sugarspunsister
matka polka superstar
ja rodzialam w szpitalu 22h
nie bede sie wdawac w szczegoly bo musialabym pisac do jutra
fakt faktem trafilam na suke -pania ginekolog- na dyzuze ( akurat ta byla najdluzej , bo zaliczylam 3 zmiany hehe rano jak przyszlam byll jeden dr ale juz sobie poszedl, potem byla ta malpa a na sam porod jeszcze inna
ta srodkowa myslalam ze ubije wlasnymi rekami)
nie chciala mi podac oksytocyny, o zzo nie wspomne, a ja meczylam sie tak ze nawet nie chce pamietac
mialam POTWORNE skurcze i do tego mam mega niski poziom progu bolowego
w koncu jednak dostalam oksy, potem ZZO ( bsz to bylo najcudowniejsze uczucie tego dnia hehe) i potem to juz poszlo raz dwa trzy
nie czulam bolu ale skurcze tak
no moze troszeczke juz przy parciu ale w porownaniu z wczesniejszymi to byl pikus
takze nastepny raz ZZO koniecznie
mialam super pania anestezjolog na szczescie
nie bede sie wdawac w szczegoly bo musialabym pisac do jutra
fakt faktem trafilam na suke -pania ginekolog- na dyzuze ( akurat ta byla najdluzej , bo zaliczylam 3 zmiany hehe rano jak przyszlam byll jeden dr ale juz sobie poszedl, potem byla ta malpa a na sam porod jeszcze inna
ta srodkowa myslalam ze ubije wlasnymi rekami)
nie chciala mi podac oksytocyny, o zzo nie wspomne, a ja meczylam sie tak ze nawet nie chce pamietac
mialam POTWORNE skurcze i do tego mam mega niski poziom progu bolowego
w koncu jednak dostalam oksy, potem ZZO ( bsz to bylo najcudowniejsze uczucie tego dnia hehe) i potem to juz poszlo raz dwa trzy
nie czulam bolu ale skurcze tak
no moze troszeczke juz przy parciu ale w porownaniu z wczesniejszymi to byl pikus
takze nastepny raz ZZO koniecznie
mialam super pania anestezjolog na szczescie