Dobry wieczór Dziewczynki! Jestem :-) komp nieżywy pewnie jeszcze przez kilka dni póki Maciek go nie zawiezie do naprawy bo twierdzi że jakiś bolec sie wyłamał i w ogóle ładowarki nie mogę podłaczyć
:-( więc jestem skazana na mężowy komputer rano i wieczorem... ehh pech pech
Majka śpi a ja padam na ryja
piękna pogoda dziś była u nas więc dużo byłyśmy na dworze, korzystamy póki się da bo jutro ponoć ma lać:-(
leczo nadal prawie pełny gar więc zaproszenie wciąż aktuale, starczy dla wszystkich:-)
cholernie się zdziwiłam i nawet trochę przestraszyłam jak tak dziś w nocy siadała przez sen, nigdy wcześniej tak nie robiła
ale sie uspokoiłam bo koleżanka na placu zabaw mi powiedziała że jej synek staje przez sen i ponoć dużo dzieci tak ma bo cos im wtedy śni
cieszę się straszliwie bo dziś zapisałyśmy sie z Majulą na basen:-)
chodziłysmy juz w poprzednim sezonie i było super bossssko, ona to tak uwielbia że ojej, po pierwsze kocha jak są wokół niej inne dzieci po drugie kocha wodę:-) pierwszy raz idziemy za tydzień na 16, już się doczekać nie mogę
Jutro jedziemy na drugą dawkę pneumokoków, stresuję się już teraz bo nienawidzę jak ja kłują, to tak jakby mnie w serce kłuli tą igłą
:-( smarujecie emlą?
Dziunia 79! Zapraszamy serdecznie! Fajnie, że jest ktoś z tak bliska, mozemy się kiedyś na spacerek umówić:-)
Lilka! Witam! Z Wolsztyna jesteś:-), a ja swoją Majeczkę rodziłam w szpitalu w Wolsztynie
moja ginekolog do której chodziłam w Poznaniu tam pracuje i bardzo mi zależało żeby z nią rodzić więc tam pojechaliśmy, niby 70 km ale bezstresowo bo ja Majkę przenosiłam i pojechaliśmy na wywoływanie. I byłam z tego szpitala baaardzo zadowolona, w Poznaniu na polnej bywa tak że rodzi 30 lasek na raz i jest jeden ginekolog i rób co chesz...
a ja rodziłam sama jedna, ona była cały czas przyj mnie i bardzo bardzo mi pomogła, anioł nie kobieta:-) czy swojej Milenki też tam przypadkiem nie rodziłaś?
Wielkie współczucia dla kolezanki, w ogóle sobie nie wyobrażam co ona musi przeżywać po stracie dwójki dzieci... prześlij jej uściski!!!!
Wisienko! Może byc annam, anna czy jak tylko chcesz:-)
czy Ty w ogóle tej spirali nie czujesz, też myślałam o tym ale jakoś się bałam, poki co chyba stanie na diane 35 bo cere mam gorszą niz nastolatka
Anulka! Nie wiem do końca o co chodzi z tymi nocami:-( Majula tak mniej wiecej koło 6 miesiąca przesypiała całe noce... Boze jaka ja wtedy byłam wypoczęta, już nie pamietam jak to jest:-
szok: i nie wiem czy u nas to żeby bo ma ich 8 i wtedy też rosły i było ok... podejrzewam że to raczej nadmiar wrażeń, coraz więcej ją interesuje, coraz więcej rozumie i poznaje i ciężko jej to w tej małej główce w spokoju ułożyć... nie wiem
Co do psiaka to mam identyczne zdanie jak Ty, tylko Maciek wciąż mi głowę truje
tak samo sobie to wyobraziłam, Boże Narodzenie Majka ma dwa czy trzy lata odwiązuje kokardę koszyka a ze srodka wyłania się mały żywy piesek, to chyba prezent o jakim marzy każda mała dziewczynka
a teraz boję się że traktowały bo go jak przytulankę a ja miałabym kolejy obowiazek bo przecież mój męzuś do pracy go nie zabierze
ja nie karmię już ładnych kilka miesięcy a dalej jak cyca pocisnę to kilka kropel poleci
Gratulacje dla Oskarka na 10 miesięcy!!! u nas jutro:-)
Elbra! Teraz rozumiem, widziałam ją kiedyś w tv, ale mi tam do perfekcyjnej ho ho ho tak daleko, żebym ja chociaż średnia była...;-) wracajcie do zdrowia!
Anineczka! Nasza Majka ochrzczona na wielkanoc bo tak nam było wygodnie, cała rodzinka akurat i tak się zbierała, w kociele było spoko, była zafascynowana wszystkim co tam się wyprawiało:-)
ja tez wolę koty
mielismy naszą Pumę kochaną
ale jak się Maja urodziła to się zrobiła szalenie zazdrosna, nasikała jej do wózka itp i się musiała wyprowadzić do tescia, teraz lata po podwórku i myszy łapie i chyba ma lepiej:-)
Mirka! Współczucia, ja też będę miała na dniach... ehhh kilka dni i po bólu, jakoś to będzie!
Bira! My co do rasy mamy jasność, najprawdopodobniej psiak będzie bezrasowy:-) od zawsze uważałam że jak piesek to tylko ze schroniska i najlepiej kundelek, miałam już w zyciu dwa takie i tej miłosci nie da się opisać...
a cudownych nocy już chyba nie pamiętam... ja dzis pół nocy wstawałam a pobudka 5:55
:-(
Beatka! Witaj w klubie, ja tam takich pryszczy to nawet jako nastolatka nie miałam
miłego mężusia życzę:-)
Sabinka! Ja też dziś z placu zabaw wróciłam chyba dwa razy bardziej zmeczona niz dziecko...:-) ehhh
Padam... dobranoc Dziewuszki Kochane! Pojawię sie jutro z rana i samych przespanych nocy zyczę:-)