reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2007

acha chciałam sie zapytać czy wasze dzieciaczki też tak mają...

otóż jak widzę że mały się zbliża do klatki z szynszylą czy schodów to mówię David no, lub David nie...a on się na mnie patrzy i uśmiecha - czasem do mnie podejdzie jak go zawołam a czesem nie i wtedy muszę zareagować i go zabrać i wtedy zaczyna się histeria :baffled: zaczyna płakać a czasem tak wrzeszczy jakby go ktoś ze skóry obrzierał :baffled::angry: nie wiem co mam robić. Mamcie doradźcie coś. nie wiem czy to już oznaka rozpieszczenia czy co. :confused:
Amanda też tak ma:baffled: no i wówczas staram się ją zainteresować czymś innym...odciągnąć uwagę od zabronionej "rzeczy."..ale niestety z różnym skutkiem mi to wychodzi.....:confused::dry:
ja wlasnie przezylam szok z moim malym
jak juz pisalam wyrrznela mu sie juz prawa jedynka i zagladam dzis a tu juz biale przebija przez dziasla druga jednynka i prawa dwojka

Mirka
gratulacje dla Nicolaska za ząbeczki:tak::tak::tak::tak:
a mnie ciagle mdli i mdli... (zeby nie bylo uwag to mam okres:laugh2::-p) buuuuu, nie wiem co jest grane... zaraz ide cos zjesc i napic sie goracej herbaty:tak::tak:
Anulka jak się czujesz? mdłości przeszły:confused: może coś zjadłaś nie takiego i Ci zaszkodziło?
A moja mama ok. Dzięki, że pytasz. Pojechała teraz do Poznania do rodzinki i się wczasuje. Włosy już odrastają, popalenia po naświetlaniach powoli schodzą. Czuje się ok, tylko jest trochę słaba... jak twierdzi, bo poznać po sobie nie daje. Także idzie ku lepszemu, a ja myślałam, że z rakiem nie da się wygrać,,,
Bira dobrze że z mamą już wszystko w porządku:tak::tak::tak:
Dzień dobry

Nocka nie była zła tzn Kacper w miarę spał (ja za to nie mogłam spac bo mnie komary pogryzły :crazy:. Gorączka przez cały czas taka sama czyli 38 - 38,2 apetyt dopisuje :tak:.
Złapaliśmy siuśki Kacperkowi do pojemniczka - bez problemu za pierwszy razem :-).
ZObaczymy co pokażą wyniki ... oby nic
Pusia zdróweczka dla Kacperka :tak::tak::tak:i oby z siuskami było wsio ok:tak::tak::tak:
Bira Kochana współczuje tak pojeb....j teściowej:szok::confused: skąd ona bierze takie durnoty:dry::szok::crazy:

moja mi ostatnio wyjechał żebym Amandzie jajko usmażyła :szok::szok: bo Julka już je i nic jej nie jest :baffled:
no tylko że zapomniała dodać że ten mały pasibrzuch wszystko zje bez wyjątku:crazy:
 
reklama
Hej hej
Dzieciaki były dziś łaskawe i spały do 9.
W nocy byłam tak nieprzytomna,że jak Matt się obudził o 1:30 to niewiedziałam czego chce.Siedziałam na łóżku i kminiłam o co mu chodzi.
Dopiero M szepnął mi do uszka,że pewnie mleko chce :laugh2:
I to był strzał w 10 :-D

Młody teraz śpi ale zanim poszedł lulu to podraczkował do kompa i wyrwał jakiś kabelek bo obudowa zdjęta :baffled:
Mąż mi da do wiwatu :sorry2:
Przytwierdziłam kabelek bo myszka nie chodziła ale trzyma się na słowo honoru :dry:
Zaraz szybkie sprzątanko i szybki obiadek bo po 2 mąż urwie się z pracy i pojedziemy na zakupy.Jutro przyjedzie 4 przyjaciół na weekend a ja się zastanawiam gdzie ich położe :sorry2:
 
Elbra ja już tłumaczyłam P. na spokojnie że mam już dość mieszkania z jego rodzicami i szwagrem ale to nic nie daje:-( przy nim mnie teścio z wyzywał i nic się nie odezwał bo jak stwierdził on nie chce kłócić się ze swoim starym bo to nie ma sensu:no: a tak się źle wtedy poczułam( psychicznie) że szkoda gadać :sad:
"Na dobre i na złe" z tym że on uważa raczej tak w jedną stronę czyli jak mi jest źle to powinnam to jakoś wytrzymywać i być z nim (i jego starymi) zacisnąć zęby i żyć dalej i nie marudzić bo mogło być zawsze gorzej :no:
Aluśka, super, ze wyniki dobre.
A co do męża, to chyba powinnaś nim trochę potrząsnąć. Nie odbierz tego źle, ale jeżeli u Twoich rodziców mielibyście lepsze warunki to nie rozumem po co męczyć się u tej patologii. Nie wyobrażam sobie, zeby mój mąż mi zabronił/zezwalał jeździć do mojej matki czy też gdziekolwiek indziej. Nawet jeżeli miał byś tam posiedzieć kilka dni. Współczuję Ci bardzo.
.
Bira dzięki za współczucie :confused:
niestety mój pan i władca decyduje albo mi wolno albo nie:wściekła/y: jak twierdzi jestem jego żoną i powinnam być mu posłuszna:dry::crazy:
i często wówczas dochodzi do sprzeczki......która i tak nic nie daje.....:no:
Aluśka no właśnie.Czy Twój mąż staje w twojej obronie.Wybacz ale gdymy mój by mi coś zabronił zobaczył by gdzie raki zimują :sorry2:
Widać Twojemu mężowi dobrze się mieszka z rodzicami....nooo bo jakby nie było to jego rodzice a nie teście.
Ale chyba musisz mu to łopatologicznie wytłumaczyć,że to nie miejsce dla Ciebie i dziecka....za ostro pojechałam? :sorry2:
Jak tak to przepraszam,nie miałam zamiaru ale mnie w dołku ściska,ze się tak nieszczęśliwie tam czujesz :-(
Anineczka ja się tu czuje jak pasożyt śmieć popychadło itp
Co do mieszkania u moich rodziców to najpierw twierdził że nie chce na dojazdy do pracy za dużo wydawać, bo paliwo takie drogie, nie stać nas a teraz jak trza nowej posady poszukać to wyskakuje z moim bratem a jak nie to, to znowu co innego wymyśli:wściekła/y:
Może jak ja bym pracowała to mogła bym decydować o finansach a tak to du..a w kratę:no::no::no:
Gdyby nie to mogę się Wam wygadać popadał bym w depresję:confused::confused::confused:
Kurcze Aluska ale ci wspolczuje kochana nie masz wesoło:no:gdyby moj tak powiedzial oj popamietalby mnie i tak jestem cieta na swojego.Widze ze tak samo jestes pamietliwa jak ja i bardzo dobrze bo takiemu dupkowi nie trzeba popuscic.Kurcze jak dobrze zebyscie zamieszkali osobno:-(czytalam ze do Twoich rodzicow maz nie chce sie przeprowadzic a jak to motywuje?????mysle ze ma chyba wazne powody bo widzi przeciez jak Ty sie czujesz i jak jestes traktowana a mimo wszystko nie chce przejsc dio Twoich rodzicow......Powaznie myslisz zeby zlozyc dokmentu o przedzielenie mieszkania?????nie zakracza Ciebie wtedy tescie????
Co do malowania to nie rozumie Twojego meza powinien byc zadowolony ze ma ladna zadbana zone a nie kure domowa ktora nie dba co na siebie wlzoy i chodzi taka nijaka.Mysle ze jest zazdrosny.
Karina masz 100% racje jest zazdrosny nawet bardzo i sam mi to powiedział że on nie chce żeby inni ludzie się na mnie patrzyli :baffled::confused: a jedyny sposób na to jest zamknąć mnie chyba w klatce:no::wściekła/y:
Bo kiedyś jakiś jego kolega którego żona zostawiła powiedział mu że jak znajdzie sobie wybrankę na żonę to żeby była brzydka bo ładna na pewno po jakimś czasie go zdradzi i zostawi:crazy::wściekła/y::wściekła/y: i tak już sobie zakodował :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

a napisanie podania o przydział mieszkania nic nie kosztuje więc sądzę że warto było by sprobować:confused:
 
łłłłoooo matko...Aluśka.........sorki ja nie chcę sie wymądrzać ale mnie krew zalewa. Normalnie chyba się spakuję i ptrzyjade do twojego męża żeby mu wybić z głowy to jego zachwanie i traktowanie cię.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
a co on mysle że mieszka w Arabii i może z zoną robić co chce i tak tez ja traktować!:crazy:
Nie daj się !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ma cię normalnie trakotowac a nie za przeproszeniem jak swoją rzecz.

no kuźwa jakby mój nie zareagował jakby mi tak teściu nadął to bym zaraz manaty spakowała i wypad z "raju". myślę że mam napewno by cię wtedy przyjęła:tak:
A co wogóle twoja mam na to że on cię tak traktuje????:confused::confused::confused:
Bo jak o tym wie to sama powinna cie namawiać żebyś do niej wróciła.
Przecież to co twój małż robi to jest chore i toksyczne!!!!:crazy:
A co do decydowania o finansach......to ja tez nie pracuje ale kuźwa nie czaje bazy jakby mój mi cokolwiek wypominał albo mi czegoś zabraniał:wściekła/y: Przecież wspólnie idziecie przez życie:wściekła/y:

I jak wogóle on może mówić że masz zaciskać zeby i wytrzymywać i że zawsze może być gorzej?????????????:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Nie no nie mogę....jestem starsznie wściekła:wściekła/y:

On się zachowuje jak tyran sory ale ja to tak rozumiem i dla mnie to takie zachowanie.
Mam sąsiadkę która ma identycznie (mają juz jakies 50 lat) i wiem i widze czym to sie nieraz kończy. A trwa to już wieki.

Mój by mnie do końca życia zapmaiętał za takie zachowanie.
Bo długo nie można tak wytrzymać bo wpadniesz kochana w depresję i wtedy będzie dopiero problem!

Aluśka nie daj się:crazy:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
dzien dobry
aluska , bira ...........wspoloczuje sytuacji .....brak slow
a tak swoja drog to juz na nocnik sadzacie ....wooooooo.....ja jeszcze o tym nie myslalam
no ale moze warto
 
łłłłoooo matko...Aluśka.........sorki ja nie chcę sie wymądrzać ale mnie krew zalewa. Normalnie chyba się spakuję i ptrzyjade do twojego męża żeby mu wybić z głowy to jego zachwanie i traktowanie cię.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
a co on mysle że mieszka w Arabii i może z zoną robić co chce i tak tez ja traktować!:crazy:
Nie daj się !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ma cię normalnie trakotowac a nie za przeproszeniem jak swoją rzecz.

no kuźwa jakby mój nie zareagował jakby mi tak teściu nadął to bym zaraz manaty spakowała i wypad z "raju". myślę że mam napewno by cię wtedy przyjęła:tak:
A co wogóle twoja mam na to że on cię tak traktuje????:confused::confused::confused:
Bo jak o tym wie to sama powinna cie namawiać żebyś do niej wróciła.
Przecież to co twój małż robi to jest chore i toksyczne!!!!:crazy:
A co do decydowania o finansach......to ja tez nie pracuje ale kuźwa nie czaje bazy jakby mój mi cokolwiek wypominał albo mi czegoś zabraniał:wściekła/y: Przecież wspólnie idziecie przez życie:wściekła/y:

I jak wogóle on może mówić że masz zaciskać zeby i wytrzymywać i że zawsze może być gorzej?????????????:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Nie no nie mogę....jestem starsznie wściekła:wściekła/y:

On się zachowuje jak tyran sory ale ja to tak rozumiem i dla mnie to takie zachowanie.
Mam sąsiadkę która ma identycznie (mają juz jakies 50 lat) i wiem i widze czym to sie nieraz kończy. A trwa to już wieki.

Mój by mnie do końca życia zapmaiętał za takie zachowanie.
Bo długo nie można tak wytrzymać bo wpadniesz kochana w depresję i wtedy będzie dopiero problem!

Aluśka nie daj się:crazy:

ZGADZAM SIĘ W 100% Z TOBĄ
już dawno chciałam to napisać ale przyznam się że brakowało mi odwagi :sorry2:. Elbra dobrze że to napisałaś .

Aluśka tak nie może być ( a na pewno nie powinno tak być ) Przecież Wy jesteście partnerami i tak samo Twoje jak i jego zdanie jest ważne. Ty nie jesteś niczyją własnością . Mam wrażenie że on myśli że skoro jesteś młodsza od niego to on może Tobą rządzić a przecież to nie prawda .


Postaraj się, żeby to się zmieniło bo tak jak mówi Elbra, długo tego nie wytrzymasz
 
reklama
Kacperek dalej ma 38 wiec nic się nie zmienia

a co do nocnika to lekarz mówił że dzieci tak przed rokiem nie powinno się sadzać na nocnik bo to jest nie zdrowe dla ich kręgosłupa a po za tym wszędzie piszą, że tak naprawdę maluch panuje nad "zwieraczami gdzieś tak od 18 m-c. Jak się trafi że maluch nasiusia to raczej przypadkiem niż świadomie. Ja raczej po roczku zaczne o tym myśleć ale to tylko moje zdanie ;-)
 
Do góry