Doris, zaciskam kciuki!!!!!!!!!!!!!!!
Kamejka - nie mam pojęcia, nie mam zgagi, chyba
Agula, też miałam dziś biegunkę...Ktg miałam ostatnio w sobotę. Teraz ginekolog w czwartek...
Ruda, też mnie brzuch wieczorami od dwóch dni boli jak na okres. Rano jest już ok.
Jestem strzępkiem nerwów Dziewczyny, wyć mi się chce, ciągle czekam na ruchy, one są, ale trochę słabsze, ale dość częste, wiem, że takie mogą być, czkawkę czuję, ale wciąż mi mało, od tej środy nie mogę się pozbierać!! Arek mówi, że się nakręcam, mam nadzieję, że tak, nawet w szpitalu mówili, że teraz już inaczej je czuć będzie. Nie mogę chodzić przez ból pachwiny! Wszystko robię mechanicznie, odliczam godziny, zwariuję!! Mam takiego doła, czekam tylko, aż to się szczęśliwie skończy, mam nadzieję, że szczęśliwie... Mam takie czarne myśli, że szok. Miałam zamówić jeszcze torbę i parasolkę do wózka, te pieluchy bambusowe to wszystko stanęło w miejscu, byleby tylko urodzić i żeby było wszystko ok. Jestem psychiczna, wiem, nie potrafię myśleć o niczym innym, siedzę cały dzień w domu, chociaż mam ogród, nie chce mi się nic!! Odebrałam dziś wyniki. Białko już 5,4
A norma od 6-8. Już jak miałam 5,9 to się gin nagadał, nie wiem dlaczego tak mi to leci i jaki ma wpływ na dziecko, boję się szukać i czytać. Nie mogę sobie dać ze sobą rady, stwarzam pozory normalności! Ugh!!!!!!!!! JA normalnie boję się cieszyć, oczekiwać, ekscytować - chore to!!!
Jeszcze tylko jutro i wizyta w czwartek, oby wytrzymać, oby ruszała się więcej, ale znowu jak się więcej ruszała to też się bałam, że za bardzo! Co się ze mną dzieje!?!?!!?
Takiej końcówki to ja jeszcze nie miałam!!!!!!!!!!!!!!!!!!