Słuchajcie - a czy któraś z Was rozważała pieluchy wielorazowe???
Ja planuję używać tylko jednorazowych...
M. mówi, że skoro jego mama przyjeżdza, nie pomogła nam nic przy budowie i urządzaniu domu, to niech chociaż wnukowi łózeczko kupi No zobaczymy.....jak na mój gust, jak ją znam.....to kupimy znów wszystko sami.....
A na jakiej zasadzie chcecie to kupowanie łóżeczka? Że wy wybieracie a ona płaci czy ona też sama wybiera?
Bo u mnie mój tata chce kupić wózek tylko że to ja chcę go wybrać
Od kilku dni ciąża zaczyna mi ciazyc. ... [emoji26] Ledwo chodzę, bolą mnie pachwiny, dysze jak parowóz. ... No i to permanentne zmęczenie. ..... W domu mam co robić i wiecznie nie mogę zrobic wszystkiego co sobie zaplanowalam. I stad strach jak sobie poradzę jak juz maluch się urodzi..... oby szybko wróciły mi siły o normalny oddech. Za ok tydzień wskoczy mi 8 miesiąc. ... jeszcze sporo do końca a ja już tak go wyczekuje!!
Spokojnie kochana, odetchnij i wypoczywaj. Na to teraz jest czas. Nie musisz być teraz perfekcyjną panią domu A jak maluch się pojawi to założę się że wstąpią w Ciebie nowe siły
U mnie to nawet bywalo tak ze jak mlody dwal czadu po nocach to maz chciaz ze rano wstawal do pracy to On "walczyl" z synkiem
Zobaczymy jak to u nas wyjdzie, wstępnie planuję że tylko ja będę wstawać, on niech się wyśpi bo musi do pracy przecież... Poza tym planuję karmić piersią, więc on mi dziecka nie nakarmi - nic by mi nie przyszło z jego nocnego wstawania No chyba że noce będą bardzo ciężkie to jakoś się podzielimy a pokarm najwyżej będę odciągać.
Np. ja mam brata bliźniaka więc moja mama z dwójką nie dałaby rady. Z tatą mieli dyżury na nocne wstawanie hehe, tydzień ona, tydzień tata.
W szpitalu w którym muszę rodzić jest taki proceder że żeby ukryć dodatkową opiekę położnych, kobieta która ma zapłaconą położną dzwoni do niej i ta przyjeżdża i wchodzi na dyżur niejako zastępując dyżurującą położną...
Moim zdaniem jeśli ktoś chcę przepłacać lekarzy i położne niech sobie rodzi w prywatnej klinice a nie odbiera prawo do należytej opieki innym, na temat moralności takiego personelu nawet nie będe wchodzić.
Ja nie jestem osobą która wymaga trzymania za rączkę, ale należyta opieka i szacunek mi się należy, a jak komuś ciężko się wywiązać niech zmieni zawód
Moja teściowa się strasznie upiera przy tym że powinnam mieć opłaconą położną. Ja to jestem z tych ludzi uczciwych i skromnych i w ogóle takie łapówki to nie w moim stylu. Bo ja właśnie nie rozumiem tego całego opłacania położnych. Ja jej zapłacę to co? Innymi się nie zajmie? No kurdę, nie chcę żeby ktoś miał gorzej przeze mnie. A jak nie opłacę to przepraszam nie przyjdzie do mnie jak będę w potrzebie? Przecież ona od tego jest więc czemu mam płacić za to że wykonuje swoją pracę? Za to dostaje już wynagrodzenie.
Powiem Wam szczerze, że prawie mnie już przekonała teściowa do tego opłacenia położnej, ale teraz znowu myślę że to opcja nie dla mnie. Raczej się na to nie zdecyduję...
W głębi siebie tez sie cholernie boje porodu, pobytu w szpitalu, połogu i jak poradzę sobie z maleństwem, zostanę kompletnie sama po powrocie do domu bo Mąż do pracy wychodzi juz ok 2 w nocy i dopiero koło 14 jest spowrotem
Jak o 14 jest z powrotem to nie jest źle! Pewnie większość naszych partnerów wraca dużo później (mój ok 17:30). Ja to mojej przyjaciółce współczuję... Jej mąż pracuje w zasadzie od 7 do 19, po 12 h dziennie (prowadzi własną firmę więc to jego wybór, ale też musi tak żeby dali radę się utrzymać) więc jedyna pomoc w opiece nad małym to wieczorna kąpiel, o ile na nią zdąży. Potem mały już śpi. I jest przez to w sumie takim weekendowym tatą
Najgorsze jest to ze nie mam żadnego doświadczenia i ze wszystkim zostanę sama, mam nadzieje ze nie spotkają mnie jakieś większe problemy z maleństwem bo tego najbardziej sie obawiam [emoji20]
Mam jedna zaufana koleżankę na której pomoc mogę liczyć ale przecież nie mogę tez tego naginać, ona tez ma swoją rodzins
A nie chcesz się zapisać do szkoły rodzenia? Ja właśnie też jestem zielona więc idę, żeby poczuć się pewniej.
ja się cieszę bo moja najlepsza przyjaciółka też jest w ciąży (ma termin na listopad) super,bo będziemy sobie razem przez całe wychowanie dzieci przechodziły;-)
Ja właśnie reż tak mam Ta przyjaciółka o której pisałam wyżej urodziła w listopadzie. Jej smyk będzie miał 8 miesięcy jak się moje urodzi. Cieszę się bo ona też da mi dużo rad, no sytuacja idealna dla mnie
A ja mam zamiar zrobić gnieciucha z rabarbarem. Już się mnie spytała moja teściowa czy mi wolno w ciąży rabarbar. Kur.. i tak zrobię i zeżre.
Haha rozbawiłaś mnie tym tekstem
biapl czyli rozumiem że planowaliście (planujecie?) więcej niż dwójkę dzieci? Jeśli tak to pewnie jak minie trochę czasu to zapomnisz o tych wszystkich dolegliwościach i się zdecydujecie To tak już jest!
iwonaimaja ale super, komunię macie! Mała pewnie zachwycona Idzie w sukieneczce czy w albie?
Julka89.89 to Twój brat gdzieś za granicą siedzi na stałe?