reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lista zakupów:)

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Krzynka śliczna kołyska :-) A kociak widać milusi, więc jak tylko stopniowo będziesz go przyzwyczajać do maluszka i go nie odtrącicie to wydaje mi się, że nie powinno być z nim problemu. No a poza tym jak piszesz że ma już trochę latek i jest dosyć ciężki to raczej nie masz się czego obawiać że wskoczy do kołyski. No chyba że będzie miał po czym wejść, ale wiadomo że na poczatku będziecie pilnowali i maluszka i kotka wiec sami zaobserwujecie czy nie jest agresywny.
 
reklama
Bombusiu - mój jak był mały to wiecznie chodził pod sufitem... ale teraz klocek waży ponad 6 kg i jest bardzo leniwy, wiec już coraz mniej eksploruje przestrzeń powyżej 60 cm wysokości :-) Do kołyski jeszcze nie udało mu się wskoczyć, mimo, ze stoi od wczoraj - nawet nie próbuje wskakiwać. Troczki od osłonki go interesowały i siedział pod nią, ale w niej nie, wiec jestem dobrej myśli.
On ma już 7 lat, wiec nie pierwszej młodości kot. :-)
Poza tym wychowywał kiedyś 2 małe kociaki (to samiec) zajmował się nimi jak matka, włącznie z tym, że dawał im ciumać swoje sutki ... wylizywał i w ogóle opiekował się jak MatkaPolka... może niemowle wzbudzi w nim pozytywne instynkty. On ma traume od takiego 2,5 latka, który go kiedyś mocno dręczył i nie odpuszczał, z niemowlakami nie miał do czynienia jeszcze.

Spokojnie, zwierzęta nie są aż tak głupie żeby nie odróżnić niemowlęcia od rozbrykanego dwulatka :-) Kot na pewno się przyzwyczai i w najgorszym razie będzie malucha unikał. Ale oczywiście jak Twoja dzidzia podrośnie to nie pozwalaj męczyć kotka. Ja bratanicę TŻta gonię (ma 2,5 roku) jak przesadza z "zabawami" i ani moje koty ani pies traumy nie mają :tak:

krzynka - powiem Ci, że ja nie mam zaufania do kotów, i w życiu bym nie zostawiła kota lub pasa sam na sam w obecności małego dziecka. nigdy nie dowiemy się co siedzi w ich głowie, a nawet najspokojniejszemy kotu może coś strzelić do głowy.

Podstawa: żadnego zwierzęcia nie zostawia się sam na sam z dzieckiem- i nie ma znaczenia czy jest to niemowlę, czy kilkulatek. A coś strzelić do głowy może nie tylko czworonogowi ale również dziecku, które postanowi np. sprawdzić co piesek ma w oku/ nosie. Jeden zwierzak zniesie takie eksperymenty ze stoickim spokojem, a inny zareaguje i kłapnie zębami. Dlatego trzeba pilnować i nie pozwalać małemu człowiekowi na takie zabawy :wściekła/y::no:

Poza tym uogólnianie, że z psem łatwiej, bo się słucha nie ma sensu. Większość właścicieli psów ma gigantyczne problemy wychowawcze ze swoimi psami i często nie są w stanie wyegzekwować tak prostej rzeczy, jak oddanie jakiegoś przedmiotu, zejście z kanapy/łóżka, czy polecenia "siad". Więc gdzie tu mowa o posłuszeństwie przy dziecku :confused:

Ponadto jak już patrzymy na ewentualne szkody, jakie zwierzę może dziecku wyrządzić, to te spowodowane przez psa będą dużo groźniejsze niż zadrapania, czy nawet ugryzienie kota.

BTW nie chce mi się wierzyć, że kot mógłby zdrapać niemowlęciu twarz i traktować je jak zabawkę :szok: A gdzie byli rodzice? Przyglądali się temu? :sorry2:
 
Krzynko kołyska rewelacja!!!!!!!!!!!!!! Po prostu urocza....

co do kotka też mam i wierzę, że jak pozwolę kotkowi dzieciątko obwąchać , poznać się to będzie ok:) Nie można go odtrącić bo od razu to wyczuje i będzie rozdrażniony - my profilaktycznie nauczyliśmy kota spania w łazience z zamkniętymi drzwiami, tam ma swój wiklinowy domek, swoją podusięi swoje zabawki... - wypuszczany jest z rańca i zupełnie mu to nie przeszkadza - więc w nocy bee spokojna a za dani oczywiście muszę pilnować...
 
Dziewczyny, mam głupie pytanko... :-)

Ile kupujecie ubranek na 56 i 62 cm? Ile mniej więcej body, ile pajacyków itd.?
Dzieci szybko rosną, a ja nie chciałabym przegiąć :-D A szaleje, szaleeeeeje...
 
Dziewczyny, mam głupie pytanko... :-)

Ile kupujecie ubranek na 56 i 62 cm? Ile mniej więcej body, ile pajacyków itd.?
Dzieci szybko rosną, a ja nie chciałabym przegiąć :-D A szaleje, szaleeeeeje...

Ja mam tych najmniejszych ok 10 sztuk body(0-3 miesiące),z 5 kaftaników i spioszków i z 5 pajaców rozmiar 56,reszta troszke wieksza.:tak:
 
Bonusowa - święta racja!!! wszystko co piszesz! Generalnie dziecko nie może zostawać bez opieki dorosłych w towarzystwie zwierzęcia, koniec i kropka!!

Cosya - Co do ilości ciuszków, to lepiej na początek mieć mniej (po ok 5 sztuk) - lepiej poźniej dokupić, jak okaże się, że trzeba a tak to napewno na bieżąco będzie pracko i zawsze będzie na zmianę...Malucha się przebiera czasem kilkukrotnie w ciągu dnia, ale wydaje mi się, że raczej nei ma szans ubrudzić wszystkiego w jeden dzień :)
 
Jak patrzę na ilość ubrań,które wiszą na suszarce, czekają na wyprasowanie a kolejna partia na wypranie zaczynam wątpić,że zmieszczę je na wydzieloną półkę... jest tego zdecydowanie za dużo (pomyśleć,że częśc wydalam...).
Fakt faktem,że maluszek lubi zwrócić mleko na siebie, pielucha tez nie zawsze utrzymuje zawartość:) i może uda się nam to wszystko założyć.
 
reklama
bonusowa- nie wyobrazam sobie trochę tego w rzeczywistości tzn tego, żeby nie zostawiać zwierzęcia sam na sam z dzieckiem. Bo trzeba byłoby zostawiac je w zupełnie innym, zamkniętym pomieszczeniu. A przecież nie chodzi o izolowanie się od zwierzat, nie po to są w domu. Wystarczy, że taki kotek wśliźnie się do naszej sypialni czy coś, myślę, że to jest nie do uchwycenia. Bo musiałabyś z góry zakładać, że kot to zagrożenie, a do tej pory myślałaś inaczej.Więc Wg mnie albo zwierzę albo dziecko.

Odchodzac od kocich tematów własnie zrobiłam zamówienie w aptece DOZ. Mam ja przy samym bloku, a na końcu okazało się, że nie mam jej w aptekach w których mogę odebrać towar :-(Ale zakupiłam podkłady poporodowe, majtki jednorazowe, wkładki laktacyjne, czopki, oilatum, linomag, ceratki,wode morską, herbatkę na laktację, płyn do higieny intymnej, bepanthen. Połowę musiałam wykasować jak listę zobaczył mój mąż, ehhh tak się zdenerwowałam, że szok. Wykasował mi m.in fridę.
A jutro robię najważniejszy zakup- wózek. Nasz typ po dzisiejszym ogladaniu to jedo fyn. Nie jestem do końca zachwycowa ale też za bardzo wyboru nie ma.
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry