Dziś śpię w pokoju na kanapie
joaszka, nie bądź głupia, daj mu poduszkę, niech on zmiata na kanapę, a ty sie wyspij wygodnie, zwłaszcza, żeś chora
a długo wy jesteście razem? może to jeszcze etap docierania? u chłopa (zwłąszcza jak mamusia w pobliżu) może to dosyć długo trwać...
ja z moim chyba z 5-6 lat, w tym mieszkanie przed slubem (i w innym miescie od rodziców), a dopiero od czasów ciąży z Gosią zauważyłam, że się zaczął uniezalezniac od mamusi. Stąd też i mamusia mnie już tak nie wkurza
a najlepsze teraz z moją chorobą, miał na głowie mnie, Gosię i robotę, która musi nadgonić po jednym i przed drugim wyjazdem... i podołał na 5+
serio
a mamusia wychowała na piotrusia pana (w jakiego się zresztą zamienia przy każdej wizycie u teściów) aż sama jestem w szoku
zawsze mnie wkurzało, jak gdzieś wychodziliśmy, a on zamiast pomóc szykować dziecko - stał nade mną jak sęp z miną "ile jeszcze mam na was czekać"
a wczoraj jak ubierałam dziecko i mówię mu, żeby mi podał sweterek i skarpetki, to ten nie dość, że podał skarpetki, to hyc! ten sweterek na grzbiet Gosi, a ja ledwo jedną skarpetkę ubrałam. Ja na niego tylko spojrzałam, a on do mnie - no co sobie myslisz, ja teraz taką szkołę dostałem...
więc nie ma tego złego, coby na dobre nie wyszło;-)