reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2016

reklama
Jak tak patrzę na reakcję Agnesdem i swoją jak odebrałam wyniki moczu z nielicznymi bakteriami i fosforanami bezpostaciowymi i sobie wkręciłam zapalenie nerek to już się nie dziwie dlaczego ten lekarz z patologii,do którego teraz chodzę, każe pielęgniarkom przynosić wyniki do gabinetu i nie dawać pacjentkom ;)
 
Co do farbowania włosów to miałam rozmowę z moim lekarzem która przebiegła w wesoły sposób otóż...

Mówi do mnie ale włosów to w ciąży nie farbujemy a ja się śmieje ze Panie doktorze co Pan mówi a co ma pieron do wiatraka a on no właśnie bo zna przypadek ze pewna kobieta w Poznaniu zaskarżyla swojego lekarza po tym jak jej ciąża ObumArla ze lekarz nie powiadomił jej o tym ze nie farbuje się włosów prokurator powolal komisje która miała na celu zbadanie tego czy farba miała związek z poronieniem i kobieta sprawę przegrała i musiała lekarzowi zapłacić odszkodowanie za nadszarpnieta reputację.

I mówię dalej do lekarza to teraz paznokci nie będe malować bo to prawie to samo a pytam się go czy mam się kąpać w ogóle bo przecież woda twarda szampon ma chemię żel pod prysznic tez [emoji16] to lekarza opetal śmiech i mówi ma Pani racje teraz wychodzimy na dwór i się wietrzymy [emoji16] [emoji16] [emoji16] [emoji16] [emoji16]

Także oto się skończyła nasza rozmowa. Także same wiecie. Farbowanie włosów nikomu nie szkodzi... a tym bardziej dziecku. Ja sama farbuje i nie sądzę żeby to miało jakiś wpływ...

Wysłane z mojego GT-I9301I przy użyciu Tapatalka
ja wczoraj przez te skurcze z nerwów wysłowic sie nie mogłam i do lekarza mówię ,że ten czajnik tak mnie rwie...a on do mnie jak czajnik, ja oczywiście słyszę jajnik, no lewy mówię, to on: a gdzie pani ten czajnik ma , myślę : nabija się czy co, nie wie gdzie są jajniki? no to mu ręką pokazałam, on już ze śmiechem: pierwsze słyszę takie okreslenie na jajniki ale człowiek całe życie się uczy..i dopiero zaskoczyłam co ja mówię..autentycznie.. pisze mi w karcie: zgłoszony ból ..i pyta czy ma zapisać czajnika czy jajnika?:D jeszcze trochę i dostałabym skierowanie do psychiatryka
 
W sumie chyba każda z nas jak widzie jakieś odchylenie od normy zaczyna schizować .....Zawsze łatwo się mówi nie denerwuj się...zawsze gorzej wyonać....Niestety wiem o tym zbyt dobrze w tej ciązy....
Mimo tego musimy te 9mcy przetrwać .
 
dziewczyny sluchajcie zadzwonilam do przychodni i polaczono mnie z zabiegowym i powiedziała mi ze jesli lekarz wczoraj nie dzwonil to nie ma sie czym przejmowac..to zazwyczaj kobiety w ciazy maja i mam byc spokojna..uuff i tak troszke jednak sie zestresowalam na szczescie w piatek mam usg wiec sie wszytsko wypytam znowu mam liste pytan do mojego gin:) boze dziekuje dziewczyny za wsparcie ale tak sie zestresowalam ze cos niesamowitego.
 
Hej.
wczoraj byłam na izbie przyjęć a później na oddział mnie wzięli żeby zrobić badania bo miałam podejrzenia saczenia wód plodowych. Na szczęście wszystko jest ok. Na usg nadal dzidzius większy o tydzień, lekarz stwierdził że on lozyska przodujacego u mnie nie widzi ale jest na przrdniej scianie......sprawdzi to mój lekarz prowadzący za tydzień na wizycie.

Emilka na antybiotyku....czego bardzo nie chciałam :-( ale cóż i tak rzadko choruje wiec raz na rok może jej krzywdy nie zrobi.
Mąż ma dzisiaj urodziny...Tort kupiony, rodzina i znajomi zaproszeni wiec trochę się dzisiaj "rozerwiemy" po tych stresach ostatnich.

Zaraz wstawię zdjęcia brzuszka bo rośnie ostatnio :-)
 
reklama
Hej.
wczoraj byłam na izbie przyjęć a później na oddział mnie wzięli żeby zrobić badania bo miałam podejrzenia saczenia wód plodowych. Na szczęście wszystko jest ok. Na usg nadal dzidzius większy o tydzień, lekarz stwierdził że on lozyska przodujacego u mnie nie widzi ale jest na przrdniej scianie......sprawdzi to mój lekarz prowadzący za tydzień na wizycie.

Emilka na antybiotyku....czego bardzo nie chciałam :-( ale cóż i tak rzadko choruje wiec raz na rok może jej krzywdy nie zrobi.
Mąż ma dzisiaj urodziny...Tort kupiony, rodzina i znajomi zaproszeni wiec trochę się dzisiaj "rozerwiemy" po tych stresach ostatnich.

Zaraz wstawię zdjęcia brzuszka bo rośnie ostatnio :-)
ojejj ale musialas sie stresowac..ale dobrze ze wsyztsko sie dobrze skonczylo!!!
 
Do góry