Cześć
Dziś miałam najkoszmarniejszą noc od iluś tam miesięcy... Inga właściwie nie spała... od 23 do 1 darła się w niebogłosy, ani mleko, ani żel na ząbki, ani noszenie, nawet zabranie ją do mojego wyrka nic nie dało. W końcu byłam tak zrezygnowana, ze odłożyłam ją do łóżeczka i poszłam do siebie. To spowodowało taki atak, ze myślałam, ze w końcu ktoś na mnie policję naśle za katowanie dzieckaspa
![No :no: :no:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/no.gif)
Ryczała do drugiej, ja co chwilka próbowałam ją uspokajać ale to jakby ją rozsierdzało. W końcu padła, ale opłakiwała przez sen. O 4 powtórka z rozrywki
![No :no: :no:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/no.gif)
i tak do 6... później jeszcze po 6 się obudziła i płakała, po 7 poszła spać, a ja padłam na łóżko
![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
O 7:30 moja Amba odczuła ogromną potrzebę wyjścia i zaczęła łazić, piszczeć i mnie wkur... ale poszłam. Wylały się i zaraz wróciłyśmy do domu... udało mi się tylko w piżamę przebrać a Inga już nie spała tylko darła się jakby ją ktoś ze skóry obdzierał. Udało mi się dać jej 50 ml. mleka i usnęła... do 9
![wściekła :wściekła/y: :wściekła/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/realmad2.gif)
Ale przynajmniej zjadła kaszkę i poszła spać... wstała o 11:30 Cały dzień była marudna, płaczliwa, rozdrażniona.. zresztą jak ja. Jessu o co jej chodzi.... Aż się boję co może dzisiaj się dziać, bo chyba nie wytrwam kolejnej takiej nocy
![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
Poza tym pogoda u nas fatalna, leje i jest burza. Spakowałam już część rzeczy zaraz biorę się za reszte. Jutro Inga idzie do mojej mamy... dzięki Bogu.
A i jeszcze wczoraj rozmawiałam z bratem, bo pojechali do tego hotelu na K. do którego my się wybieramy z Sebanem i Diablicą we wrześniu. Są zadowoleni, jest super, czyściutko, jedzonko pyszne, blisko centrum i morza... kurcze już bym chciała tam jechać:-)
Anulka, współczuję nocki. Kurcze biedne te dzeciaki.
Sabinka, wklejaj zdjecia nowej fryzurki
Karina, fajnie macie z tym basenem. Jak będziemy w Holandii postanowiliśmy też chodzić na basen:-)
Beata, super, ze spotkanie udane.
Larvunia, wszystkiego naj dla taty:-)
Misia, kiepsko macie z pogodą, ale podobno od jutra ma się poprawić.
Wisienka, jak uważasz, ale tutaj ostatnio jest taki ruch, ze nawet jak będziesz zaglądać raz w tygodniu, to zrobisz porządki;-) Ale mam nadzieję, ze nie będzesz nas aż tak zaniedbywać:-)