bira
Listopadowe mamy'07
Bira też coś czuje,że to trzydniówka
A hotelik dla psów wypas.Tylko tam pisało,że dają suchą karme,a ty chciałaś gotowane żareło ?
Anineczka, to trzydniówka:-) Byłam o 18 u lekarza znowu i potwierdziła tą trzydniówkę. A swoją drogą przemiła kobitka:-) Pogadałam sobie, wypytałam o wszystko o co zapominam zawsze zapytać u swojej lekarki m.in o krzywe żebra Ingi. Wyjechać możemy od razu po ustąpieniu gorączki:-)
A hotelik fajny. Babka przemiła. Musiałam skapitulować z tym jedzeniem, najwyżej zawiozę im puszki (oby tylko Amba nie wyłysiała mi od takiego żarcia, bo jest uczulona na przemysłowe jedzenie). Jak gdzieś mieli jedzenie gotowane, to warunki pozostawiały wiele do życzenia, a jak pisałam nie dam psów do budy. Moja znajoma prowadzi fajny hoteik dla psów,a le we Wrocku, więc miała bym 200 km w jedną stronę... ale ona spełnia wszystkie moje wymagana i do tego podszkoliła by te dwie imbecylki.
Bira... do soboty to jeszcze troche czasu no i mam nadziej ze bedzie dobrze. Ile godzin planujesz na jazde?
Anulka, maksimum 12 godzin. Chcemy wyjechać o 18, zeby być tam najpóźniej na 6. Wiem, ze to możliwe, bo ja sama jak jechałam w zeszłym roku to zrobiłam trasę w 12 godzin, a robiłam jeszcze przerwy na obiad i później godzinkę leżałam na parkingu, bo mnie brzuch bolał i staliśmy w korku. Poza tym robiliśmy przerwy dla suk a teraz to chcę ograniczyć do minimum, żeby Inga się nie budziła:-) No i postanowione, ze w sobotę wyjazd:-)
Kurka nie dowieźli mi dzisiaj fotelika:-(a myślałam że juz jutro będę z rana jeździć
Bira ale masz dobrze ze tak razem drzemacie
A propo lodów to też nie wiem czemu dzieci je lubią podobnie z frytakami i pizzą prawie od urodzenia by jadały
Moja Olka uwielbia parówki więc czasami daję jedynki a wy jakies podajecie?W sumie to świństwo ale jedynki mówią ze niby lepsze
Beata, przez to spanie po południami nie mam kiedy ogarnąć chaty. Dlatego muszę teraz Ale cholerka lubię sobie pokimać Inaczej jestem nietomna
Szkoda z fotelikiem. Ale może jutro już go będziesz mieć. Trzymam kciuki.
Inga je parówki. Wstyd się przyznać,ale daję jej, bo ona chce się za nimi zesrać. A że ja sama to jem to nie potrafię nie patrzeć, kiedy ona drze się w niebogłosy o kawałek serdelka. Kupuję jej parówki celęce w zaprzyjaźnionym sklepie:-) Zresztą kiedyś rozmawiałam ze znajomymi, którzy też są a raczej byli wielkimi przeciwnikami parówek i danonek, ale ich dziecko chce jeść tylko to, bo przy innym jedzonku jest histeria, więc skapitulowali;-)
ile jedza Wasze maluchy obiadku??
bo my niecaly sloik 190g... tzn. 3 sloiki mamy na 4 dni (nie daje calego, nastepnego dnia koncze sloik i otwieram nowy i tak na okolo leci) ale to chyba malo, nie??
Inga je te duże słoiki. Zjada na raz cały. To po 6,9czy 11 miesiącu. A czy mało... to chyba sam sobie reguluje. Może więcej nie potrzebuje. Inga z kolei je bardzo mało mleka. No, ale co tam, bić się z nią nie będę, a i tak się poprawiła z jedzeniem mleka, bo rano potrafi wypić 220 czystego:-)
Ostatnia edycja: