Elbra... ale macie maskotke
ja podobna spotkalam w parku - jakis miesiac temu... od tej pory jakos nie ciagnie mnie do parku
Lilus... oj fajnie masz z tym pakowaniem, ja uwielbiam wyjezdzac na urlop
JA tez sie wkur...ilam...
wlasnie dowiedzilam sie, ze od 2 tygodni u mojej babci jest moja kuzynka (corka mojej ciotki - chrzestnej), chrzestna Oskara...
ma 21 lat, babcia mieszka ode mnie 500m dalej... i jakos wszystko dziwnie owjane tajemnica... babcia byla u nie na imieninach - 15 minut, wpadla z czekoladkami, nawet slowem nie wspomniala, ze przyjechala jej wnuczka... a ta nawet nie zadzwonila, nie napisala ze jest. Wiec dzis - przed chwila dzwonie do mojej chrzestnej (mamy mojej kuzynki) i pytam sie od kiedy roksana jest w Jeleniej, a ta ze od 2 tygodni... We wtorek wraca... Wkurzyla mnie maksymalnie... Wiec pytam czemu nikt nawet nie wspomnial, ze jest, czemu mnie nie odwiedzila... nie interesuje jej jej chrzesniak??? A moja ciotka, ze Roksanka sie nie narzuca... Normalnie myslalam ze wykorkuje, wygarnelam, ze chyba jakas lewa jest, bo niby skad ja mam wiedziec ze Roksanak przyjechala z Zabrza do jeleniej... skoro babcia nie powiedziala slowa bedac u mnie, ciotka tez nie jak dzwonila z zyczeniami imnieninowymi do mnie... wiec jak do cholery ja mam Roksane zapraszac jak nie wiem ze jest, wrrr!!!!!!! Ciotka mnie uspokajala, zebym nie powiedziala za duzo, bo po co burza... a ja na to , ze piprze to, ze po co udawac ze jest ok, jak nie jest. Jak oni tak to ja mam ich w nosie i nie bede udawac, ze jest ok i utrzymaywac kontaktu wysylaja tylko kartke na swieta, bo po co? zaoszczedze na kartkach....!!!!!! i niech sie bujaja. I sie rozlaczylam
ale jestem zla