wszystko razem, moze maly nauczyl sie ladnie pic herbatke z butelki bo teraz to nawet i 50 ml potrafi wyciagnac wieczorem. Podaje mu regularnie Sab Simplex, sporobuj takze Espumisan bo slyszalam ze dobrze dziala na niektore dzieci. Masuj brzuszek i podciagaj nogi do gory delikatnie to tez pomaga. U nas po tym wszystkim razem wzietym skonczyl sie krzyk. Dziecko spi w nocy. Zupelnie inne zycie.....a i zapomnialam o najwazniejszym najwieksza poprawa nastapila jednak po odstawieniu przeze mnie produktow mleczny. Bedziesz musiala sie zaopatrzyc w kapsulki z wapniem zeby nie tracic z organizmu, ale o tym pogadaj z lekarzem to ci doradzi, bo ja mieszkam w Norwegii i nie wiem co sprzedaja teraz w Polsce.

Daniel czasem marudzi, ale dlatego ze chce do mamy, albo ze wlacza mu sie ssanie przez 2-3 godzin takie intensywne pod wieczor i wypada mu smoczek co go irytuje. Ale to juz nie to samo dziecko. Probuj wszystkiego bo warto, wiem z doswiadczenia ze ciezko sie zyje z kolkowym dzieckiem. Odbijalo to sie na calej rodzinie, a najbardziej na mezu oczywiscie bo na kims trzebe odreagowac:-D

naprawde zycze powodzenia:tak:
 
Do góry