reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2016

A ja dzisiaj odwozilam siostrę i szwagra do znajomych na mecz i wyjeżdżając z zatoczki popatrzyłam w obie strony potem jeszcze w lusterko i obróciłam głowę czy nic nie jedzie z tyłu i kiedy już moja głowa wróciła na swoje miejsce i szybko chciałam ruszyć to z kąd znikąd wyskoczył samochód jadący z ogromną prędkością. Kwestia dwóch sekund i mnie już by nie było. Wróciłam do domu i przeżywam to teraz jak głupia. Płakać mi się chcę bo co by było ... ach. Włączyła mi się oczywiście cała wizualizacja tego wypadku co by było[emoji22] od dzisiaj już nie jeżdżę.
ehh rozumiem nerwy, dobrze ze nic sie nie stało bo wariatów nie brakuje.. meliska i książka:)
 
reklama
Aga dobrze ze nic się nie stało. Nerwów nie zazdroszczę i całej sytuacji. Ja juz od jakiegoś czasu nie chce jeździć bo sie boje..

Iwona to pocieszyłas...wlasnie takie mam przeczucie ze moj Bobas bedzie siedział najdłużej jak sie da. Uparty po mamie ;) a tak bym chciała urodzić troszkę wczesniej bo ma byc duży a nie chce mieć cc ze względu na wagę chciałabym rodzic sn. Ciekawe jak to bedzie...


Sent from my iPhone using Forum BabyBoom mobile app
 
Przywitam się tylko i ide czytać co się u Was wydarzyło :-) :)troche mam do nadrobienia więc lece.
U mnie dziś znowu pracowity dzień,troche sprzątałam i prasowałam...obiad na szczęście miałam gotowy.
Znowu w nocy spać nie mogłam, za gorąco mi było i w ogóle jakoś tak nie mogłam znaleźć sobie miejsca. Ostatnio coś mnie tak nogi "rwą":oo2:
Kurcze tyle spraw mam do ogarnięcia a za tydzień do szpitala brrr trudno jak nie zdaze ze wszystkim to dokończę po porodzie i już, nie ma się co spinać bo tylko się stresuje..
mnie też nogi coś odmawiają posłuszeństwa tylko dziś to bolą mnie uda oczywiście nie wspomnę już o łydkach...
ja też mam masę spraw do pozałatwiania ale chyba odpuszczę nie mam już siły na nic.....:(
Przekazałam kciuki :) relacjonuje jej mecz:) przewożą ją do innego szpitala bo w tym co pojechała nie ma miejsca, jedzie akurat do tego szpitala w którym chciała rodzić to może i lepiej.

Mi czop w 2 ciązy odszedl na ponad miesiąc przed ;) a teraz ciszaaaaaaa. Kurcze w porzednich ciązach to w tych tygodniach miałam już takie przepowiadające że cięzko było mi już je odróznić od porodowych. Kilka razy byłąm przez to pod kroplówką z magnezem. Coś czuję że syn będzie uparcie siedział, oby nnie urodził się po urlopie męża.
o to chyba dobrze że będzie tam gdzie chciała rodzić, pozdrów ją:)

A ja dzisiaj odwozilam siostrę i szwagra do znajomych na mecz i wyjeżdżając z zatoczki popatrzyłam w obie strony potem jeszcze w lusterko i obróciłam głowę czy nic nie jedzie z tyłu i kiedy już moja głowa wróciła na swoje miejsce i szybko chciałam ruszyć to z kąd znikąd wyskoczył samochód jadący z ogromną prędkością. Kwestia dwóch sekund i mnie już by nie było. Wróciłam do domu i przeżywam to teraz jak głupia. Płakać mi się chcę bo co by było ... ach. Włączyła mi się oczywiście cała wizualizacja tego wypadku co by było[emoji22] od dzisiaj już nie jeżdżę.
o kurcze, wierze że się teraz denerwujesz ale może już nie analizuj całej sytuacji...
dlatego ja już nie jeżdzę autem jak nie muszę, tylko rano córcię zawożę a potem to już mąż po nią jedzie, nie ma co ryzykować...

Iwona35 ja w poprzednich ciążach też miałam bardzo mocne skurcze przepowiadające, nawet musiałam brać co 3 godzny tabletki przeciwskurczowe. Teraz nic, chłopcy ponoć dłużej siedzą, dobrze że mam ten termin cc bo bym pewnie do końca lipca w ciąży chodziła.
nawet tak nie mów, ja zamierzam rodzić ok 38 tygdonia
 
Cześć dziewczyny,
U mnie dzisiaj kiepski dzień. Zmarła moja babcia. Niby w sumie pięknego wieku dożyła i już od jakiegoś czasu bardzo słabła ale i tak jest to trochę szok, bo ona była zawsze bardzo energiczna. Do mnie jeszcze to nie do końca dociera. Na dodatek wszystko dzisiaj na wariata, bo pogrzeb juz jutro. Ksiądz powiedział, że w sobotę wyrusza na jakąś pielgrzymkę i nie ma zamiaru rezygnować. Przepraszam jeśli urażę czyjeś uczucia, ale nie znoszę kościoła jako instytucji, tych wszystkich pozwoleń, karteczek i innych formalności. Znajomi z innej części kraju mają u siebie super księży a u nas w okolicy straszna kaszanka wszędzie..
No i boję się, że jutro się mega rozkleję..

Lila gratulacje zdolnego synka :-) śliczna średnia..

Dzięki Lila , może dziś był troszkę lepszy dzień ale i tak ostatnio nie daje sobie ze sobą rady :oo:
Fajnie że wyjaśniłas sprawe z ocenami syna, nie ma co odpuszczać!



Super że ciśnienie się unormowalo, ale lepiej niech Cię jeszcze poobsewuja zebys nie musiała wracać znowu. Zdrowka:biggrin2:





Julka to tak jak ja, coraz częściej mam kiepski humor , wczoraj to się popłakałam w sumie bez powodu! Ehhh niech to już się skończyła to oczekiwanie...
Co do cc to ja mam dokładnie wyznaczony termin tydzień przed tzn będę w 39 i 1 dzień. Ale tak jak któraś pisała zwykle wyznaczają tydzień przed a najpóźniej w terminie, po raczej nie.



Lizzy kto jak nie my???da!u radę wszystkie:biggrin2::biggrin2:



Paula trzymam kciuki za zakup auta, ja bym nie chciała teraz jeszcze mieć na głowie takiego poważnego zakupu. Wystarczy że kilka rzeczy musiałam dla Małego i już był problem, a auto to grubsza sprawa:rolleyes2:



To tak jak ja, teraz w końcówce nagle tyle spraw ze nie ogarniam, i przez to bardziej się stresuje ehhh



Paula czasami tak mam ale rzadko. Mój cayl czas przy pępku wypycha i kilka dni temu zauważyłam że mam tam rozstępy :baffled:

Dżudka, moja córa też się bardzo kręci, zdecydowanie bardziej niż syn poprzednio. I tuż nad pępkiem pojawiła mi się pierwsza błyskawica. Boję się co będzie dalej...

Iwona77 trzymaj się w tym szpitalu...
 
Mendoza, kondolencje i dużo siły dla Ciebie.
Aga, stres niewskazany, nie myśl o tym, najważniejsze że nic się nie stało.
Mi w końcu przyszła dzisiaj komoda, mąż złożył i mam już wszystko gotowe.. Zostało mi tylko spakowanie torby do szpitala a z tym że zbieram jak Sojka za morze.
Wkurzylam się dzisiaj bo miałam mieć wizytę u kardiologa jeszcze przed porodem ale niestety Pan doktor poszedł na urlop i wizytę mi przesuneli na 30.06.. Mój gin zaczął się śmiać i mówi że pojedziemy już z dzieckiem, akurat zdążę wyjść ze szpitala.. No strasznie śmieszne, teraz to i ja się stresuje..

Napisane na D2203 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Iwona77 - zdrówka i trzymajcie się z maluchem :)

Mendoza813 -
współczuję :( Ja już nie mam obu babci i obu dziadków...

Właśnie moczę moje stópki bo po całym zalatanym dniu znowu spuchły :p
 
Mandoza współczuję straty babci. Trzymaj się dzisiaj.

Cześć dziewczyny

Noc super. Jak już usunęłam to budziłam się co 1,5 godz na siku, to w międzyczasie zamknąć okno, to pogonić ćwierkającego ptaszka skurczybyka i suma sumarum wstałam o 5:45. Próbowałam jeszcze leżeć ale nic to nie dało. Roznosi mnie. Uczucie jakbym na coś czekała, dosłownie jakbym była dzieckiem a dziś gwiazdka. Pamiętacie to uczucie? Takie podekscytowanie.
Boję się że później będę miała zły humor z niewyspania...ehh.
 
Witajcie dziś :)

Czy u Was też takie ulewy???? U mnie tak leje, że jeszcze trochę i miasto będzie się topić, pozamykają ulice, będą korki itd...masakra.
Co do przepowiadających to mam i to mocniejsze niż wcześniej, ale oddycham wtedy i daje radę

Miałam mieć wczoraj wizytę u Tarzana, ale bałam się trochę, ponieważ dziś mam jechać dużo spraw załatwić a po Tarzanie mógłby bebzun się stawiać (ostatnio stawiał się po tym cały dzień). :D

Mendoza- współczuję, ja bardzo przeżyłam stratę babci a też byliśmy przygotowani na to :(
Needi- podekscytowana?? Nie znam takich odczuć ostatnio :D
 
reklama
Dzień dobry.

U nas nie pada, ale pochmurno. Wczoraj też nie padało.

Ja jestem podekscytowana, ale i pełna obaw. Jak przed pójściem do nowej szkoły czy pracy. Nie wiem co mnie czeka tak do końca.

Mendoza, współczuję. Trzymaj się jakoś!

Ja tylko czekam, aż urodzę i normalnie zapisuję się na cykl masaży kręgosłupa. Ogólnie nie mam większych dolegliwości, ale plecy to masakra :( no i ostatnio coraz częstsze bóle na dole, jak na miesiączkę... heh... ale z dnia na dzień coraz bliżej rozwiązania i przytulenia kruszynki!
 
Do góry