reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2016

Podklady i na lozko i te co sluza jako podpaski, koszule x 2 i jedna do porodu, cienki szlafrok, pantofle, klapki pod prysznic, 2 reczniki, majtki bawelniane i siateczkowe te jednorazowe, kosmetyki w malych tubkach, tamtum rose, ocetenisept, wkladki laktacyjne, staniki.do karmienia, podklady na wc
 
reklama
Zawiera olej z wiesiołka. Położna nam mówiła, że to wpływa na skurcze macicy i niby sam poród trwa krócej. Ale bierze się go tylko na sam koniec ciąży, bo może wywołać wcześniejszy poród. Pytałam lekarza wczoraj to mówił, że nie ma zdania na ten temat, ale położna twierdzi, że obseruje i u stosujących poród faktycznie trwa krócej, zwłaszcza u pierworódek... dlatego pytam czy może któraś z Was brała... ;)

Tez nam o tym mówiła tydzien temu położna na zajęciach w szkole rodzenia i nie pamietam. Jade wlasnie na drugie zajęcia jak bedzie ta sama to zapytam dokładnie i dam znac ;-) polecała tez herbatkę z liści malin podobno tez jakoś pomaga ;)


Sent from my iPhone using Forum BabyBoom mobile app
 
Witam,
ja ostatnio podczytuję ale pisać jakoś niemogę sie zebrać.
W sumie wyszłoby samo narzekanie a niechce nikogo zamęczać.
w skrócie w piątek wizyta, mały ma ok 2,5 kg, oczywiście dalej głową w góre...za 2 tygodnie termin do szpitala na ostatni pobyt, jak się nie odwróci cc, psychiczny dół, w domu atmosfera paskudna, wszystkiego się odechciewa.

nieufna, ja wczoraj o mało na IP nie pojechałam, miałam paskudny ból brzucha, skurcze i biegunkę, okazało się że sensacje żołądkowe bo z łakomstwa zeżarłam coś nieświeżego z lodówki, ale jakoś przetrzymałam i w nocy przeszło. trzymam kciuki za Ciebie.
 
Podklady i na lozko i te co sluza jako podpaski, koszule x 2 i jedna do porodu, cienki szlafrok, pantofle, klapki pod prysznic, 2 reczniki, majtki bawelniane i siateczkowe te jednorazowe, kosmetyki w malych tubkach, tamtum rose, ocetenisept, wkladki laktacyjne, staniki.do karmienia, podklady na wc
Ja jeszcze spakowałam sól fizjologiczną, gaziki do przemywania oczek, poza tym rożek, dwie pieluszki tetrowe, trzy flanelowe, ubranka dla małej, bo potrzebne, pieluszki pampers i chusteczki baby dream.
 
u mnie szpital teoretycznie wszystko zapewnia dziecku, ja wezme pieluszki tetrowe swoje jedynie i chusteczki do pupy i pampersy bo w razie w nie chce wołać aaa no i zastanawiam sie nad smoczkiem..
 
na stronie nie piszą o tym, ale napewno Kubek i sztućce wezmę. moze pojade tam w ten weekend to sie podpytam...aa i spakowalam jeszcze herbatki na laktacje
 
u mnie szpital teoretycznie wszystko zapewnia dziecku, ja wezme pieluszki tetrowe swoje jedynie i chusteczki do pupy i pampersy bo w razie w nie chce wołać aaa no i zastanawiam sie nad smoczkiem..
U nas dwie godziny po porodzie sn, dziecko jest cały czas z mamą, wszystko już sama przy niej robię.
Oczywiście sztućce i kubek też wezmę, no i papier toaletowy. Jeszcze położna mówiła, żeby ręcznik papierowy mieć, bo się najlepiej sprawdza po prysznicu do wytarcia krocza.
 
Hejka!

W końcu stanęło łóżeczko!!!!!!!!!!! :D :D :D :D Mogę wietrzyć materac i zacząć prać, zaraz jeszcze komoda i już będę miała, gdzie układać. Padam na pysk! :D

Nieufna, też tak mam z tym twardnieniem i nie czuciem :/ Oby ból minął!
Lizzy - trzymam kciuki, by nerki tak bardzo nie doskwierały!

Cieszę się, że na wizytach ok! Powodzenia na kolejnych :)

Uciekam, bo jeszcze dużo do ogarnięcia na dziś mam, buźka!
 
reklama
U mnie w szpitalu trzeba mieć swoje sztućce i kubek oraz papier toaletowy, u was nie?

Oj tak, trzeba..... U mnie w szpitalu trzeba mieć WSZYSTKO. Dla siebie i dla dziecka.
I tak, polecam ręczniki papierowe zamiast ręcznika.

Julka - o, dzięki, że mi przypomniałaś o smoczku :-) Przy Mai nie miałam, przy Miluni tak i nikt nic nie marudził - to moja decyzja. A karmiłam ją pół roku, nic nie zaburzył :-)
 
Do góry