Widzę, że zaczyna się szał na gimnastykę;-) Ja już miesiąc temu zaczęłam biegać wieczorkami z psiakami, ale efektów chyba nie ma, bo mi w niedzielę teściowa powiedziała, że wyglądam jak babochłop
co za babsztyl..... Bira współczuję Ci takiej teściowej
Jolie, nasz Oskar w sumie kazdego dnia robi kilka kupek, ale sa chwile, ze steka i steka i nie moze i wtedy plakusia... Ale nauczylismy sie pomagac mu lapiemy go za raczki, i stekamy z nim - dziala...:-) no a poza tym, nasze dziecko wie, ze jak go rozbieramy i dobieramy sie do pieluszki, a wie ze nie ma kupy, to wtedy szybko steka... zeby przed zmiana pieluszki ta kupe wystekac takze, juz wie co i jak;-);-);-)
no no... niezły sposób macie na kupki ;-)
Spóźnione ale szczere życzenia dla Kacperków, Patryczka i Tymka Zdrówka, szczęści, pomyślności co godzinkę moc radości :-):-):-)