Witam Dziewczyny! To mój pierwszy, najpierwszejszy raz na tym forum i muszę powiedzieć, że mam straszną tremę
Otóż od 04 listopada 2007 jestem szczęśliwą mamusią małej Majeczki, czyli tak jak Wy jestem listopadową mamulką. Obserwuję Wasze pisanie już hen hen od dawna, ale jakoś wciąż nie starczało mi odwagi, żeby do Was dołączyć... mimo, że nigdy nic nie pisałam czasami czuję się jakbym Was znała i z radością obserwuję jak sobie tu wszystkie razem z dnia na dzień żyjecie i .... tak bardzo bardzo chwyciło mnie za serce, jak się nawzajem wspieracie, jak dzielicie się każdym małym sukcesem i porażką, jak jesteście dla siebie życzliwe, ciepłe i kochane i jak Wasze dzieci dorastają wszystkie razem mimo, że rozrzucone po świecie i wcale się nie znają... ehhhh...tak bardzo, że zapragnęłam do Was dołączyć
czasami mam wrażenie, jakbyście wszystkie były najlepszymi przyjaciółkami, które znają się od lat i pomyślałam sobie, że cudownie byłoby być jedną z Was... tyle, że Wy jesteście tu jeszcze chyba od czasów ciąży, a ja cóż...taka spóźnialska...
Przedstawiam Wam moją Majulinkę, za chwilę będzie miała 10 miesięcy, ma 8 ząbków:-):-):-) cztery na górze i cztery na dole i jej zachowanie wskazuje na to, że czekamy na następny:-) pełza po całym domy z wielką wprawą i cały czas siada, kilka kroków i siedzi i tak w kółko, przyjmuje co i rusz pozycję do raczkowania, ale kiedy chce zrobić krok naprzód znów leci na brzuszek
, stoi oparta o ławkę, fotel czy wózek i w kółko krzyczy mama, zwłaszcza wtedy gdy mama na sekundę zniknie jej z oczu
uwielbia oglądać książeczki i mogłaby to robić całymi dniami, kocha towarzystwo innych dzieci i w kółko się do nich śmieje, bawi się w piaskownicy na placu zabaw i baaardzo lubi zjeżdżalnie, no i kocha pływać:-)... cóż więcej... mogłabym o niej pisać godzinami...
Coraz więcej kłębi mi się pytań w głowie wraz z każdym dniem Majeczki, co chwila coś mnie zastanawia i pomyślałam, że nikt inny lepiej mi nie pomoże jak takie same mamy jak ja - czyli Wy... dlatego byłoby mi bardzo miło móc Was poznać i móc dzielić z Wami nasze dni, radości i niepokoje... a zatem, kluczowe i najbardziej tremujące pytanie:
Czy przyjmiecie do swego wspaniałego grona taką spóźnialską listopadówkę i jej małe szczęście?
Serdecznie Was wszystkie pozdrawiam