Listopad 2007

[eZOJA]

dzien doberek

 

[Liza]

hej z rana.
Pomoc mam, rodziców obok. takze nie jest zle...
ale to swieza sprawa....

 

[eZOJA]

czesc Eliza
ja sie tak zastanawiam jak Ty sobie z 3 radzisz... przeciez to jeszcze maluszki.. na glowe chyba bym dostala jak wszystkie zaczely by plakaxc

 

[Liza]

Larvunia jakie to maluszki.... Hani juz 5 rok leci... Danielowi 4... ;-) nie jest tak źle,z tego co kazdy mi mowi mam złote dzieci wiec wiesz:-)
Jeszcze sie nie zdazylo by wszyscy troje plakali, chyba ze hania Daniela uderzy lub odwrotnie to poplacza i przestaja:-)

 

[eZOJA]

to super ;-)
ja sie boje, bo wszyscy mnie strasza, ze drugie dziecko bede miala niegrzeczne jak teraz mam kochane Ja na mojego tez nie mam co nazekac ;-)

 

[Liza]

No jak pierwsze grzeczne to jak drugie bedzie urwisem to dasz rade;-)
dla mnie to jaka byla hania a daniel do skonczenia póltoraroku to jak woda i ogien.
i dałam rade wiec i ty dasz;-)

 

[anulka1979]

Dzien dobry...

Jejku... jestem padnieta...
Oduczamy Szymka spania z nami... i cycowania noca... i jest masakrycznie... buuuu;/

Eliza... to dobrze, ze masz na kogo w razie W liczyc... to wazne...
A co do meza... to trzymam kciukasy by jednak bylo dobrze... Duzo Was przeciez laczy... ) Moze sie opamieta i pojdzie po rozum do glowy!

A my dzis jeszcze zaliczylismy fryzjera, a wlasciwie to fryzjer zaliczyl Oskarka... hehe ale juz miala takie dluuugasne wloski, ze trzeba bylo. Od razu wyglada jak facet;p

 

[anulka1979]

Eliza... ogladam Twoj album, Twoj i Twojej rodzinki. Super zdjecia Kochane masz dzieciaczki... No i takie czule, fajne fotki z mezem Wygladacie slicznie

 

[anineczka]

Witam

aż i ja poszłam i obejrzałam zdjęcia Elizy ;-) Bardzo ładna jesteś I masz fajniuśkie dzieciaczki.

Aniulko musicie przetrwac choc wiem,że serce Ci pęka

Larvuniu u mnie tak było he he
Antek aniołek,Matt diabełek
co nie znaczy,że u Ciebie tak będzie ;-)

idę bo coś marudny jest Matt,jakieś ciepłe ma czoło

 

[Liza]

Dzieki za komplementy...
Cóż moze i czule zdjecia z mężem ale chyba juz nierealne...
Wczoraj M sie spakowal i pojechal chyba do mamusi (sam zaczol rozmowe ze musimy odpoczac od siebie ale czy tak malzenstwo wyglada?) wiec teraz nie robie sobie nadzieji, nie chce ciagle rozstan i powrotów;] juz zle sie to obilo raz na mnie i na dzieciach...

edit. dodałam swieze zdjecia do albumu bo tamte to byly z sierpnia ;-p