reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2007

Dziewczyny,

kupilam sobie dzis pizamke i zastanawiam sie czy do szpitala moge wziac 1 koszule do karmienia (rozpinana) i 1 pizame (rozpinana, krotki rekaw), no i koszule na porodowke:zawstydzona/y::zawstydzona/y:

bo niby nigdzie nic o pizamach nie pisza - wszedzie koszule... jak myslicie - nada sie??
ja sie nie znam ale wydaje mi sie ze dlatego zawsze pisza koszule zeby latwo bylo ( jak trzeba) badac od dolu . w pizmie ze spodniami to troche trudne
ale nie wiem ..........

women : super

ja wczoraj bylam na cwiczeniach i dzis mam lekkie zakwasy , ale to nic
bo czuje sie super , my nawet cwiczymy ramiona zeby nocic ten nasz kochany ciezar
rozmawialam tez z dziewczyny ktora urodzila 5 kg dziecko i teraz znowu jest w ciazy i sie obawia ze te tez bedzie duze

bylam dzis na zakupach po ostatnie rzeczy i pomalu urzadzam kacik malucha
musze jedzcze kupic herbatke ( przygotowujaca do porodu ) bo powinnam zaczac pic miesiac przed
 
reklama
Dziewczyny,

kupilam sobie dzis pizamke i zastanawiam sie czy do szpitala moge wziac 1 koszule do karmienia (rozpinana) i 1 pizame (rozpinana, krotki rekaw), no i koszule na porodowke:zawstydzona/y::zawstydzona/y:

bo niby nigdzie nic o pizamach nie pisza - wszedzie koszule... jak myslicie - nada sie??
wiesz...
mi się wydaje że pizama kompletnie nie zda egzaminu
wez lepiej Kochana drugą koszulę na zmianę
jest wygodniejsza ze względów o jakich pisały laski wyżej:tak::tak::tak:
 
witam po przerwie :-)
ciutke posprzatałam w domu,trzecie pranie w pralce
Ladina u nas jeszcze słonce jest ale juz chłodno i pranie tez tak sobie schnie :baffled:
cos czuje ze pralka nr 2 i 3 bedą schły w nocy,wiec...moje pranko dla dzidzi o nastepny dzien sie przedłuzy,chyba ze wspollokatorowie z dołu bedą mieli wolna suszarke :confused: to pozycze sobie
bo ja mam juz takie przeczucia ze hohoooo

wczoraj w nocy mialam regularne skurcze,naszczescie przepowiadające :dry:

dzis wyprałam juz wszystko co do szpitala wezmę
kurcze szlafrok musze pozyczyc od kogos bo swoj zostawiłam w PL...i tez go mialam tylko w szpitalu bedac z Mili w ciazy

wg suwaczka ktory jest ustawiony z terminem usg wybił nam 35tc
a wg mojej ostatniej @ to mamy juz 37tc :dry:...
takze włączyło mi sie szykowanie na godzine zero
Hania nie ma juz miejsca i prawie sie nie rusza..

Ladina ja ci kochana z dwójką wspolczuje :tak::sorry2::sorry2:
mi młoda jak sie przekręca to potrafi zadac mi ból,a co dopiero dwójeczka w brzuszku :sorry2:
no własnie...a imiona juz wybrane tak na 100%? :confused::-)

Women super ze wszystko z malutkim dobrze :-)
widac z postu ze szczescie cie rozpiera :-):-):-)
no i waga ładniusia :tak::tak:
mowisz pisiorka widziałas :cool2::cool2:
 
Anulka koszula!!
w szpitalu ani jednej kobietki nie widziałam w pizamie bo to bezsensu
szybko bys sobie ja zakrwawiła :tak:
 
czesc kochane!!!!! JEJKU JAK JA TESKNILAM ZA WAMI!!!!!
od wczoraj wieczoraj jestem na "swoim" :-D
mialam strasznie pod gorke z ta przeprowadzka..., najpierw jak pamietacie zalalam sasiadke ... w tedy zaczynalam myslec, ze jakies sily niechca bym tam zamieszkala!
W sobote miala byc przeprowadzka o 12.00 no i ekipa nawalila bo sie nei zjawila..., wiec na szybkiego szukalismy nastepnych do targania (mamy duuuzo do przenoszenia). Umowilismy sie z nastepnymi na niedziele na 13.00 i z nowu dupa! Samochod za maly na nasze graty! Normalnie szok! ... Zaczelam watpic z ta przeprowadzka, wszystkie graty w kartonach juz i na dodatek to co potrzebna jest to w innym kartonie :dry: No nic... nastepna proba przeprowadzki w poniedzialek..mysle sobie OSTATNI RAZ... bo mowi sie "do 3 razy sztuka". No i przeprowadzalismy sie od 13.00- 19.00 Nie moglam zasnac z wrazenia i ukladalam i porzadkowalam wsio do 2 nad ranem. Dzis wstalam juz o 5.00 i meczylam mezulka by neta podlanczal :sorry2: No i jestem!! Na "swoich" smieciach... Jeszcze nie wszystko jest na swoim miejscu, ale powoli sobie daje rade. Najgorsze bylo dla mnie to czekanie na nastepny dzien gdy cos nawalilo. Te zycie na kartonach ylo dobijajace.
ogolnie czuje sie dobrze, tylko kregoslup z nowu zaczyna mi dokuczac..tzn ta rwa kulszowa. oki ide poczytac co tam u Was sie dzialo jak mnie nei bylo. Buziole kochane! :***
 
wow Larvunia witaj po przerwie :-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-)


kurcze kobito własnie mi uswiadomiłas ze jak my sie przeprowadzimy to tez nie bede miala neta,ale dłuzej od ciebie buuu:sorry2::-(
 
reklama
Do góry