Hejka!!!
Paula spokojnie ja to chyba tutaj mistrzyni jestem
Ania jak ma marudę (tzn.wykluczam, ze jej cos jest powaznego) i wszystko nie pasuje to wsadzam ją w bujak w salonie a ja sprzątam i ogarniam dom. Płacze, piszczy i kopie. Życie. Jestem typem osoby co ma małą cierpliwosc i nie lubię wymuszania. Widać czasami ewidentnie, ze cos chce i koniec.
Sytuacja z dzis: robię obiad, Ania budzi sie to ją biorę do kuchni a ta płacz, taka złosc...idę z nią do salonu i przebieram, siedzę z nią i jej nadal nic się nie podoba, biorę na ręcę zabawiam a ta dalej swoje. Co robię? Zabieram zabawki z salonu, kładę ją do łózeczka, daje zabawki i idę do kuchni dokonczyc co miałam zrobic. Piszczała, ALE zabawką pukała o szczebelki, czyli ściema.
Nie uważam, ze jestem złą matką. Podchodzę do jej humorów z dystansem. Oczywiście nie mówię o czyms co mnie niepokoi, bo to coś innego wtedy.
Paula, nie miałaś nic złego na mysli, więc nie obwiniaj sie.
Paula spokojnie ja to chyba tutaj mistrzyni jestem
Ania jak ma marudę (tzn.wykluczam, ze jej cos jest powaznego) i wszystko nie pasuje to wsadzam ją w bujak w salonie a ja sprzątam i ogarniam dom. Płacze, piszczy i kopie. Życie. Jestem typem osoby co ma małą cierpliwosc i nie lubię wymuszania. Widać czasami ewidentnie, ze cos chce i koniec.
Sytuacja z dzis: robię obiad, Ania budzi sie to ją biorę do kuchni a ta płacz, taka złosc...idę z nią do salonu i przebieram, siedzę z nią i jej nadal nic się nie podoba, biorę na ręcę zabawiam a ta dalej swoje. Co robię? Zabieram zabawki z salonu, kładę ją do łózeczka, daje zabawki i idę do kuchni dokonczyc co miałam zrobic. Piszczała, ALE zabawką pukała o szczebelki, czyli ściema.
Nie uważam, ze jestem złą matką. Podchodzę do jej humorów z dystansem. Oczywiście nie mówię o czyms co mnie niepokoi, bo to coś innego wtedy.
Paula, nie miałaś nic złego na mysli, więc nie obwiniaj sie.