reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipiec 2010

Kropa zdrowka dla Radka !
Marta oj nieciekawie z ta lodowka,oby naprawa sie udala

moja mala tez ma jakies gorsze dni,ogolnie placzliwa i nieznosna,moze 5 wreszcie ida?!Nef racja z ta cierpliwoscia,trzeba miec nieziemskie poklady...naszczescie juz spi
 
reklama
Hej
Czasu brak na pisanie, ale widzę, że nie tylko mnie. Czasu brak na pisanie, padam na twarz o 22, wstaję o 5.30 już parę tygodni po urlopie a jeszcze się nie przystosowałam.

Kropa daj znać co z Radkiem? Pewnie jakiś wirus - biedaczek.
Skrzat super macie z tymi koncertami:) no i dziadkami co zostają z małą :)

Marta z lodówką żartów nie ma, musi trzymac temperaturę. A gdzie wyjeżdżacie bo nie doczytałam, wakacji ciąg dalszy? Udanych wojaży.

Nef Kama u nas też raz lepiej raz gorzej z tym zachowaniem. druga piątka nam wychodzi i nawet afta się małej spora zrobiła i rozwolnienie do tego, ale jakimś homeopatem i lacidofilem zażegnaliśy sprawę. Ale moja to żywe srebro 5 minut w miejscu nie posiedzi. Moment nieuwai i ściągam ją ze stołu, ławy i innych "wyzków"alpinistka się znalazła;)

W sobotę byliśmy na weselu, miała być z nami Zosia ale w ostatniej chwili niania się zaoferowała i skorzytaliśmy. Po oczepinach się zmyliśmy czyli koło 2 ale jak na pierwszy raz to fajnie to wyszło. Mała spała do 8 więc nie odczułam zarwanej nocy. Wzięliśmy ją na poprawiny na których utwierdziłam się tylko w tym że dobrze że na weselu jej nie było z nami. Spokojnie pojedliśmy potańczyliśmy poadaliśmy z rodzinką, no a już w niedzielę wielka gonitwa po sali.
 
a to moje dziecko dopiero co padło... masakra jakaś:crazy:

od kilku dni jest problem i z drzemką i z zasypianiem w nocy, woła ciągle albo mamę, albo siusiu, albo kupę, albo pić i tak w kółko... a na koniec wrzeszczy, jak już nie reagujemy

dzisiaj utwierdziłam się w przekonaniu, że koniec drzemek
może mi padnie o 20stej jak bozia przykazał, a nie te dzikie hece przez 2 godz...

szkoda mi tych 2 godz. dla siebie podczas drzemki, ale trudno, jakoś się przyzwyczaję
 
elmoo ja byłam z mała na dwóch weselach, na jednym była ciągła gonitwa za młodą, a na drugim luzik

wszystko zależało od układu sali i tego, czy goscie zamykali drzwi do domu weselnego


tam gdzie sie umęczyłam - mieliśmy miejsce w zacisznym kąciku, ale daleko od parkietu (a dziecko najchętniej na parkiecie urzędowało), i układ sali był dziwny- były zakamarki, filary, sala w parku zdrojowym, drzwi non stop otwarte na deptak, zmęczyło mnie to ganianie, mimo, że miałam dziadków do pomocy (więc na zmianę)

drugie wesele - sala była prostokatna, przy czym mieliśmy miejsce przy samym parkiecie, a zaraz za parkietem drzwi wejściowe, a więc też na widoku. Sala była klimatyzowana, więc obsługa i goście bardzo pilnowali zamykania drzwi. Był luzik bluzik, dziecko sobie tańczyło, figlowało, a ja je miałam na oku.
 
Nef,, to wspolczuję konca drzemki!

ja uwielbiam ten czas, kiedy mala spi i drzę na mysl,ze sie skonczy:)

Tez mi sie kiedys wydawalo, ze to juz koniec, bo pozno chodzila spac i zasnac nie umiala, ale na szczescie jej przeszlo i nadal chetnie chodzi o 13 spac. wieczorem natomist kolo 21, 21 30 i tez wola siku , bajki itp


Elmoo, jedziemy na 5 dni do Paryza. W ciagy dnia ma zostac niania, a po poludniu babcie. Znając zamilowanie babci do niszczenia, B przywiozl malą lodowkę z pracy, zeby babcie nie ruszaly duzej przez czas naszego wyjazdu:cool:

Wczoraj bylam z Polą na badaniu krwi i muszę ją pochwalic. Dzielnie dala sobie pobrac, nawet nie pisnela przy wklociu. TO juz drugie takie badanie krwi, gdzie nie bylo zadnego odglosu. Nie wiem, czy ejst tak oniesmielona, czy faktycznie jej to nie boli. No ale ogolnie duza pochwala dla malej:)
 
Hej,
My w końcu wróciliśmy do Poznania!
Kropa jak Radek się czuje, zdrówka dla niego!!!
Marta fajnie z tym Paryżem, cudne miasto to jest:) I fajnie, że sami jedziecie takie wyjazdy też są potrzebne! A z lodówką współczuję, zawsze coś pod górkę!
Nef co do zasypiania to Basia juz kilka miesięcy nie ma drzemki, są dni że padnie jakoś popołudniu i wtedy jej nie budzę ale już nie kładę jej za dnia spać, ona ewidentnie tego nie potrzebuje bo nie raz jesteśmy w tym czasie na spacerze koło 12-15 i mimo że w wózku lub aucie to nie zaśnie, a drzemka koło 17 jest bez sensu. My też mieliśmy cyrki wieczorem i do 23 walczyliśmy jak spała za dnia! A teraz wstaje koło 8 i chodzi spać koło 21. O 20 mniej więcej kąpiel potem czytamy bajkę czasem 15-30 minut i zasypia:) Jestem ciekawa jak będzie po powrocie do domu, wczoraj nam padła w aucie, więc ją tylko przeniosłam do jej łóżka, dzisiaj się okaże!
Eijf udanego wyjazdu:)
Oki uciekam, miłego dnia wszystkim!
 
Skrzat-dzieki:)

A my juz w kraju.Podroz w sumie szybko minela i bezproblemowo.Jedyne co mnie irytowalo (o to latwo bo @ sie spodziewam) to to ze co chwile jak nie mala to maz pic,srac,ksiazke itd itd.No ale dojechalismy i mala od pierwszych sekund zachowywala sie jakby byla u siebie.Nie wiem co to jest ze przy moich rodzicach czuje sie wysmienicie!Widuje ich 2,3 razy w roku.Czasem ma dystans do tesciowej np a widuje ja czesciej.No a dzis na widok mojej mamy zaczela piszczesc i pobiegla do niej z otwartymi ramionami.To samo jesli chodzi o dziadka.Ja nie musze robic nic:) Ledwo weszlismy,musielismy wyjsc z mezem po walizki a ona machala nam w oknie.
jutro idzie z siostra do miedzynarodowego przedszkola.

Teraz juz wykapana przez siostre spi.Poskladala jeszcze puzle z dziadkiem i stwierdzila ze idzie spac.No inposzka.Ogolnie jest bezproblemowa tylko troche sie popisuje i jest bardziej zywiolowa

Nasza lalka malina juz jest i oczywiscie piekna.Gdyby nie nadmiar zakupow ,wzielabym woeksza.Ciesze sie ze wzielam
dodatkowe ubranka bo cala zabawa w rozbieraniu i przebieraniu.Mala radzi sobie ze sweterkiem czy butkami.

Drzemki mamy i oby jak najdluzej.Mala spi conajmniej 2 godziny.Czasem musze ja budzic.Wieczorem wkladam ja do lozka ok 20-20.30 i spi do 7.30-8 choc ostatnio w ndz do 9.45!No ale jak jestesmy na wyjezdzie to jej nie kladziemy i tez ok
 
Eijf dobrze, że podróż udana:) A właściwie to po co Mała idzie na tych wakacjach do przedszkola? Jak jesteście tak rzadko w Polsce to nielepiej by dziadki się nią nacieszyły na maksa?
Kropa daj znać jak Radek, jesteś na fb ale u nas nic nie napiszesz:(
 
Ostatnia edycja:
Skrzat-nie no co ty:)ona raz poszla dla zartu bo siostra bardzo siostrzenica chciala sie pochwalic:) a siostra tam pracuje i mala poszla sie z nia pobawic! Ona bardzo chetnie bawi.Rano ubrana sama stanela przy drzwiach,pomachala i stwierdzila ze idzie do dzieci.To tak jednorazowo
 
reklama
Eijf uff jakoś tak myslałam, że na cały pobyt...;P Ty byś miała więcej czasu a ona kontakt z dziećmi, ale dziwiło mnie to strasznie:D He he ale mam ubaw teraz;P Jednak kto pyta nie błądzi:p
 
Do góry