reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2007

ja tez niecierpie prasować!!!!!!!!!wszystko moge w domku robić ale jak mam prasowac to masakra.............
a wiecie co zaraz mnie tu pewnie wszystkie wysmiejecie itp:D hihih
gotuje sobie obiad (tylko dla mnie bo męzuś nie cierpi:-) i jak widzi to ma dość)
heheh FLACZKI;-);-) ;-)

a ja uwieeelllbbiiiaaam to swiństwo:-) hihihih
sabina no cóż ja też to lubię :tak::sorry2:

Co do obiadku to ja sobie dziś ugotowałam zupę pomidorową i wyszła masakra :baffled: nigdy w życiu nie jadłam tak niedobrej pomidorówki :szok: Jakiś taki miałam dzień że nic mi nie wychodziło :szok::baffled::crazy:
Wow, Aluśka to gratulacje:-) Kamień z serca:-)
A o tym usg nie słyszałam nawet. To się u każdego malucha robi czy tylko w jakiś wyjątkowych przypadkach?

Dzięki Bira :-D a co do usg przezciemiączkowego to Kathhe, Kunda i Beata pisały mi że to nic takiego:blink: jak normalne usg tyle że jeździ się po główce takim urządzeniem i jest od razu wynik:tak: ale nie wiem czy to się robi każdemu dziecku czy tylko wyjątkowych przypadkach :sorry2:

Elbra współczuję Ci takiego pechowego dnia:confused: ale nie martw się po burzy zawsze wychodzi słońce :tak:;-)
 
reklama
dobLy FieCór ;-)

wlasnie wlazlam do domku.... jakas maniaczka ze mnie, bo odrazu do kompa podbieglam jak tylko malego do lozeczka polozylam :-D
wiec dzis byly szczepienia (2gie w przychodni). Dostal kmpleksowe i nawet nie zaplakal... i nawet byl szok, bo zaczol chichrac sie do kobiety ktora go kula :szok: Normalnie zadziwia mnie z kazdym dniem moj skarb :tak:

na kontrole do dermatologa sie spoznilismy i wizyta przelozona jest na piatek. Prosilam swoja pania doktorowa by przepisala malemu mleko inne, bo po tym maly ma krostki a ta, ze wogole mam zejsc z melka modyfikowanego, ze najlepiej bedzie jak bede odciagac sobie pokarm z cycow..... Czyli tak:
maly jedzie w nocy na nycku, ok 7.00 je "ostatni cycek" bo o 7.00 wyjezdzam do pracy. Mezus karmi malego ok 10.00 (bo tak je mniejwiecej) melkiem z cycucha -butla a w porze obiadowej MAM POZWOLENIE (a nawe przykaz) NA WPROWADZANIE OBIADKOW (byleby nie z mesem narazie). Wracam z pracy ok 15.00 i maly dalej na cycku.... i tak w kolko. HHmmm...mam pozwolenie na wprowadzanie posilkow obiadowych i deserkow bo jak to okreslila moja prowadzaca "misiu nie wyglada na niedozywionego, wiec mozemy mu obiadki wprowadzac juz" :szok: szok! No a jakby co dopajac go moge soczkami lub zwykla woda...... zero innego mleka niz moje.
dlaczego tak bardzo niechciala mi przepisac tego cholernego mleka?!
nie wiem czy sie cieszyc, czy jak..... :confused:
 
Larvunia nie kumam twojej doktorki:sorry2:
a Marcelek ma skaze ze ma mleko na recepte???

bo jak nie to jakie masz teraz mleczko?
ja wiem ze Bebilon i ten Nutri cos tam jest bardzo delikatny i zazwyczaj jak dzieci maja jakies problemy to Bebilon super toleruja...tak bylo u mnie na lipcowym....
 
Larvunia to super że Marcelek tak dzielnie zniósł szczepienie:tak::-)

A co do pani prowadzącej to chyba raczej powinnaś się cieszyć że uznała Twoje mleko za najlepsze;-) Skoro będzie dostawał obiadki soczki i Twojego cysia to już nie ma sensu podawać mleka modyfikowanego bo powinien mieć już zaspokojony tym głód i pragnienie.... :sorry2::blink:
 
lilus ja wlasnie tez jej nie kumam. Moj karmiony jest cyckiem non toper. Ale od poczatku podawalam mu z witaminami ok 30 -60ml mleko BEBILON HA, no i walczylam ciagle z wszelakimi krostkami u malego.... ja -zero nabialu, krostki nadal byly czasami mniej lub wiecej. Odstawilam mu mleko ten bebilon ha i krostki zanikaja.... ale wracam do pracy od powniedzialku i poprosilam doktorowa o zmiane mleka bo po tym krostki mial a ta ze NIE.... no i dalej juz wiesz.
 
acha i jeszcze co chwile slyszalam ze dzieci powinny byc do 6 miesiaca na cycuszku bo to dla nich lepiej i ze jak mam pokarm to po co go marnowac i nie podawac malemu..... tylko ze ona nie rozumie ze mi nie bedzie latwo sciagac pokarm i ze nie nawidze tego robic :/
 
aluska ale czy to nie dziwne,. moj nie ma jeszcze 4 miesiecy skonczonych a ona kaze juz obiadki wprowadzac........., woli to niz przepisac mleko...., ja chyba wolalabym pozniej wprowadzac obiadki :dry:
 
Larvunia ja tam lekarza nie chce kwestionowac aleeeeeee....jak dziecko jest glownie na piersi to wszem i wobec pisza ze z obiadkami czekac do 6 miesiecy czy nawet 7
wiec....na moj rozum lepiej wychodzi ze dostanie te jedna butelke czy dwie innego mleczka anizeli te obiadki...gdzie jego cycusiowy brzuszek jest poprostu bardziej delikatny niz naszych maluszkow ktore sa juz na modyfikowanym

no zostaje ci poprostu do niej pojsc i powiedziec ze chcesz jakas recepte i koniec
a laktator to porazka :baffled: sama kiedys probowalam odciagnac i poprostu porazka....wiec i tak cie podziwiam ze na te jedna porcje dajesz rade odciagac
 
lilus jeszcze nie odciagam, od jutra zaczynam....., musze zobaczyc jak to bedzie. Przygotowac sie musze na poniedzialek:dry: ehhh....
no nic jak sie bede wkurzac to pojde i wymusze te recepte no bo co.....

ide spac kochane... wygadalam sie, wyzalilam, lzej na serduszku i duszy ;-)
spokojnej nocy kochane!
 
reklama
Larvunia masz rację to coś nie tak że Ci kazała obiadki wprowadzać jak Marcelek nie ma 4 miesięcy skończonych :dry: bo na samym cycu to obiadki dopiero po 6 miesiącu :baffled: hmmm... to dziwna jest ta babka :szok:
to może poprosić innego lekarza o receptę na mleczko ?
 
Do góry