Moi teściówie mają już 6ro wnucząt i mówią,że im więcej tym lepiej. Moi rodzice tylko dwoje, więc się cieszą,że i u mnie i u brata na wakacje przybędzie po jednym.
Kinguska moja Wiki też ma autyzm, także przybijamy bratu 5-tke!
Moi rodzice mają tylko moją Majcie a teraz będzie drugi bąbelek do kochania, a teście mają 3 i teraz będzie 4
Dobry wieczór
Nie było mnie dwa dni, teściowa jest u nas, co chwilę jest coś do zrobienia,na innym wątku na którym jestem moderatorem była mała kłótnia, jestem chora, Moja najmłodsza też chora więc nie wiedziałam w co ręce włożyć. Nadrobiłam zaległości w czytaniu. Nie sposób być na bieżąco jak się cały dzień nie siedzi przed lapkiem, a ja pomimo tego, że jestem na zwolnieniu jakoś mam za mało czasu na cokolwiek. Może ja teściowa wyjedzie do siebie to będzie większy luzik.
)
a o coż poszła kłótnia;P oj czasami w babskim gronie bywa gorąco.....;P
żaden obiadek bo będzie wyglądało,że masz za co go przepraszać a nie masz. Dziecka nie przypilnujesz 24h na dobę tak już jest a wkrótce będzie po domu ganiać już dwoje i za każdym będziesz biegała? Uroki dziecinstwa polegają na tym,że coś się zbroi co jakiś czas. Szczęście jak tylko coś ulega zniszczeniu, gorzej jak dziecko niechcący zrobi coś sobie i jak on wtedy zareaguje? Im szybciej do niego dotrze,że nierealne jest upilnowanie dziecka na tip top tym lepiej, dla Was obojga.
popieram, jaka kolacja przecież sama mówiłaś że to był ułamek sekundy, zobaczysz jak będzie przy dwójce....
Dowie się w najbliższym czasie bo już mi jest ciężko ukryć brzuch.
oj mnie też juz brzuch widać i myślę że bardzo w dodatku jak siedzę czy stoje to już mi krzyż dokucza;/
eehhh wylazła mi ohydna opryszczka na wardze, już nie pamiętam kiedy miałam ostatnio..jakby być skrupulatnym to nawet dwie mi wyszły a naprawdę nie mam do tego jakiś wielkich skłonności, może z dwa, trzy razy w życiu miałam..coś się wszystko do nas przykleja
słyszałam że dobra jest pasta do zębów na opryszczkę....
Jeśli chodzi o religię i ogólny światopogląd to już jesteśmy na tej ścieżce
Dzisiaj tomek zapytał mnie czy chce być obecna przy obwieszczaniu im dobrej nowiny hehe Powiedzialam, że czemu nie...jak będzie coś niestosownego mówić to jej odpowiem bez skrepowania. Na to tomek stwierdzil, że rozmowa ma być na poziomie. A ja mu odp., oczywiście, że będzie na poziomie- mój poziom wypowiedzi będzie odpowiednio stosowny do jej poziomu. Ostatecznie stwierdzil, że nie będzie mnie przy tej rozmowie hehe
no powiem ci że trochę to smutne ale niesety życie nie jest usłane płatkami z róż...
Dziewczyny, jesteśmy po rozmowie z lekarzami, nawet z samym szefem kliniki. Naczyniak zajmuje 3/4 klatki piersiowej, uciska płuco, stąd Maciek ciągle goraczkuje. W chwili obecnej bierze już najsilniejsze jak się da antybiotyki. Na pewno nas w tym stanie nie wypuszcza. Zdecydowaliśmy się na tą operację w CZD bo nie można już dłużej czekać. Najwyżej kolejne etapy zrobimy w Niemczech. Boimy się jak cholera ale jakoś trzeba mu pomóc...
Z moją ręką lepiej, zastrzyki robię, nie powiem, żeby z przyjemnością ale jak mus to mus.
Ale mnie męża siostra wkurzyla. Do teściowej puszcza takie teksty, jakby zupełnie nie rozumiała, jak poważny jest aktualnie stan Maćka. Młody ma zblokowane płuco, goraczkuje z powodu naczyniaka a ona puszcza teksty w stylu: czemu mu podają w ciemno antybiotyki, niech zrobią mu wymaz z gardła. Tak jakby on chore gardelko miał i syropem z cebuli mógł się wyleczyć. Ehhhh :/
tak jak już pisałam trzymam mocno kciuki będzie dobrze ale Was bardzo podziwiam!!!Jeseście super rodzicami!!!!
hej dziewczyny witam się nocnie. .. Wlaśnie się mecze w najlepsze przebudzilam się 30 min i zasnąć nie mogę. Wczoraj wróciłam późno z pracy bo dobrze po 22 i padlam, przeczytałam ale nie miałam już sił pisać. Kurcze zamiast się wysłać przed praca to mnie bezsenność meczy. Strasznie nie lubię tego nocnego życia;(
współczuje bezsenności ja ją mam i teraz i w poprzedniej ciąży miałam.....szło jajo zneść,,,,,
Właśnie pierwszy raz poczułam bobasa. Jestem pewna że to nie pomyłka bo tuż nad wzgorkiem lonowym aż ręką poczułam tak z trzy razy
zazdroszczę ale że ręką już czułaś?
moje pierwsze ruchy to były delikatne niewyczuwalne ręką to się poprostu czuło w srodku.
Malinka współczuję i 3mam kciuki za Maciusia. A siostra się nie przejmuj.
Needi ładnie już kopniak? Ja tez jestem w 15 tyg i jeszcze nie czuje, ale łożysko mam na przedniej ścianie to mogę później chyba czuć.
Ja dziewczyny znowu chora jej... Już 3 raz w tej ciazy
ojej zdrówka znowu cię dopadło?
Needi-zazdroszczę! Ja chyba czasem delikatnie czuję jak położę rękę, albo sobie wmawiam, ale jest pięknie
My dziś ruszamy na dzieciowe sklepy, żeby się rozejrzeć w tym co jest i ile kosztuje, bo zupełnie zieloni jesteśmy...
super wyprawa was czeka....
Część dziewczynki . Współczuję kiepskich nocy u mnie w tym temacie dziś tez nienalepiej - bo mały cała noc spal z nami, a on mega kopie więc śpie na czuja żeby nie oberwac, poza tym od 3 do 4 nie spał spał ogole
Dziś miałam zaproszenie od uczniów na studniówkę, niestety nie skorzystalam. Teraz trochę żałuję ale to daleko w nic bym się wymeczyla a jutro umierala i zalowala ze pojechałam. Znam siebie
w ubiegłym roku pojechałam, Daniel miał pół roku więc też na stresie bo pierwsze wyjście bez niego. Miałam mega zastoje w piersiach co chwile od polnocy musialam chodzic odciagac gdzies ukradkiem. Odchorowalam chyba z 3 dni mega gorączką - cycki mi pulsowaly i nie moglam z nimi dojść do ładu.
wiec sama sobie odpowiedziałąś że dobrą decyzję podjęłaś
O matko jakby mój złapał za odkurzacz bez mojej prośby to bym pomyślała,że jest chory
oj mój często mi pomaga a teraz to już wogóle a i tak się czasami kłócimy
ehh te hormony
witam weekendowo
Oj Doris co ja bym momentami bez Ciebie zrobiła....wybijasz mi nerwy młotkiem cały czas....ale jak mówiłam temat wraca do mnie,nic nie poradzę....
Malinka kochana! tulę cię mocno ! Będę myślami i modlitwą przy Was w tych tridnych dniach....macie już termin operacji? Jakie to trudne dla Was musi być.....Synka ucałuj od wszystkich ciotek !
Ja z mężem się pokłociłam....ten facet ostatnio zbyt często mnie rozczarowuje....dziś go nie ma i w sumie i dobrze.....bo nerwa mam konkretnego...
No racja bezsennosć jest okropna....
TTTTTTTTak nakazuje Ci cieszyć się ciążą
proszę posłuchać i trzymać się prośby bo wszystko będzie dobrze
Zeby bylo wszystko jasne ja kocham to jak mi pomaga moj maz, a bardzo duzo pomaga tylko wlasciwie to we mnie trkwi problem z tymi nierwami zawsze znsjde dziore w calym staram sie zaciskac zeby ale i tak ostatecznie wybucham i mam potem do siebie pretesje , bo do kogoz innego. Dobrze ze zawsze mam przy sobie jeszcze swoja 4-letnia Zuzie, ktora zawze mnie podjesie na duchu wypowiadajac swoim slodziutkim glosikiem "Mamo kocham Cie" ☺.
ojej jak słodko ale moja też ciągle to powtarza......dzieci chyba lubią okazywać uczucia gorzej z dorosłymi;P
A u mnie wysypka nabrała na mocy, nie wiem przez co, może to jakieś uczulenie
a jak swędzi...
Kurcze u mnie dziś tak wiosennie, słoneczko świeci, wczoraj tak samo, jak wyszłam na chwilkę i zobaczyłam pełno spacerujących wózeczków to aż pozazdrościłam- ja chce już lipiec
kurcze to niefajnie z ta wysypką......
A mąż? Też mnie wkurza, chyba codziennie, sama się sobie dziwię, jakie ja problemy wynajduję i czego się czepiam. Nie poznaję sama siebie w tej ciąży. Drugi trymestr, niby powinna się lepiej czuć, a mi wciąż słabo, sennie, jedynie to już mnie nie mdli. Nigdzie z tego domu nie wychodzę. Normalnie jakaś deprecha czy co? I właśnie, jak to któraś kiedyś dobrze napisała, tęskno mi nie wiem sama za czym. Oj!
Miłej soboty!
normalnie jakbym o sobie czytała...Dziś pierwszy raz od 19. 11 wyszłam z domu i nie było to ani do lekarza ani do laboratorium,,,,,,,ale wróciłam padnięta po 2 godzinach nie miałam siły nogi do góry podnieść.....
niby drugi trymestr a ja nadal nie czuje się "sprawna"
i te myśli pesymistyczne...
Julka, to super, że tak Ci się poukładało!! Dasz radę, bo wrócić po dziekance jest naprawdę ciężko! Wiem, co mówię, choć wróciłam, ale jak musiałam zostawiać maleńkiego Mikołaja z mamą to serce mi się krajało!
no ja zostawiłam córcię jak miała 5,5mc i poszłam do pracy to dla mnie był dramat......wiec obecna opcja siedzenia roku z dzieckiem jest dla mnie zbawieniem
......
uf odpisałam choć po troszku...
u mnie sobota zleciała byliśmy z córcią na zabawie karnawałowej wybawiła się potem szybki obiad w wykonaniu męża bo ja już nie miałam siły się ruszać a teraz wieczorne lenistwo w domu...
oCZYWIŚCIE też już marzę o ciepłych miesiącach nie trzeba się obabulać by wyjść z domu choć na mały krótki spacer.
Choć ja liczę że na wielkanoc odzyskam siły