Kamejka - też mamy bebetto holland, jaki masz kolorek? Mi się chyba już znudził nasz a tym bardziej spacerówka (mimo, że jeszcze nie była nawet używana), jakaś taka ciemna... gondola dużo ładniejsza
Dziewczyny kupujecie wkładki z motylkiem do spacerówek? Jeśli ma ktoś kogoś godnego polecenia kto szyje takie rzeczy to dajcie proszę link.
Pęka mi dziś głowa...
Mam kolorek taki szary w pepitkę
mi się podoba
chociaż mąż psioczy na ten wózek bo już trochę "przetyrany" jest. Od ciągłego składania i rozkładania, bo my trzymamy w.samochodzie w bagażniku.
My już od wczoraj w spacerówce
Ja byłam bardziej podekscytowana zmianą niż Mikołaj
Też nie mamy ani jednego zęba! Nie widzę, żeby miały się pojawić.
Czy są wśród Nas maluchy, które tylko kręcą się wokół własnej osi, ale jeszcze nie pełzają? Czy jesteśmy tylko my troszkę do tyłu?
Ostatnio cisza u Nas zapanowała
Natalka się tylko kręci wokół własnej osi. Na brzuch się nie przekręca, ale wydaje mi się że bh potrafiła, tylko nie chce. A czy jest tu jakieś dziecko które próbując pełzać używa do tego głowy?
bo Natka nie ma siły w rękach więc kładzie głowę i na tej głowie się podpierając próbuje odpychać się nogami. To chyba tak nie powinno wyglądać
Flammie a jak wyglądają te dziąsła?
Bo u Filipa już od stycznia niby gorne spuchniete a dalej nic nie wychodzi i ciekawe jak długo to może trwać.
Kto jeszcze nie chrzcił? My planujemy w maju ale jakoś weny mi do tego brakuje. Muszę w końcu usiąść ustalić konkretny termin i zacząć wymyslac co przygotować.
A kto chrzcił i robił obiad w domu? Co przygotowalyscie do jedzenia?
My jeszcze nie chrzciliśmy i też planujemy tak kwiecień/maj. Na razie jeszcze o tym nie myślę choć trzeba powoli... Bleh nie mam na to ochoty.
Lila, my ważymy w domu na wadze dla niemowląt pożyczonej od znajomych. BabyOno. Ale ona nie jest za dobra bo przy najmniejszym ruchu potrafi pokazac nawet 100 g różnicy a to dużo przecież w przypadku takiego malucha.
A na kontrolę kazali nam przyjść, powiedzieli że na ważenie i mierzenie. Jak chcesz to idź też, powiesz że chciałaś wagę skontrolować i jest ta wizyta w książeczce, nie powinni przecież problemu robić.
A ja mam od wczoraj mega doła. Świruję już od siedzenia w domu. Dwmotywuje mnie to że każdy dzień wygląda tak samo,, ze każdy dzień to walka z czasem i ciągle nie wyrabiam się ze zrobieniem wszystkiego co chciałam danego dnia. Ostatnio to zdążam tylko z tym co najbardziej konieczne, czyli dziecko karmić, przewijać, uśpić, na spacer zabrać, wykąpać wieczorem i jakoś po 20 ona juz śpi, ja mam chwilę żeby zjeść obiad (heh o 20!) i już siły ani motywacji nie mam na nic.