Hej dziewczęta!
Już dosłownie liczę godziny, kiedy umknę z tej pracy, zaczyna mi dokuczać kręgosłup, to i tak sukces przy moim krzywusie, że dopiero teraz:-), ale juz mam serdecznie dość siedzenia w pracy, kończę co się da i spadam od piątku, mam nadzieję, że nic nie wyskoczy na ostatnią chwilę
Mój kierownik, pewnie chętnie by mnie z pracy zawiózł do szpitala i owszem, ale pytanie, czy miałabym na tyle odwagi wsiąść do tego jego złomu
, za to dyrektor każe mi się już wynosić, bo nie może patrzeć jak ja dalej biegam z tym bębenem:-)
Co do nakładek, o których wspomniała
Aneta, to ja się nie orientuję, ale mając na uwadze problemy z tym mojej mamy, to się zastanawiam jak to będzie ze mną, nie wiem też czy moje sutki są ok, czy też nie:-(, chyba Anetko jak się spotkamy, to mnie pooglądasz i podpowiesz:-)
Co do ciacha, to mniam, ja będę piec swój sernik, bo jadę w niedzielę do rodziców i zresztą mój brat ma przyjechać w piątek na weekend, będę go umoralniać i tłuc do łba różne mądre rzeczy, ciekawe, czy coś do niego dotrze, bo ja już nie pamiętam jak to było mając 18 lat:-), z ta tylko różnicą, że ja chciałam się uczyć i nie obchodziło mnie, czy to się komuś podoba, czy nie, a ta cholera nic nie chce robić
Jak czytam co wasze dzieciaczki wyrabiają, to już widzę w myślach jak taki szkrab chodzi za mną i chce robić wszystko to co ja
, za to tatuś to będzie szczęśliwy, że szkrab siedzi w kuchni i z nim gotuje, tylko, jak ta kuchnia będzie wyglądała,jak po samym M muszę wszystko gruntownie sprzątać
Się zagalopowałam:-)
Pozdrawiam i nie chorujcie!