bira
Listopadowe mamy'07
bira Ty jak cos napiszesz, to juz napiszesz... tyle czytania ze szok
bira , jolie wspolczuje takich tesciow!
sabina a moj mezus w pracy...a ja mam dom na glowie (pranie czeka na mnie juz enty dzien ) dzidziusia i psa ktory wlasniwe wyje mi nad glowa ze chce wyjsc a ja sama ..... i teraz wyjsc z tym psem czy nie wyjsc.... bedzie tak jak wczoraj ze zbiegalam z psem ze schodow z 3 pietra.... szybkie wbiegniecie na trawnik, siku piesek zrobil i w biegu spowrotem na 3 pietro.... pies moze 30 sekund byl na dworze ....mezus jak wraca ok 22.0o to ja puszcza na bieganko, ale jak nie wyjde na dwor bo maly nie spi to suczka nie sika hmm..niech policze.... 12 godzin masakra...to ja pedze z nia na dwor puki synus spi ...
Kochana, jak ja się dorwę do kompa, o muszę wszystkie zaległości nadrobić;-)
A z teściami się nie odzywam. Ciekawa jestem jak będzie w takiej sytuacji wigilia wyglądała
Co do psiaka to współczuję. Moje eż teraz mają iedniejsze spacerki.
Larvunia a nie wychodzisz z Marcelkiem na spacerki? Wtedy mogła byś suczke ze soba zabierać. Ja chodzę z moimi dwiema i wózkiem. Na początku było nam ciężko, ale już się jakos dograłyśmy;-) Wprawdzie wyglądamy jak tabor cyrkowy, ale co tam.