reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2010

Skrzat, no właśnie on spał i się nie rzucał, ale na potęgę ssał wszystko - i to nie tylko wkładał do buzi, ale ssał aż mlaskał, nawet swój język. Wystraszyłam sie, ze jak się nauczy takich odruchów to będzie dużo gorzej, bo przecież palca, koszulki, języka mu nie zabiorę... A co do jedzenia, to ja nawet pytałam pediatry, czego nie może jeść dziecko w wieku naszych i dowiedziałam się, że może jeść praktycznie wszystko, oprócz oczywiście rzeczy ciężkostrawnych jak np. grzyby (ale pieczarki już tak), smażonych w głębokim tłuszczu no i rzeczy których pochodzenia i świeżości nie jesteśmy pewni (dlatego np. trzeba unikać surowych ryb w sushi, bo niestety w Polsce ciężko o taki towar na co dzień, chyba że mamy pewność co do restauracji). Ona generalnie, matka trójki dziewczynek, jest zdania, ze im bardziej urozmaicona jest dieta dziecka, tym łatwiej potem z żywieniem i już jako osoba dorosła chętniej eksperymentuje kulinarnie :) O ile frytki nie są podstawą diety malucha, to jak zrobisz mu raz na jakiś czas to nic mu się też nie stanie :) Ona nie jest też zwolenniczką karmienia w kółko indykiem i kurczakiem, bo tyle w tym hormonów, chemii i antybiotyków, że zdrowiej podać dziecku królika, wołowinę czy chudą wieprzowinę od czasu do czasu :) No i oczywiście ryby, zwłaszcza morskie - przynajmniej raz w tygodniu Radek dostaje, jego ulubiony zestaw to pieczony łosoś z brokułami i kaszą gryczaną ;)

Ale żeby nie było, mimo że są to urozmaicone dania, to są robione specjalnie dla Radka, czyli bez glutaminianu sodu, z minimum soli, nie bardzo osrte, bez chemii itp. Czyli to nie do końca u mnie jest tak, ze on je to, co my - raczej my jemy to, co on :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
elmoo-mnie cieszy samo patrzenie na ce cudnosci:) powiem ci ze mam teraz w domu 2 pary bikini.jedno takie proste a drugie to z falbanka (nadal nie przymierzylam ale moze pozniej jak bede mala kapala).Zakladalam poki co to pierwsze i naprawde nic sie nie zwijalo a mala zajarana uciekla sie bawic i nie chciala dac sobie sciagnac.Oczywiscie sciagnelam po czym sama zaczela probowac sie w nie ubrac;)widok komiczny.

marta-no ja przymierzylam jakos na dniach bikini.hmmm.no nic nie poradze,jestem jaka jestem i w przeciagu 2 tyg nic nie zmienie.zreszta ja brzucha nie mam,bardziej o dol chodzi a jak chudne to zawsze od gory.Nie bedzie mi to jednak psulo wakacji.

jejku ,ja juz mojej malej e smoczkiem nawet nie pamietam.Szczerze mowiac jak widze takie chodzace,gadajace dzieci ze smokiem to mnie lekko skreca choc to nie moje dzieci.Pal licho podawanie go przed snem po to by dziecko sie wyciszylo skoro musi w taki sposob ale nie potrafie zniesc widoku bawiacych sie dzieci z ta guma w buzi.wczoraj tak samo,naprawde duza dziewczynka szla z rodzicami i usilowala cos do niej mowic a oni zgadywali co tez chce im przekazac.Grrrr.Po co tak ograniczac malucha ktory uczy sie mowy?

Ja dzis dobudzic sie nie moglam.Mnie nie budzi moje dziecko tylko jeden z kotow...
zaraz zrobie z mala rundke do sklepu zobaczyc czy zarzucili juz jakies sandaly.Niestety w zarze poki co nie maja tych bialych a szkoda bo niedrogie a ze skory wiec bylabym zainteresowana.
 
skrzat, ja nie robie wszystkiego na mm. W ogole nic nie robie na mleku ;) Tak tylko zapytalam czy jest to w ogole mozliwe. Ale wiem \, ze powoli musze przechodzic na mleko krowie bo na mm zaraz zabnkrutujemy.

Ojjj to nasze widze ze bardzo ubogi jadlospis maja. Ja im w kolko to samo gotuje. Troche sie tlumacze brakiem czasu na wymyslne potrawy, ale z drugiej strony... moze troche mniej forum a wiecej w kuchni trzeba przysiedziec :(
 
gogana, urozmaicone nie zawsze znaczy czasochłonne :) Podałam kilka przepisów na szybkie i ciekawe dania, są też setki takich rzeczy w sieci :) Ja (albo niania) gotuję Radkowi na dwa dni, on zjada codziennie zupę i drugie, więc na zmianę codziennie ma coś świeżego. Sporo rzeczy mrożę, np. bulion mięsno-warzywny zawsze gotuję w ogromnym garze i potem mrożę w pojemnikach po 0,5 litra, więc zupa jest wtedy w sekundę :)
 
Kropa, ja tez myslę, ze urozmaicenie to podstawa.

Osobiscie jestem bardzo zadowolona, ze POla je takze kasze i większosc warzyw. Z mies glownie krolika jemy, bo faktycznie kurczaki to swinstwo, niestety.

Podnosisz mnie na duchu tym smoczkiem. U nas jest tylko i wylacznei do zasypiania, zaraz jej z paszczy wyjmuję. Zgadzam się z TObą, ze lepszy chyba smoczek przez 15 minut, niz dziecko ssące wszystko. Bo podobno gorszy dla zgryzu jest palec ssany niz smok.
 
A gogana jakos nie skumalam ze pytalas o to mm z ciekawosci, sory tak zapytałam, to może nie doczytałam. Ja bez bicia przyznaje że Interenet zjada mi za dużo czasu jak nie bb to fb itp. Ale na gotowanie zawsze jest czas, duzo dan robi sie samych:) Ja zawsz wymyslam dla nas, a Basia naprawde je to co my:) Ona nawet sos czosnkowy jadła i się oblizywała, uwilebia też szpinak, makaron ze szpinakiem, U nas głownie indyk, kurczaki, wiperzowina, wołowina! Basia np nie chce pic mleka krowiego, ale ona wypiaj rano i wieczorem po 160 mm wiec nie jest tak zle, ale mam wrazenie ze i tak szybko idzie. Są dzieci ktore w ogole nie jedzą mleka, bo nie lubia, ale wtedy muszą wcinac duzo nabialu:)
Młoda spi, ale oczywiście był ryk, 19 kapiel i chciałam ja położyć o 19:30 ale urzadziła taka histerie ze szok:( W koncu zasnela mi na rekach oglądając Wiadomości:p To moje dziecko nienawidzi zasypiać:( To zdecydowanie najgorsza część dnia, chociaż dzisiaj i spacer owiany rykiem:( A najlepsze jest to ze moi rodzice uwazaja ze ja to wcale dziecka nie mam, bo ona jak jest z nimi to sie bawi caly czas, ladnie je, w ogole bezproblemowa:p
Kropa musze zrobic ten twoj makaron z sosem pomidoworym i mozarella, bo ja nie dodawalam tego sera do takiego sosu nigdy, zawsze tylko pomidory a napiszesz raz jeszcze bo nie moge znalesc tego w poprzendich postach:p
 
Ostatnia edycja:
skrzat-tak juz jest ze dzieci calkiem inaczej zachowuja sie w towarzystwie innych a inaczej z nami bo im sie wydaje ze na wiele wiecej sobie z mama czy tata pozwolic moga.Moja tez dzis z lekka niegrzeczna byla przez co musiala opuszczac pokoj (az pozbierala rzucony na podloge chleb).No ale zasypianie to odwrotnie niz u was bo chyba najlatwiejsza czesc dnia.tfu,tfu,tfu odpukac,ale wtedy to jest zlote dziecko.

Spadam na razie ogladac film z moim.No i jeszcze mam pare rzeczy do zrobienia.
Dzis komicznie wygladala pewna sytuacja.Ja lezalam sobie na kanapie a mala dorwala takie foldery reklamowe i jednym z nich byl folder spozywczego.Na gorze tego folderu napisane bylo 'bonus" i ona tak sobie powaznie usiadla,wyciagnela ten folder przed siebie i slysze jak czyta "by, o, u, (n chyba nie bo nie znala) i ssssss".Prawie uslyszalam caly wyraz 'bonus".Naprawde swietnie to wygladalo jakby sobie gazete otworzyla i czytala:) Chcialam zeby zrobila to jeszcze raz i wyciagnelam telefon do nagrywania no ale wiadomo jak to wtedy wyglada.
A przy myciu zebow tez skoncentrowana na literach na pascie do zebow:)Teraz w ogole gdzie dojrzy litere to mnie o niej informuje.Ostatnimi czasy dla niej nawet trojkat to "A" a kolko "O".
 
hej dziewczyny
a ja kurcze chora, angine mam:baffled: ostatni raz chyba z 10 lat temu
M zabrał młoda do pracy, tzn. ma wziąć robotę na wynos i pojechac po antybiotyk dla mnie.
W chacie sajgon nieziemski, bo jeszcze nie wyszłam na prostą, a najgorsze, że nie poodkurzałam i teraz ten kurz co się zbierał przez 2 tyg. zaczyna się strasznie zbijać, aż mnie obrzydzenie bierze jak na to patrzę. Do tego M co nie weźmie do ręki, to odkłada tam gdzie stoi:wściekła/y: Syf jest straszny. No ale posiedzi sobie w tym bałaganie, to może zmądrzeje.

Ja na razie zdechła, goraczka prawie 39, spocona jak mysz. No i boję się, że mogłam młoda zarazić. Zdarzało się, że pokazywałam, że piję z jej kubeczka, jak nie chciała pić.


kropa z radzia to prawdziwy smakosz:tak:


co do smoczków - u nas było zupełnie na odwrót - od urodzenia Gosia nie tolerowała smoczków, ja kupowałam takie, śmakie, owakie, bo to zawsze jakiś sposób uspokojenia dziecka, ale nic nie podpasowało. Za to teraz nie mam problemu:tak:



eijf tak mi się jeszcze przypomniało, bo byłas zwolennikczką podróżowania w ciąży...
moja przyszła szwagierka jest teraz w ciąży (nieplanowanej, choś na pewno upragnionej) tydzień wcześniej (przed wykryciem ciąży) zarazerwowali lot tam gdzie my. Mieliśmy się minąć na lotnisku.
Ale od razu usłyszała od gina, że nie bardzo, bo to drastyczna zmiana klimatu. Jeszcze sobie planowali, że może kanary w tym samym terminie i też dupa. Bo tak wymiotuje, że od 3 tyg. na zwolnieniu, a wczoraj trafiła do szpitala z odwodnieniem i starsznymi bólami głowy.
 
Nef-nie tyle zwolenniczka co nie przeciwniczka ale wszystko oczywiscie zalezy od stanu zdrowia.Przeciwskazan nie ma,stewardessy tez lataja do 3 mc no ale wiadomo ze jak sie nie da to sie nie da a problemy mozna miec rowniez siedzac zamknietym w domu.

Mnie tez cos gardlo pobolewa i nie to zebym chora byla ale mam nadzieje ze nic sie z tego nie wykluje.Nie chce krakac bo czasem jak sie czyms pochwale to sie obraca przeciwko mnie ale mala na szczescie nic od dluzszego czasu nie lapie mimo zlobka,zajec z dziecmi czy naszego gorszego samopoczucia.Oby tak poki co zostalo
 
reklama
a ja leżę plackiem
najpierw zaropiały i powiększony miałam lewy migdałek, teraz przeniosło się na prawy. Strasznie mnie boli gardło i ciągle walczę z gorączką, dochodziła mi już do 40C. Jak temp. rośnie to mam dreszcze, jak zbijam to objewają mnie poty:baffled: i tak w kółko. Gosia nie może zrozumieć, ze ja chora i ciężko mi się od niej opędzić, najchętniej to by cały czas po mnie skakała.
No ale muszę pochwalić M, bo stanął na wysokosci zadania, karmi mnie, poi, pilnuje leków, zajmuje się małą, nawet coś tam posprzątał i pranie nastawił:tak:


cos mi się przypomniało
Dziewczyny UWAGA na termometry elektroniczne
przetestowałam na sobie i to ustrojstwo pokazywało ok. 1C mniej niż rtęciowy, a do tego w ogóle nie wyłapywało drobnych wzrostów temp. o ok. 0,5C. Może słabe baterie, ale kurcze, ja miałam prawie 40, a to mi pokazywało 38,5!
Ja mam termometr na podczerwień, wynik po 2 sek od przyłożenia do czoła + dodoatkowa końcówka do ucha.
I kiedyś wam już chyba wspominałam,moja teściowa była w szpitalu na tarczycę, babka z łóżka obok miałą bardzo wysoką temp. a pielęgniarki przychodziły mierzyć bezdotykowym termometrem i stwierdzały, że jest wszystko ok. Ta Pani była po poważnej operacji i najwyraźniej wdał się jakiś stan zapalny, krótko po tym zmarła.
 
Do góry