reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2016

haha no wiem wiem ,mysle ze kazda z nas sie troszke boi..to normalne . A czemu bedzie duzo gapiow? Ja np mysle w sumie najbardziej o momencie jak bede miec juz malenstwo kolo siebie jak to bedzie z karmieniem,przewijaniem...hihi mysle ze tu sie wlaczy instynkt macierzyński :) ja natomiast bardziej sie stresuje jutrzejszym dentysta:( nie znosze jak mi boruja wierca szlifuja tynkuja...aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa:szok:
 
reklama
Ja miałam cesarke w biegu,sama leciałam na salę operacyjną z tą torbą od cewnika w ręku. A teraz przez Was zaczynam rozmyślać jak to było, kto tam był, faktycznie trochę to przerażająca wizja... No ale my matki mamy tę moc :)
 
ooo wlasnie MAMY TE MOCCCCC!!!!ja tez sie boje..i cesarki i naturalnego ale coz..zycie..marzylo mi sie byc wtym stanie..miec malenstwo..patrzec jak rosnie..a tam z bolem pare dni sie pomeczymy i juzzzzzzzzzzzz po sprawie:)
 
Sarka, ja też jestem po cc i nie ma się czego bać. Miałam znieczulenie od pasa w dół i też jak już leżałam na stole i mnie tam czymś smarowali, to ostro ruszałam stopami, żeby widzieli, że ciągle mam czucie. Ale to bardzo szybko minęło. Wkłucie w kręgosłup nie bolało wcale. Cewnik spokojnie do wytrzymania. Z jednej strony trochę było przerażające czucie tego szarpania, ale widok dziecka wynagradza wszystko, nie chciałabym tego przespać.
U mnie też czucie wróciło po około 2-3 h. Nie miałam żadnych mdłości, bólu głowy itd., tylko trochę dreszcze.
Wiadomo, że różnie kobiety znoszą operacje, ale ja się czułam bardzo dobrze i po 3 tygodniach nawet byliśmy chwilę na weselu i normalnie tańczyłam, zero bólu. Jedyny minus to taki, że przez jakiś czas dół brzucha to takie ciało obce, mi przeszło po pół roku.
Nie wyobrażam sobie nawet kolejnych prób sn. Pamiętaj, że poród naturalny też czasem ma przykre konsekwencje. Koleżanka miała popękaną szyjkę i teraz ma duży problem z donoszeniem kolejnej ciąży. Bardzo często przy sn wychodzą hemoroidy, są problemy z nietrzymaniem moczu, już nie wspominając o bólach w trakcie seksu..
Dasz radę :-D
 
Mendoza813 dziękuję za ten wpis ;) bardzo mnie podbudowal wiem doskonale ze komplikacje są zarówno po cc jaki i po sn wiec zdecydowanie wybieram cc;)) Dziękuję jeszcze raz za to co napisałaś szczególnie ze po 3 tyg byłaś w juz w jakiejś formie ;)
 
@sarka2016 a czemu juz wiesz, ze bedziesz miala cc.
ja mialam jeden porod sn a druga cc (znieczulenie w kregoslup) ale ze sie spieszyli a ja zpanikowana bylam to dali mi maseczke i usnelam i nic nie pamietam.
jakbym miala sama wybierac to nie wiem co wole, bo i sn i cc dla mnie podobne byly. preferencji nie mam, najwazniesze zdrowie dziecka

@malinka1984 CIESZE SIE BARDZO!!! duzo zdrowia i usmiechu dla Maciucia! prawdziwy bohater!
 
Iii, nie demonizujmy sn :D

Ja nie mam hemoroidów, zszyli mnie pięknie, a jedyny problem z seksem jaki miałam to to, że przez karmienie nie miałam w ogóle ochoty. Teraz jest wszystko ok :)

Powikłania zdarzyć mogą się zawsze, ja na pewno, jeśli tylko wszystko będzie ok, chcę znów rodzić sn :) mimo, że poród miałam naprawdę długi i bolesny. No ale ja mam wysoki poziom bólu, każdy siebie zna i wie, ile wytrzyma.


Mąż miał ciężką noc. Maćka bolał siusiaczek od cewnika, dren bulgotał głośno, mało spali. Pielęgniarka przemywała mu rivanolem i smarowała maścia, dziś mają mu wyjąć.
 
Patuska mnie też jajnik pobolewa, a na ostatniej wizycie ginka miała na niego popatrzeć a w końcu obie o tym zapomniałyśmy, a zanim zaszłam w ciąże okazało się że mam niewielką torbiel miałyśmy ja akurat leczyć a tu wyszło co innego i teraz nie wiem czy nie rośnie, trochę się tego boję.
Malinowa ciesze się, że już po wszystkim i Maciuś tak dobrze to zniósł.
Co do porodu? To ja strasznie się boję... Po opowieściach kobiet które mają to już za sobą.
Jestem po wizycie u dermatologa z tą moją wysypką, dostałam jakieś maści i boję się ich stosować bo są ze sterydami :frown: ale już po jednym dniu widzę lekką różnice,a to już coś biorąc pod uwagę ze męczę się z tym od początku ciąży, dalej nie wiem co to jest ale Pani dr stwierdziła że to mogło mi się takie coś nawet od ciąży zrobić. Więc jestem uczulona na ciążę? hehe :rofl2:
 
Miało być do Malinka nie do Malinowa sorki :blink: Podobne nicki
Agnesdeam ja w piątek mam dentyste, pierwszy raz w ciąży i też się boję tym bardziej że chyba będzie dużo do roboty. Przed ciążą wszystkie zęby porobione, a teraz tak się psują :hmm:
 
reklama
@sarka tak, robię doktorat, ale już na finiszu - tylko obrona została pod koniec marca. Wczoraj był najgorszy moment całego przedsięwzięcia, mam nadzieję, że maluchy się nie zestresowały za bardzo.
Deser robię jako luźną inspirację tym przepisem:
http://www.jadlonomia.com/przepisy/rozpustny-budyn-jaglany/
ale używam zwykłego mleka (albo kokosowego, jeśli mam w domu) i daję kakao, a nie czekoladę. Jak nie mam w domu daktyli, to daję miód, jak są daktyle, to nie trzeba bo już jest i tak bardzo słodkie.

Co do cesarki - ja się strasznie boję. A jak myślę o znieczuleniu w kręgosłup, to zaczynam się słaniać, nie wiem skąd taki lęk, ale muszę się mocno ogarnąć przed czerwcem/lipcem. Ale narkozy na pewno nie chcę.
W każdym razie czytam wszystkie Wasze pozytywne posty i wtłaczam sobie do głowy, że przecież i tak nie ma wyboru, że przyjdę do tego szpitala ociężała i ledwo ruszająca nogami, a wyjdę z dwójką dzieci i za parę tygodni już będę smigać jakby nie było żadnego cięcia. Mam nadzieję, że pozytywne nastawienie działa cuda i obejdzie się bez traumy.
 
Do góry