W ciągu dnia to albo na podłodze, albo w bujaczku. Tak pół na pół.
Możesz jej spróbować pogrzechotać czymś koło ucha i zobaczyć czy główke obraca. A nie miałaś badania słuchu jak mała była malutka? Mi się wydaje, że świrujesz
Mój gaduła też nie był dość długo.
Ja synka muszę porządnie połaskotać, żeby się roześmiał. Śmieje się też kiedy robie takie małe całusy gdzieś na szyjce albo pod brodą. A tak to tylko uśmiecha się, ale nie śmieje.
Mój synek nie umie już na plecach uleżeć, przewraca się niemal z automatu na brzuch i nie ważne gdzie - podloga, przewijak, łóżeczko.. Zapomiał troche jak w drugą stronę się obrócić i czesto zaczyna marudzić jak się zmęczy
Nam dużo dało kładzenie małego na macie, gdzie nie ślizga się, najlepiej w samym bodziaku i troche zostawienie go samego sobie, żeby sam wykombinował jak się przekręcić by zabawkę sięgnąć.
Co do mat - ja kupiłam mate puzle z pianki EVA, ale tak śmierdzi, że nie używałam jej. Kupiłam nieco droższą taką zwijaną, dużą matę z gumy NBR i jestem bardzo zadowolona, bo jest mięciutka i nie śmierdzi jakaś chemią. Ot śmierdzi jak guma, tak samo jak żyrafa
Mały ma znowu klopoty z zaśnięciem nie śpi już 3.5h, z czego 1.5h próbowałam go do drzemki połozyć.. było marudzenie, płacz, gadanie, śmiech, kupa, ale nie sen.. Po jedzeniu sprobójemy znowu.