reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipiec 2016

Wiecie co, chciałam coś pisać, włączyć się do dyskusji na forum, ale jestem jakby mnie ktoś czymś ciężkim pacnął w głowę.. :rofl2: Nie jestem zestresowana, zupełnie spokojna, ale jakaś ogłuszona chodzę...
Jutro wielki dzień, ale jakoś to do mnie nie dociera :szok:
Cały dzień siedziałam w tym szpitalu z mężem. Potem poszliśmy na pyszny obiadek ostatni raz we dwoje. A teraz jesteśmy kompletnie padnięci..

To która ze mną rodzi jutro? :)
 
reklama
ja po wizycie, maly ma 2700 gram. Mam przyjsc jeszcze w srode za tydzien na wizytę (pewnie po to zeby jeszcze kase wziac na koniec) bo prawdopodobnie w czwartek cesarska, tak sie mam nastawiac.
 
hahhahh nie sądzę:) ale jestem z dużej rodziny więc i róznych relacji tez mam dużo , poza tym troszkę byłam za granicą i pewnie to też ma jakiś wpływ, bo np w Anglii teściowa mojego kolegi który tam się wżenił prawie nigdy nie pilnuje wnuków, jak już to musza dać jej z wyprzedzeniem znać( nawet około tygodniowym) że będą jej potzrebować, bo ona może mieć np czas już zaplanowany na jakieś kółko z koleżankami, na fryzjera, basen etc ( ma już ponad 70 lat) i tam nikogo nie dziwi to,ona ma po prostu swoje życie :) Chyba takie babciowanie na zawołanie to jeszcze tylko u nas w Polsce:) Moja siostra obraziła się na mamę po pierwszym razie, kiedy ta jej odmówiła popilnowania małej z dnia na dzień bo miała zaplanowaną kawę na mieście z koleżanką : "bo spotkania nie można przełożyć, albo wziąć ze sobą Małej??"- ot taka róznica w mentalności:)

Iwona, dobrze mówisz - polać Ci trzeba :p Ja ogólnie podchodzę do ludzi z olbrzymim zaufaniem. Jednakże do moich teściów mam konkretne zastrzeżenia - głównie takie, że ZA MAŁO SIĘ NAMI INTERESUJĄ. Nie to, żeby mi to przeszkadzało, skąd....mnie tam dobrze tak jak jest, ale szkoda mi Marcina i dzieci. I nie o to chodzi, że ja oczekuję od nich pomocy - też nie. Ja widzę, że Marcinowi brakuje zainteresowania z ich strony. I po prostu jest mi przykro z tego powodu. Że się na niego wypięli.
Moja teściowa pojechała do Anglii i mówi, że tutaj, to ona nie ma do czego wracać.....hhmmm...... no tak, każdy ma swoje priorytety. jej wygoda ponad wszystko. Owszem, dużo tam pracuje, ale po co, komu? diabłu na kapelusz?? Trochę bez sensu, ale jej decyzja....
Teść....eehhh......on mieszka u swojej mamusi (malutkie mieszkanko w bloku) i nigdy nie ma czasu.....Gdy mieszkalismy u moich rodziców był u wnuczek - przez 8 lat - może 5 razy. Mówię całkiem serio...jak mój mąż musiał się czuć w święta, urodziny, imieniny, gdy była tylko moja rodzina???? Budowaliśmy dom, głównie praca mojego męża i finanse mojego taty. Dom budowaliśmy długo, bo 5 lat. Nie był tu ani razu - ani cegły palcem nie dotknął. Gdzie on był gdy mój mąż prosto z pracy pędził na budowę, żeby trochę podgonić?? Gdy skręcalismy meble do 1, 2 w nocy?? M., żeby trochę dorobić naprawiał samochody, teść jest mechanikiem. Był u Marcina RAZ, żeby mu pomóc coś zrobić.
I do tego moi rodzice - wcale nie idealni. Bo to oni chcieliby nam dyktować jak żyć. Ale zawsze pomocni, zawsze pytałam czy moga nam zostać z dziećmi, nigdy nie wymagałam zmiany planów. Oboje bardzo im z M. pomagaliśmy - od zakupu telewizora, po jego obsługę, płacenie rachunków przez internet, zakupy, sprzątanie.
I Marcin - widział to wszystko, tę wzajemną pomoc - i po raz kolejny pytam - jak on się czuł, sam? Moi rodzice mówią, że kochają go jak syna. On sam mówi, że bardziej czuje się jak syn, niż ja jak synowa.....

Dziewczyny jeszcze jedna prośba o radę. W niedziele brat meza ma 18 urodziny i bedzie u nich w domu obiad bedzie kilka osób a moze nawet kilkanaście taki rodzinny obiad. Czy to za wcześnie Zeby jechać tam z 3 tygodniowym niemowlakiem?

Moze dla kogoś głupie pytanie ale to moje pierwsze bobo i nie mam pojęcia czy juz można czy jeszcze sie izolować i ewentualnie do kiedy od takich skupisk ludzi :p


Sent from my iPhone using Forum BabyBoom mobile app

Kochana, to zależy od Ciebie i dziecka. Jak się będziesz czuła, jak mały reaguje na zmianę otoczenia..... Możecie na godzinę podjechac, zjeść obiad, pogratulować młodemu wkroczenia w dorosły wiek i tyle, nikt nie będzie miał pretensji. Ale są dzieci, które źle reagują na tłum. Moje na przykład ;-) Nie dawałam rady karmić przy innej osobie. Ba! Nawet ja nie mogłam mówić, bo od razu się rozpraszały..... Ale moja sis nie ma takich problemów z Synkiem. Łukaszek skończył 10tyg, a oni właśnie wrócili z kilkudniowego urlopu znad Turawy :-)
A wczesniej byli u nas na kilka dni, i u rodziców męża mojej siostry....
 
Asiak gratuluje! [emoji7] i mamy kolejnego lipcowego maluszka! Ooo chyba sie posypie [emoji28][emoji106]


Sent from my iPhone using Forum BabyBoom mobile app
 
Aaaa no i rozwarcia nie mam żadnego wiec watpiace zeby mnie wzielo wczesniej a nawet jezeli to mam dzwonic do niego to postara sie przyjechac i tak czy tak raczej cesarka
 
Dziewczyny jak to jest z KTG w waszych miastach?? Ja po próbach dogadania się z mężem jestem roztrzęsiona i pojechałam do 2 szpitali żeby zrobili mi KTG żeby się upewnić, że z Młodym wszystko ok... i wiecie co?? Z obu mnie oddelegowali bo nie widzą przesłanek do badania skoro termin mam dopiero za tydzień:growl::wściekła/y:
I tak wrociłam do mamy zmoknięta od stóp do głòw bo tu leje jak diabli... aaaahhh to nie mòj dzień
Nadrobie Was jak ochłone albo jak wystygnie mi melisa....

A tak przy okazji to nawet nie wiecie jak się cieszę, że Was tu mam :*
 
Dziewczyny jak to jest z KTG w waszych miastach?? Ja po próbach dogadania się z mężem jestem roztrzęsiona i pojechałam do 2 szpitali żeby zrobili mi KTG żeby się upewnić, że z Młodym wszystko ok... i wiecie co?? Z obu mnie oddelegowali bo nie widzą przesłanek do badania skoro termin mam dopiero za tydzień:growl::wściekła/y:
I tak wrociłam do mamy zmoknięta od stóp do głòw bo tu leje jak diabli... aaaahhh to nie mòj dzień
Nadrobie Was jak ochłone albo jak wystygnie mi melisa....

A tak przy okazji to nawet nie wiecie jak się cieszę, że Was tu mam :*


Kochana, musisz się uspokoić, to na pewno. W moim szpitalu też by mi nie zrobili KTG, bo to robią dopiero gdy przyjmują na oddział. Na izbie nawet sprzętu nie mają.

Jeśli bardzo Ci zależy, to szukaj prywatnie, nie licz na szpital.....

Julka - no to dobrze, że bez rozwarcia, to mozesz spokojnie czekać.
 
reklama
Jodelka musisz zawsze mówić że np słabiej czujesz ruchy to.zrobią od razu bez problemu.
Tak to w szpitalach bez powodu nie chcą.

Witam resztę Dziewcząt. Czytam na bieżąco Ale Oliś wisi na cycusiu cały czas więc nie mam jak pisać.

Wysłane z mojego D5103 przy użyciu Tapatalka
 
Do góry