reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2010

hej dziewczyny,
u nas ciężkie kilka dni było. Basia złapała ode mnie katar i od czwartku miała gorączke 2 dni, nieprzespane nocki, leci jej z noska i ogólny marud;( Nie wiem czy na to nie nakładają sie jeszcze zęby w końcu. Teraz już spi lepiej, ale generalnie stała się starsznie przylepna i mama, no nic może też jakiś skok rozwojowy:p
W sobotę byłam na panieńskim u koleżanki i sama sie rozchorowałam, temp i zdychałam. Teście mi na pon wzięły Basię bym mogła sobie pospać:)
Mysza będzie dobrze!
Marta1210 mnie też się wydaje, że za dobrzze ta niania ma:p Kumpele i znajomi zawsze płacą stawkę godzinową, tak też dostaje mama zet za opiekę! To chyba najsprawiedliwesze, a pensja wakacyjna za nic to dla mnie wyrzucona kasa. Chyba że dacie jej tą pensję za te 10 dni:) Tak ajk dziewczyny radzą ja bym przeszła na godziny/ewentualnie dniówki!

Mój dzis w delegacji w Warszawie, więc sama cały dzień, kuzynka do mnie wpadnie, deszczu jak na lekarstwo, a miało cały dzien padać:( duchota na maksa:p Oki zmykam poogarniać chatę:p
 
reklama
M z kumplem walczą z kuchnią, a ja siedzę z małą. Znalazłam więc chwilę czasu, żeby zajrzeć.
Sprostowanie - Nina śpi, ale oni się tak tłuką, że 30 min temu mi się biedna od płaczu zanosiła, a ja nic nie słyszałam :-( Głupia zamiast sobie nianię załączyć, skazałam dziecko na taki płacz...
Teraz siedzę i pilnuję, póki co ładnie śpi moja bidulka.
Mieliśmy dzisiaj jechać po okap i nici z tego wyszły, bo tak z tą kuchnią długo się schodzi. Jakby pozbierać całe dni, które M spędza w kuchni to wyjdzie ze 4, ale poprzeplatane pracą, więc tak się to ciągnie.
Jutro idziemy z Niną na kontrolę do rehabilitantki. Ciekawe, czy będzie z nas zadowolona.
Ja też nie lubię takich upałów, ale jak sobie pomyślę o zimie to przestaje mi to przeszkadzać.
Eijf- focie super. Zazdroszczę kawałka ogródka. U nas został jedynie balkon. No ale ważne że chociaż to jest.
Skrzat- u nas przez parę dni też tak było - bez mamy nie mogła się obejść. Ale na szczęście już przeszło. Jest ze mną całe dnie, więc to taki mój mały rzep :-)
Nef- ostatnio też coraz częściej rozmyślam o ciąży. Już roczki się zaczęły. Czas szybko pędzi. Ja ciążę wspominam rewelacyjnie. Nic mnie nie bolało, mały brzuszek, nie męczyłam się.
Idę troszkę poczytać co ogólnie na forum słychać, bo mam zaległości.
Miłego wieczora dziewczynki.
 
z ta niania to rzeczywiscie jest tak ze najlepsza bylaby stawka godzinowa no ale takiej umowy nie bylo i teraz problem jest i trzeba jakiegos kompromisu szukac.nalezy tez postawic sie w roli pracownika.jesli jest to jej jedyne zrodlo dochodu no to niezbyt fajnie nie miec go przez dwa mc.ja zawsze kiedy bylam opiekunka mialam placone za wakacje czy nagle wypady rodzinki bo przeciez to nie moja wina ze wyjezdzali.Najlepiej byloby sie umowic na nastepny rok jak to ma wygladac .
marta-i jak?doszliscie do kompromisu?

mysza-powodzenia u rehabilitantki!rzeczywiscie dlugo ten remont trwa ale zaraz za to jak ladnie bedzie:)

a ja jak zwykle poszlam pooozno spac i jak zwykle nie chcialo mi sie wstawac.mala tez trzeba bylo budzic.wczoraj jak mialam wolne to zaszalala i spala do 10tej:)
 
A moje małe szczęście marudzi, marudzi, marudzi....:sorry: najchętniej cały czas wisiałaby na cycku, albo chociaż sie przytulała do mamy, skakała po mamie, gryzła mamę, skubała mamę....
 
- nie chcę sie wtracac do rozmow- bo nigdy nic nie pisze - jedynie nieco na zywieniowym ostatnio pisałam, ale poczytałam o niani wiec sie wypowiem ;)
tez mam nianie bo pracuję - jestesmy umowione od godziny - jedna z babc jest nauczycielka i tez moglaby byc na lato z Tymkiem - ale wlasnie umowa z niania dot. rowniez wakacji niestety ( dla nas - bo koszt ) - tzn niania była zainteresowana praca " niani" pod warunkiem pracy wakacyjnej rownież
 
to i ja się wtrącę (do niań, chociaż nie mam)

wydaje mi się, że to jak ze stancją studencką na wakacjach.
zależy Ci na danym namiarze - płacisz za wakacje, choćby pełną stawkę
nie zależy ci lub wolisz poszukać czegoś lepszego - mówisz papa!

Jeżeli dziecko jest lękliwe, źle znosi zmiany, a niania jest co najmniej dobra - nie ma się co zastanawiać i trzeba płacić ile chce. Zawsze to tańsze od ewentualnych późniejszych wizyt u psychologa dziecięcego.

Kiepską nianię, to nawet lepiej pogonić... a zaoszczędzić (czytaj: zmianiać nianię co wakacje) można tylko na dziecku o duszy cygańskiej;-)
 
hello,
my czekamy na zet, w nowej pracy do 17:30 siedzi:( Basia grandzi, ale jak obierałam pyrki na obiad odwracam się a ona stoi sama bez trzymanki w kojcu i to dłuższa chwilę:D
generalnie mam dziś lenia i obijam się cały dzień:no:
 
waham się nad tą nianią i waham... Dzięki za wszystkie sugestie!

nie wiem, czy ona jest tka bardzo dobra, Pola ją lubi, ale co tu się dzieje, jak mnei nie ma, to nei wiem.

Nie jest to tez osoba do konca uczciwa- nei wiem, czy np nie znajdzie sobie lepszej pracy to nei zostawi mnie z dnia na dzien, bo tak wymówiła np komuś mieszkanie.
Nie chciałabym więc jej płacić, a potem się okaże, że ona i tak odejdzie!

wymyśliliśmy więc z B, że damy jej 500 zł za 6 dni pracy, lub 600 za 8, jej wybór
 
marta-no rzeczywiscie ,nie wiesz co jest jak ciebie nie ma:( juz wielokrotnie napatrzylam sie na nianie ktore sa slodkie kiedy rodzice sa w poblizu a potem z tej slodkosci niewiele zostawalo.na pewno nikt nie zajmie ci sie dzieckiem jak ty sama czy jakas z babc ktora kocha dziecko nad zycie (jak moja:))No ale niestety czasami inaczej sie nie da i trzeba cos wybrac.Ja wybralam zlobek bo jakos nie potrafilam zaufac obcej osobie...Powodzenia z niania.Mam nadzieje ze sie dogadacie a jesli cos pojdzie nie tak to bedziesz miala przynajmniej 2 mc na szukanie.mam nadzieje ze do odejscia z dnia na dzien nie dojdzie.to tez byla moja umowa gdy bylam aupair.Mialam ich powiadomic o ewentualnym odejsciu pare tyg przed

Ja wczoraj po pracy poszlam na zakupy.jak zwykle dla malej bo po co dla siebie...polecialam dokupic przede wszystkim bolereczko do sukienusi ktora ostatnio zdobylam na urodziny na "koncu swiata".zastanawialam sie nad tym bolerkiem i zastanawialam i w koncu wzielam bo potem trudno dopasowac.Fajny ten sklep tylko wszystko juz mieli wykupione z rozmiarze mojej corki.(oprocz bolerka na szczescie)

wieczorem na fb zobaczylam znajoma z roczna corka ze zdjeiem jak mala wcina chipsy i mnie zatkalo....pomijam juz to ze mala byla stawiana,sadzana gdy kompletnie tego nie potrafila sama,jadla lody itd ale te chipsy mnie rozbroily.co za pusta idiotka moim zdaniem.poza tym pisze ze idzie dziecku przebic uszy i strasznie sie boi (to po cholere idziesz?).kolezanka pyta ja jak poszlo a ona ze mala strasznie plakala ale po 10-15 min zapomniala...Czego nie rozumiem to tego ze mamy przezywaja szczepienia a uszy przebijaja dobrowolnie....
 
reklama
eijf co za durna baba!Jak taki bobas może jeść chipsy?Aż nie chce się wierzyć...A to przebijanie uszu....dla mnie kompletna głupota.Jak moja Oleńka podrośnie i sama zadecyduje,że będzie chciała mieć przebite uszy to z nią pójdę do kosmetyczki i to zrobi.Ale nie rozumiem po co to takiemu malutkiemu dziecku.Moim zdaniem to tylko niepotrzebny ból i stres.
 
Do góry