reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lista Marcóweczek :)

Debiutanka...luteina napewno nie zaszkodzi Twojej dzidzi! A jak sie czujesz niepewni to zadzwoń do swoejgo gin...napewno Ci powie co i jak!

Dziewczyny wiem jak można schizować czytając o tragediach.... nie róbcie tego prosżę!!!!Wierzcie w swoje maleńkie dzieciątka one potzrebują Waszych pozytywnych myśli!!! :) :) :) :) :)
 
reklama
Plamien juz nie mam ale nadal sie boje....
Ja biore luteine 2 razy dziennie rano i wieczorem tabletki dopochwowe.
Lekarz powiedzial ze bede je brala az do rozwiazania bo ona nie szkodzi a moze tylko pomoc mojemu malenstwu;)
 
No to jak nie masz plamien to pewnie wszystko jest ok :) inaczej by nie ustaly ;)
ale jesli sie martwisz to ja zawsze uwazam, ze lepiej isc do lekarza i sie upewnic niz niepotrzebnie denerwowac ;)
 
Ja wizyte mam za 6 dni wczsniej sie nie denerwowalam ale jak przeczytalam wypowiedz agusia9915 ze jak pojechala do szpitala to dowiedziala sie ze dziecko jej umarlo w 5 tyg. i przez 5 tyg. o tym nie wiedziala a wczesniej plamila wiec pomyslalam...........albo juz nie mysle.
Wierze ze Moj Maly Skarb jest ze mna i ze zyje we mnie ;-)
Nadal mnie pobolewa brzuch od czasu do czasu, bola mnie piersi, jestem senna wiec mysle ze dzidzi we mnie jest i zyje sobie szcesliwie z mamausia;-)
Pozdrawiam Wszystkie Mamusie ;-)
 
ja tez mam gorsze dni...ze sie schizuje..a potem mysle, ze mam tyle objawow, ze dziwne by bylo gdyby cos bylo nie tak....
juz tak bedziemy mialy chyba do konca...dopoki dzieci sie nie usamodzielnia, ze w kolko bedziemy sie zamartwiac ;D
 
witam ponownie...choc juz przestalam zaliczac si do Waszego grona to czasem podgladam o czym plotkujecie...
a wiec jesli chodzi o poronienie to mysle,ze w kazdym przypadku moze to wygladac inaczej...wiadomo,ze krew i bol nie wroza nic dobrego ale czasami to tez falszywy alarm!!!pewnie ,ze wazne jest miec wszystko pod kontrola ale dziewczyny prosze was..nie nakrecajcie sie!!!wiem to z wlasnego doswiadczenia,im wiecej o tym czytalam tym bardziej sie balam!!
na pierwszej wizycie lekarz powiedzial,ze odkleja mi sie pecherzyk i ze widzi troszke krwi wiec,ktora pewnie wyplynie...i tak sie stalo wiec bylam spokojna.na drugi dzien zaczal bolec brzuch wiec pojechalismy do szpitala i tam dowiedzialam sie,ze serduszko mojej dzidzi przestalo bic...poronilam dopiero kilka dni pozniej...
same widzicie-ile kobiet,tyle historii
ja Wam zycze spokoju i wiary...
pozdrawiam
nata
 
po pierwsze pszepraszam AGUTEK MIAŁO BYĆ hania77 to emocje pszepraszam!!!!!Po drugie nie miałam zamiaru nikogo wystraszyć ,któras z was poprosiła o taki post wiec pisałam..Ja tez jestem zdania ze nie nalezy sie przejmowac puki sie nic nie dzieje .Co ciąża to inne objawy .Ja byłam na podtrzymaniu teraz do 12 tygodnia na duphastonie .Bolał mnie brzuch jeszcze gożej niż ostatnio a  i tak było wszystko dobrze i nadal jest.JA MIAŁAM TOXOPLAZMOZE I przeciwciała nadal mam za duże .Jesli któraś z was nie robiła tego badania to zróbcie :to sie leczy a jak sie nie wie o tym,to tak sie konczy w początkowej fazie a w póżnieszej wadami dzidzi.Jeszcze raz pszepraszam wszystkich.
 
agusiu 9915 czy mozesz napisac cos wiecej o tej chorobie?co to jest ta TOXOPLAZMOZA?cos slyszalam ale nie moge sobie przypomniec...i czy te badania to przed ciaza czy juz w trakcie...
bede wdzieczna,pozdrawiam
 
machina strachu ruszyla... od kiedy jestem w ciazy martwie sie o to by dziecko dobrze sie rozwijalo, potem zapewne bede bala sie porodu, potem bede patrzyla czy dziecko dobrze rosnie, a potem bede sie bala czy aby w szkole nic mu sie nie stanie, czy jak pojdzie na impreze to wroci zdrowe, czy znajdzie dobrego partnera na cale zycie,... itd... Spojrzenie na swiat sie zmienilo od kiedy jestem w ciazy...
Staram sie nie dac zwariowac, choc mocno mnie rusza kazda informacja o waszych tragediach.
Wiem, ze malenstwo pobiera teraz ode mnie nie tylko skladniki odzywcze ale dostaje takze zastrzyk adrenaliny jak sie wystrasze czy hormonu szczescia (endorfiny chyba) gdy jestem radosna- staram sie dla niego o pogode ducha - jestem osoba wierzaca wiec mi latwiej. Co ma byc ze mna i z malenstwem to bedzie - musze wierzyc, ze bedzie dobrze, choc nie zawsze wszystko na to wskazuje.
 
reklama
Nata102 znalazłam parę informacji o toksoplazmozie w necie. Możesz sobie poczytać:

http://www.potomek.pl/toxoplazmoza_free.html
http://www.maluchy.pl/artykul/157

Może Ci się przyda.

A Wy dowiadując się, że jesteście w ciąży robiłyście sobie badania w kierunku tokspolazmozy właśnie??
Bo ja nie i zastanawiam się czy teraz nie zrobić (12 tc) czy to już nie ma sensu...? A miałam robione, poza klasycznymi -i krwi, moczu, USR i bHCG, robione badanie HBS (na przeciwciała żółtaczki).

Pozdrawiam

 
Do góry