bira
Listopadowe mamy'07
Pusia, super, ze dzień minął milutko. Inga tez dzisiaj padnięta. Po południu spała ponad dwie godziny i już miałyśmy przez to nie jechac do mojej przyjaciółki, ale jakos w końcu się dotelepałyśmy. Ale mimo to szybko zrobiła się marudna. Teraz śpi jak zabita a ja się nudze przed kompem;-)