super ze jestes spowrotemczesc kochane!!!!! JEJKU JAK JA TESKNILAM ZA WAMI!!!!!
od wczoraj wieczoraj jestem na "swoim"
mialam strasznie pod gorke z ta przeprowadzka..., najpierw jak pamietacie zalalam sasiadke ... w tedy zaczynalam myslec, ze jakies sily niechca bym tam zamieszkala!
W sobote miala byc przeprowadzka o 12.00 no i ekipa nawalila bo sie nei zjawila..., wiec na szybkiego szukalismy nastepnych do targania (mamy duuuzo do przenoszenia). Umowilismy sie z nastepnymi na niedziele na 13.00 i z nowu dupa! Samochod za maly na nasze graty! Normalnie szok! ... Zaczelam watpic z ta przeprowadzka, wszystkie graty w kartonach juz i na dodatek to co potrzebna jest to w innym kartonie No nic... nastepna proba przeprowadzki w poniedzialek..mysle sobie OSTATNI RAZ... bo mowi sie "do 3 razy sztuka". No i przeprowadzalismy sie od 13.00- 19.00 Nie moglam zasnac z wrazenia i ukladalam i porzadkowalam wsio do 2 nad ranem. Dzis wstalam juz o 5.00 i meczylam mezulka by neta podlanczal No i jestem!! Na "swoich" smieciach... Jeszcze nie wszystko jest na swoim miejscu, ale powoli sobie daje rade. Najgorsze bylo dla mnie to czekanie na nastepny dzien gdy cos nawalilo. Te zycie na kartonach ylo dobijajace.
ogolnie czuje sie dobrze, tylko kregoslup z nowu zaczyna mi dokuczac..tzn ta rwa kulszowa. oki ide poczytac co tam u Was sie dzialo jak mnie nei bylo. Buziole kochane! :***
tylko sie nie przemeczaj tak bardzo bo malutki wyskoczy , a przeciez ja mam byc przed toba