reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipiec 2010

Eijf, Polska to niestety trzeci świat jeśli chodzi o służbę zdrowia. Ja niestety często i dużo korzystam z "dobrodziejstwa" polskich szpitali i mimo, że jestem dość pyskatą i asertywną osobą, w szpitalach jakoś daję się spacyfikować.

Nef, dzięki za info o sklepach, poszukam tych spodni! Jak mierzyłam jej tą kurtkę przy zakupie, to wydawała mi sie ogromna, ale to dziecko tyle ostatnio urosło, że pewnie będzie dobra:)

Ja bym chyba nie wytrzymała i tez test zrobila!:) a na USG chyba już coś widać, nie?

Co do dziadków, to podzielam Twoje zdanie, Eijf, nie po to ma się dzieci, żeby dziadkowie je wychowywali. Zreszta z moich obserwacji obu babć wynika, że obie są strasznie przewrazliwione i ciągle POli czegoś zakazują, w myśl,że spadnie, się spoci (tesciowa głownie) itd. Zabijają w niej wszelką chęć eksplorowania świata, eksperymentowania i radości z nieskrępowanego ruchu.

Dlatego ja uważam, że kontakt z babciami nei musi być bardzo częsty i lepszy, jak także pod moim nadzorem;)

A co do wakacji, to ja bylam bardzo sceptyczna jeśli chodzi o zostawianie małej, bo do tej porty tego nie robilismy- oprocz kilku ślubów czy innych kin itp. ALe naprawdę sobie chwalę takie kilka dni oderwania się od macierzyństwa. Miałam poczucie, że odzyskałam moje dawne " ja" i nasze dawne "my", które trochę zniknęło. Nie umiem dobrze tego wytłumaczyć, ale czasem mam poczucie, ze pojawienie sie POli tak diametralnie zmieniło moje zycie, ze pewnej częsci juz nie mogę odzyskac. I trochę mi tego zal. Tak wiec ten wyjazd mi zwrócil trochę tej brakującej części.

Suma sumarum, na pewno będziemy powtarzac takie eskapady, jeśli oczywiscie babcie będą chciały się zająć.

ALe na dłuzej niz 5, lub góra 7 dni, bym nie wyjechala.
 
reklama
Nef, to nie wiem, gratulować już, czy jeszcze czekać ;)
marta, fajny wyjazd wam wyszedł :) U mnie opcja, ze babcie zajmują się dzieckiem, nie wchodzi w grę. Moja mama mieszka 300 km od nas i ma jeszcze prawie 10 lat do emerytury. Radek ją uwielbia, ale do tej pory był z nią beze mnie najdłużej 2 niecałe doby, jak miałam usuwany woreczek żółciowy. Wiem, że ona chce dobrze, ale strasznie go rozpieszcza, an wszystko mu pozwala i ciągle wpycha w niego cukier (do herbaty, do mlecznej zupy, cukiereczki, ciasteczka) i potem się dziwi, że on obiadui czy zupy jeść nie chce... Teściowa mieszka 500 km od nas i co prawda jest już na emeryturze, ale to typ "wiecznie chory" i Radek prawie jej nie zna. Poza tym zajmują się wnuczką jej faceta (niby głównie on się zajmuje) i wiem, że w ogóle nie stosują się do tego, o co prosi mama dziecka (głównie w kwestii jedzenia - utuczyli tą małą do rozmiarów młodej świnki, aż jej nóżki od cieżaru powyginało!) Tak że my za bardzo nie mamy opcji wyjazdu bez Radka i musimy sobie radzić z nim :) Na szczeście Radek jest urodzonym turystą i zwykle nie ma z nim problemów :)

eijf, tak jak pisałam, teoretycznie mam prawo być przy dziecku w trakcie kazdego badanai czy zabiegu. Potem już nie odpuszczałam, ale to był nasz pierwszy raz w szpitalu i tak mnie zamotały, że za bardzo nie wiedziałam, co się dzieje... Porwały go z moich kolan, jak udzielałam lekarce rozszerzonego wywiadu rodzinnego :( Zawsze powtarzałam, ze nie dam sobie czegoś takiego zroobić, a tu proszę - tak właśnie życie się ma do teorii :(
 
chyba mnie trochę zmobilizowałyscie i kupie kolejny test, a co!

marta byłam wczoraj w outlecie coccodrillo i co się okazało, dostawe miały w sob, a w ndz już pustki, tylko malutkie rozmiarki zostały:dry: co zauważyłam, asortyment był zupełnie inny niż w e-sklepie i dużo starsze kolekcje tych kombinezonów, z taką inną żółtą metką.
Tak czy siak zakupiłam kombinezon z Besty Plus (eijf chyba polecała tą firmę) wzięłam fioletowy, kurtka 92 spodnie 98. Widziałam też kolor spodni chłopiecych, który wydaje mi się zblizony do tej naszej kurtki z cdrl, ale nie miałam kurtki ze sobą, wiec się nie odważyłam ryzykować.
Rozwiązania tych kombinezonów wydają mi sie lepsze niż w cdrl, ale oferta uboga, tzn. z zasadzie oferują dwa fasony kurtki i spodni tylko w kilku kolorach.

Kupiłam taki kombinezon, fioletowy, ale się tak nie błyszczy, a w kapturku jest wysciełany szarym misiem
Besta Plus
Besta Plus



jedziemy dzisiaj po paszport dla Gosi, nowy 5letni, szybko się uwinęli:tak:
 
Zapomniałąm napisać, ze znowu mieliśmy problem z sąsiadką... Tylko tym razem Radek spontanicznie podbiega do niej z otwartymi ramionami (tak jak do mnie, taty czy babci itp.), z krzykiem "Kocham Cię Marysiu!" i próbuje ją przytulić, a ona ryczy... Tłumaczę mu, że Marysia nie chce, żeby ją przytulał, a on nie ogarnia - słucha mnie i mówi: "Ale Radzio tylko pitulić chce"... Najgorzej, że on to robi strasznie spontanicznie, nie myślac o tym i w sumie mnie to bardzo cieszy, bo uwielbiam te jego "Kocham Cię Mamusiu" i przytulaski kilka razy dziennie. Pod koniec dnia jak miał nagle ochotę ją "pitulić", to tylko podbiegał z otwarytmi ramionami i okrzykiem "Kocham...", nie kończył już, opuszczał ręce i spuszczał głowę :(
 
Nef no to obysmy mogły ci gratulować:) Powtarzaj test i ciesz się, że Wam się tak szybko udało:D
Kropa niefajnie z tą sąsiadką, moim zdaniem ci rodzice powinni uderzyć do jakiegoś psychologa, albo mam nadzieję, że ten lęk nie bierze się stąd że ktoś ją bije!
Marta super, że wyjazd Wam sie udał, czas dla rodziców jest potrzebny:) A dzieci też mają frajdę z "wakacji" u babci, moim zdaniem trzeba do tego przyzwyczajać!

My mielismy mieć weekend w pracy a wieczory bez dziecka (Basia od czw u rodziców na działce) ale niestety weekend bez dziecka nie zakończył się pomyślnie. w sobotę mama zadzwoniła, że Basia w 15 minut z radosnej dziewczynki zaczęła lać sie przez ręce. Zbili jej temp przez Ibum, ale on wracała:( My w pracy a oni na działce, o 16 wzywali pogotowie bo Basia dostała już drgawek temp 39,8:( My się zwolniliśmy i jechaliśmy prsoto na izbę przyjęc. Na szczęście to "tylko" zapalenie gardła, krtani i migdałków, ale rozległe:( Jak wrócilismy ze szpitala Basia temp 40 stopni, najgorsze to ze ibum zbijał temp na około pół h;( Więc podawany na zmianę z czopkami w odstępie 3h;/ Jak dojechaliśmy do domu z działki to miała 39 ale w nocy jej urosła do 40;/ Wczoraj rano juz tylko 39 i wyzej puki co nie rosnie, a ibum działa juz po 4-5h. Dzisiaj 38, więc antybiotyk działa i każdego dnia mamy niższą temp. Ale marudna jest, biedulka moja! Strachu się najadłam, dziadki w panice, ja ze łzami w oczach do tego szpitala, a Basia była purpurowa i aż parzyła tą temperaturą!
 
Widze ze na tapecie juz zakupy zimowe.Ja bede musiala w koncu zaczac kupowac na zime bo nic jeszcze nie mamy.Jakos sie wzbranialam przed kupowaniem
cieplych ubran no ale to raczej nieuniknione.

Nef-z besty mialam jedna ,puchowa kurtke i dobrze ja wspominam.Byla ciepla i mieciutka.
Kombinezonu raczej nie planuje.W ubueglym
roku uzyty 2 czy max.3 razy.

Kropa-matce zawsze jest milo gdy dziecko sie przytula i caluje no ale to matka.Najwyrazniej dziewczynka nie jest fanka takich czulosci i choc moze ci byc przykro to chyba radek musi to zaakceptowac.Jego pierwszy "kosz" w zyciu;)


Skrzat-zdrowia dla malej

U nas wakacje powoli sie koncza i laba tez.Ciesze sie ze trafilam
na piekna pogode;uwielbiam jak jest goraco!Zaluje ze dzis juz chlodniej.
Bedzie przykro rozdzielac dziadkow zakochanych z wzajemniscia w wnuczce.Mala czuje sie tu jak w domu.Nie bylo z nia problemow.Wszystko jej smakuje,zasypia po poludniu i wieczorem.
 
kropa moja Gosia ostatnio cześć dawała modszej dziewczynce, jak to dziecko - na siłę, a tamta mała nie chciała... tak bywa;-) ja jako dziecko tez nie przepadałąm za zbyt spoufanymi gestami, a teraz wręcz nie cierpnię gdy ktoś za blisko podchodzi podczas rozmowy, nachyla się do mnie, czy mnie dotyka po ręce. kontakt fizyczny wyłącznie w postaci uścisku dłoni na powitanie - innego nie uznaję.

skrzat oj, szkoda basieńki, dużo zdrówka dla małej
ja też jestem zdania, że nie ma nic zlego w krótkich wyjazdach bez dziecka

eijf ja tez w tym roku nie kupuję typowego kombinezony jednoczesciowego, to co wybrałam to bardziej komplet zimowy - kurtka i spodnie ocieplane. Zeszła zima była bardzo ciepła, ale teraz może być inaczej.
 
Nef-przy dzisiejszych anomaliach to rzeczywiscie nigdy nie wiadomo.
robilas test?zakladam sie udalo skoro druga kreska sie pojawila a do dzis nie ma @;)

Kropa-w sumie nie ma co oczekiwac chyba od malej dziewczynki by tlumaczyla tego typu rzeczy.Jakby nie bylo,po co niepotrzebnie robic sobie wrogow;) Jesli moja no na sile chce uszczesliwic inne dziecko,a ja widze ze sobie tego nie zuczy,to po prosti to malej mowie.Jakos naturalnie tak wychodzi ze to ja zwracam jej uwage
 
reklama
Skrzat, biedna malutka! Dorbze, ze leki dzialają!

Nef, super te spodnie. a po ile je kupiłas? U nas chyba nie ma takiego outletu coccodrillo. czy to w gole po prostu outlet byl? Te spodnie fioletowe do "naszej" kurtki brązowej chyba tez pasują?

z zakupow jesiennych to dzisiaj kupiłam kurtkę przejsciową, troszkę ocieplaną na polarku, za 40 zł w pepco. Fajna, bo przeciwdeszczowa i nie za gruba.

Ja chyba kombinezon (dwuczęssciowy) kupię w decathlonie. W zeszlym roku pod koniec zimy dopiero tam dotarlam i bardzo mi sie spodobaly i kurtki i spodnie. Z takich grubszych, jakby narciarskich materiałow. U nas na wsi to rzecz musowa, tyle sniegu napadalo ostatnio, ze nie wyobrazam sobie nie miec ortalionowych, nieprzemakalnych spodni na zimę.

Pola zresztą lubi się bardzo tarzac i żywiolowo się bawi, wiec 2 kurtki na zimę muszą byc.

Kropa, coz, Radek musi się przyzwyczaic, ze nie kazda jego sympatia jest odwzajemniona. Nie ma chyba co dramatyzowac? WYtlumacz mu, ze TY bardzo lubisz przytulanie, ale dziewczynka nie i zeby Ciebie przytulal i tatusia, ale obcych dzieci nie.

POla np bardzo chce lapac dzieci, ktore zjezdzają ze zjezdzalni. Oczywiscie, nie kazde dziecko tego chce. Jest czasem rozczarowana, ze dzieci nei dają się lapac. No ale nie wszystko zawsze musi byc po jej mysli.

U nas wczoraj byla smieszna sytuacja.Przyszli sąsiedzi z synami z 3 i 6 klasy, ktorych POla uwielbia. Normalnie to oni się fajnie z nią bawią, ale wrocili wlasnie z obozow i chyba im tam trochę glupawą odbilo. Gdzies tam latali po ogrodzie, a potem POla przychozdi i mówi "KUJWA". Oni oczywiscie w smiech. Ich rodzice udawali, ze chyba nie rozumieją, ze "j" zastąpiło "r'.

Ja tez nie komentowalam, licząc, ze w ten sposob Pola zapomni o tym słowie. Przy okazji im tylko powiem, ze POla bardzo ich lubi i słucha i muszą uwazac, co przy niej mowią.

Nie zamierzam jednak jakos im kontaktow monitorowac, mam nadzieję, ze po wakacjahc dojdą do siebie:)


a ja sie dzisiaj mega zalamalam. Nagle moj telefon Nokia srokia pokazal komunikat, ze jest blad systemu i WSZYSTKIE zdjęcia i filmy, jakie w nim mialam, zniknely.
:-(
Oczywiscie, nei byly nigdzie zarchiwizowane.... wiecie moze, czy mozna to odzyskac????
 
Do góry