Lizzy zazdroszczę wyjścia, bawcie się dobrze, u nas na gadaniu babci o tym jak to się zajmie wnukami kończy się. Tak jest od lat, powinnam się już przyzwyczaić a nadal mnie to denerwuje.
To moja mama. Na drugą stronę nie ma co liczyć. Dziadek co najwyżej weźmie wózek pcha jak nas spotka, gdzie wiadomo z wózkiem idzie się lżej. A jeszcze powie, że weźmie, żeby pomóc. Wrrr średnio przepadam za teściem, podpadl mi ostatnio jak wziął wózek i zamiast na chodnik to ulica szedł (osiedlowa, bo osiedlowa, ale ulica). Wyjechało auto, a on dalej... Ja mówię, zeby na chodnik, on nic, lecę tam do niego, ale on mądrzejszy. Całe szczęście, że kierowca się zatrzymał. Ale powiedzcie czy to jest mądre? A niby dorosły człowiek
Zawieziemy synka do Babci, pojechaliśmy na zakupy dla Małego, dla nas i potem do restauracji. Super, bardzo mi tego brakowało. Synek był u babci grzeczny bardzo. Potem wieczorem poszliśmy na urodziny do kolegi, na godzinkę. Byla prawie cała nasza paczka. Aż byłam w szoku, że koleżanka, której syn nie znał, wzięła go do drugiego pokoju, a on nic. Był bardzo zainteresowany miejscem i głosami, ale nie płakał. Po powrocie kąpiel i spał bez pobudek do 7: 30.
Jedynie w nocy zrobiło się zimno w sypialni. Ja się obudziłam, bo miotal się przez sen i furczal nosem. Ja już przerażona, że znowu katar, znowu choroba... Ale podgrzalismy farelka, temperatura wzrosła i już był spokojny i oddech również. W nocy było -19! Ja się tak nakrecilam z tą chorobą, że nie spałam od 2 do 4...
Najlepszego dla polroczniakow! My jeszczetrochę
Jak reakcje Waszych Maluchów na mięsko? Mój dostał dynie z indykiem i jest zachwycony
Nieufna, oby kotka wydobrzala... Nie upilnujesz, a weterynarka powinna była odpuścić.
Lilylove, zazdroszczę, że możesz tyle z córcią zostać w domku. Ja się zastanawiam nad drugim w przyszłym roku i wtedy dłużej, ale zobaczymy