co do tego wynalazku do 'memlania' to ja raczej bym nie kupila, wydaje mi sie po prostu zbedny, zreszta nie daje sie malenkiemu dziecku do jedzenia czegos z czym sobie nie poradzi,a jak sobie juz radzi to po co z niego 'kaleke' robic ;-) moj synus byl dzieckiem,ktory wszystko przelykal jak ges (jak to moja mama okreslila ), bo nawet jak dorwal cos wiekszego to tylko wytrzeszczal oczy ,broda do gory i przelykal hehe ale wiem,ze jest wiele dzieci,ktore czesto sie krztusza, wtedy trzeba bardziej uwazac,ale nie wiem czy takie urzadzenie rozwiaze problem.
Teraz materacyk/ gabka do kapieli. Kupilismy dla Bartka, okazala sie calkowicie zbedna,uzyta raz,wyrzucona. Mysle,ze silna meska reka przytrzymujaca maluszka podczas kapania wystarczy. a na tym tak jak juz pisalyscie zbiera sie masa bakterii.
No ale to moje dugie dziecko wiec do wielu 'wynalazkow' jestem sceptycznie nastawiona. Wiele z tych rzeczy to tylko niepotrzebnie wydane pieniadze, teraz juz to wiem, choc przy Bartku tez mialam ochote na te wszystkie wynalazki i ulatwiacze, kazda z nas sama sie przekona co potrzebne,co przeszkadza a bez czego mozna sie obejsc.
Teraz materacyk/ gabka do kapieli. Kupilismy dla Bartka, okazala sie calkowicie zbedna,uzyta raz,wyrzucona. Mysle,ze silna meska reka przytrzymujaca maluszka podczas kapania wystarczy. a na tym tak jak juz pisalyscie zbiera sie masa bakterii.
No ale to moje dugie dziecko wiec do wielu 'wynalazkow' jestem sceptycznie nastawiona. Wiele z tych rzeczy to tylko niepotrzebnie wydane pieniadze, teraz juz to wiem, choc przy Bartku tez mialam ochote na te wszystkie wynalazki i ulatwiacze, kazda z nas sama sie przekona co potrzebne,co przeszkadza a bez czego mozna sie obejsc.