to na pewno .... z drugi jest (mysle) latwiej , ja na razie nie zostawilam go na dluzej niz 2 godz.Rozumiem Cie bardzo dobrze.Tez tak mialam z pierwszym dzieckiem.
Pierwszy raz rozstalam sie z Antkiem jak mial juz ponad 2 lata i to z musu,bo chcialam go uchronic od grypy,ktora wszyscy przechodzilismy.
Poszedl do tesciow na cale 4 dni i noce.
To byl moj pierwszy raz i jego tez.
I wiesz co? On chyba to dzielniej zniosl odemnie.Antek jest w sumie cyganskim dzieckiem.On pojdzie wszedzie.A tesciow nie pamietal wogole,bo rzadko sie widywalismy.
Pierwszy dzien byl okropny.Caly czas sie martwilam i myslalam o nim.Pozniej jakos poszlo.Mialam tez Matta w domku i nim trzeba bylo sie zajac.
Wiesz,wydaje mi sie,ze innaczej do tego podchodza mamy,ktore dopiero co zostaly mamami.My podwojne mamy innaczej.
Ale super,ze mama bedzie z Toba.
ale dzs jest kolejny krok idziemy do restauracji bez dziecka .... tesciowa sie zajmie
od 17.30 do no nie wiem do ktorej .... juz sie boje